27.3

430 23 0
                                        


Dzisiaj sobota. Godzina trzynasta. Południe,a ja dopiero wstaję...

Leondre już pewnie wyszedł. Sprzątnął swój wynalazek.

Jestem głodna jak to ja,więc postanowiłam iść chociaż po jakieś jabłko.

Wywlokłam się z łóżka,założyłam moje kapcie i tylko przeczesując grzywkę ręką poszłam na dół do kuchni.

Z miski z owocami wzięłam pierwsze lepsze jabłko.

Po drodze weszłam do salonu zabierając mój telefon,który wczoraj tam zostawiłam.

Weszłam do pokoju zamykając za sobą drzwi.
Rzuciałam się na łóżko co było przyczyną stłuczenia się mojego telefonu do reszty.

-Kurcze...Jak to możliwe no?

Wstałam z mojego łoża i zebrałam resztki telefonu.

Wyszłam z pokoju i zaczęłam kierować się do kuchni.

Wyrzuciłam szkło do kosza,a chwilę później spojrzałam na zegar ścienny.

Jest już czternasta,a o piętnastej trzydzieści musiałabym wyjść z domu,żeby zdążyć na korki u Leondre.

Z tą myślą znowu poszłam do mojego pokoju po bieliznę,ręcznik i coś do ubrania.

Przygotowana ruszyłam do łazienki.

Chyba tego co robiłam w łazience nie będę opisywać...To codzienność i wygląda tak samo jak u każdego człowieka.

Ubrałam się w czarne leginsy,białą koszulkę z nadrukiem,a na to dużą,szarą bluzę z kapturem.

Gotowa wyszłam z pomieszczenia i udałam się do mojej toaletki.

Po zrobieniu makijażu spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy do nauki.

Włączyłam mój tablet i z niego napisałam do Leo na messengerze,że do niego idę.

Do Leøndre Devries

Idę już do Ciebie;)

Wysłałam to,gdy nagle usłyszałam dzwięk powiadomienia w pokoju obok.

To pewnie Leondre zostawił telefon,ale pójdę to sprawdzić.

***************

Can I Call You My Babe•L.D• 2cz. Hopeful||L.D||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz