Me + x = love
x = you-Oj no zostań...Zaraz zrobię tą kawę...-powiedziałam leżąc,a zarazem łapiąc chłopaka za dłoń.
-Jo...-ukucnął-Robisz już tą kawę milion razy,ale za każdym razem leci coś fajnego w tv,a Ty zostajesz na swoim miejscu. A poza tym miałem iść tylko do sklepu po chipsy na mecz,a jakim cudem jestem tutaj ja nie wiem.-wstał.
-No,a nie możesz zostać? Obejrzymy ten mecz u mnie,a ja zrobię kawę...No proooszę.
-Ehh,ja nie wiem jak Ty to robisz wiesz?-powiedział.
Rzucił się na kanapę,przełączając na mecz.
-Idź rób tą kawę.-Mrugnął do mnie,a zaraz po tym zaczęły się pierwsze bluzgi.
-Ej...Bez takich.-pogroziłam mu palcem.
-Sorrki...
Westchnęłam i z założonymi rękoma na piersi ruszyłam do kuchni.
********
-Leo chce mi się spać.-powiedziałam,gdy leżałam przytulona do blondyna pod dużym,puchatym kocem.
-No to idź.-powiedział i mocniej mnie przytulił.
-Ale nie chce mi się iść na górę...To tak daleko...
-To śpijmy tutaj...Wygodnie Ci?
-Mhm...
-To dobranoc.-uśmiechnął się.
-Dobranoc.
******************
Krótkie...aj nołNie mam jakoś weny nom...
CZYTASZ
Can I Call You My Babe•L.D• 2cz. Hopeful||L.D||
Fanfiction#194 w FANFICTION 29102017 #207 w FANFICTION 27102017 #225 w FANFICTION 07102017 #244 w FANFICTION 26012018 #7 w BAM 22102018