-Bo ona...
-No co do cholery?!-krzyknęłam wstając.
-Jo spokojnie usiądź.-powiedziały dziewcznyny.
-Em..ja przepraszam. Po prostu martwię się o niego.
-OK rozumiem. Ale mogę dokończyć dalej?-zapytała Martyne.
-Tak,jasne.
-Więc..Ona kiedyś BYŁA RAZEM z Leondre. I wiesz tak jak wspomniałam "ma nadzianych starych" i to był taki związek *albo ze mną jesteś albo nasz przejebane* tak jak z naszą PRZYJAŹNIĄ.
No i Leo się przestraszył(cipa z niego xDD-autorka) i z nią był. Chyba tydzień przed ich rozstaniem Aghata wyciągnęła Leondre do klubu. No i wiecie. Jak to w klubie. Muza,wódka,seksy itp.
No i pięć dni potem Aghata stwierdziła,że jest w ciąży,bo robiła tesy ciążowe i wgl jest jej mdło i wgl.
Wparowała do Leondre gdy siedzieliśmy w bibliotece i zaczęła się drzeć.*Ty idioto! Dziecko mi zrobiłeś!*
-Ale to nie dziecko Leo tak?!-zapytałam z niedowierzeniem.
-Daj mi dokończyć. No i jak ty teraz nie mogliśmy w to uwierzyć. Ale gdy Aghata wyjęła testy ciążowe były pozytywne... I...
-No kurwa zabije dziada!-krzyknęłam,po czym wstałam biegnąc w stronę domku.Gdy wparowałam do mieszkania Leondre,Lukas i Charlie siedzieli na kanapie i oglądali jakiś mecz.
-Leonard wstawaj zaraz tu będe!-krzyknęłam wścieczona.Gdy wbiegłam na górę otworzyłam drzwi do pokoju Aghaty i Martyne po czym szarpnęł blondyne za włosy i zciągnęłam na dół do salonu.
-Co ty odwalasz idiotko?!-krzyknęła dziewczyna.
-Em...wszystko ok kochanie?-zapytal Lender.Poerwsze co zrobiłam to dałam mu liścia na co dostałam spojrzenie "za co?"
-Za co?! Gratuluję dziecka wam! Naprawdę!-krzyknęłam na co chłopaki zaczęli dławić się napojem,a Se i Matt zbiegli do nas.
-Jakie kurwa dziecko?!-krzyknęli wszyscy na raz. Lecz Aghatka i Leoś stali cicho.
-Ale JoJo to ona wtedy mnie zaciągnęła do baru i dosypała czegoś do drinka,a dalej nie pamiętam!-próbował się obronić. Oho nie u mnie takie coś.
-Mhm...A który miesiąc Aghata?!-warknęłam w stronę blondyny. Wszyscy stali z otwartymi buziami.
-Jest to...-nie dokończyła,bo do chatki wbiegły dziewczyny.
-Halo! Nie dokończyłam.
-Halo! Ja też!-krzyknął Leonard.
-To proszę. Dokończ!
-Ustaliłem z Aghatą,że będę płacił 500 miesięcznie i zapomnimy.
-Stop!-krzyknęła Martyne na co wszyscy spojrzeli na nią.
-Mam do was pytania.
-Dawaj.
-Czy ktoś widział USG tego DZIECKA?
-Nikt,bo mój tato gdzieś schował.-broniła się.
-Okej.
-Kiedy byliście na tej imprezie,na której doszło do zdarzenia?
-No jakieś 6 miesięcy temu..-powiedział Leondre.
-Okej. Więc ja nie widzę jej ciężarnej z wypchniętym brzuchem.-powiedziała dumnie.
-Bo ja jestem chuda i tak widać.
-No okej. To czemy na teście ciążowym z tyłu jest napis *WZÓR*?
-Kurwa! Ty mnie wydałaś!
-A ty oszukałaś i bym płacił za nic!-krzyknął Leondre.Ja miałam tego wszystkiego dość. Wszyscy siebie oszukują. Nie ma to wszystko sęsu! Składu i ładu!
Z łzami w oczach wyszłam z mieszkania kierując się w stronę plaży. Muszę to wszystko przemyśleć.
Był wieczór. Było chłodno,a ja roztrzęsiona siedziałam na zimnym piasku wpatrując się w zachód słońca.
To zjawisko jest jak życie jakiejś gwiazdy.
Na samym początku świeci tylko ona... Z czasem schodzi coraz niżej...coraz mniej o niej słychać... Aż nagle na jej miejsce wchodzą inne gwiazdy,bo ta się już nigdy nie pojawi ku twoim oczom.
Lecz z godzinami wschodzi nowa gwiazda,która również z takim samym upływem czasu zejdzie z oczu jak ta poprzednia,a na jej miejsce będą wchodzić nowe gwiazdki... I tak przez całe życie aż do jego końca.Z głebokich przemyśleń wyrwało mnie nagłe ciepło i zapach tych nieziemskich,męskich perfum.
-Jesteś rozstrzęsiona.-powiedział to tak samo ciepły ale i zarazem zachrypnięty głos.
-Ja potrzebuje czasu...ale wiesz czego najbardziej teraz potrzebuję?-zapytałam patrząc w jego czekoladowe źrenice.
-Hm?
-Ciepła i miłości...tylko tyle. To za dużo?
-To wystarczająco dużo kochanie.-powiedział i mocno mnie przytuliłRazem,wtuleni w siebie oglądaliśmy dalszy ciąg akcji naszej gwiazdki.
Nagle poczułam się lekko,a to co widział to ciemność.
******************
Heej. Wiem późno,ale przyzwyczajajcie się xd
Kace max was💗🌸👑👌😏🔪
Marika💙
CZYTASZ
Can I Call You My Babe•L.D• 2cz. Hopeful||L.D||
Fanfiction#194 w FANFICTION 29102017 #207 w FANFICTION 27102017 #225 w FANFICTION 07102017 #244 w FANFICTION 26012018 #7 w BAM 22102018