Can I Call You My Babe•L.D• 2cz. Hopeful||L.D||

4.3

*Leo*
Od roku nie widziałem JoJo...
Można powiedzieć,że o niej zapomniałem.
Ale na 99,99% nie zapomniałem jak wygląda,pachnie,jaki ma cudowny głos i jaka jest malutka...

Jestem z Aghatą,ale to nie jest związek ja kocham ją,ona kocha mnie.

Jest ze mną dlatego,że jest przystojny i sławny. Sama mi tak powiedziała.

A ja tak naprawdę jej nie kocham.
Jestem z nią z litości i dlatego,że boję się o swoją rodzinę.

Tak jakby jesteśmy parą na potrzeby.

W gangu jestem z własnej woli. Umocnił mnie i to bardzo. Jestem jeszcze bardziej sławny na dzielni i jestem bardziej odważniejszy i wkońcu mam tatuaż.

Niby taki symbol gangu itp ale jest!

Dom mamy odremontowałem odrazu po wylocie JoJo...
Pewnie myślicie skąd mam tyle hajsu co?
Już wam mówię.
Sprzedałem pierścionek zaręczynowy.
Tak zaręczynowy.
Miałem zabrać JoJo spod jej domu i pojechać do najpiękniejszego miejsca w Port i się jej oświadczyć...Ale jej już nie było więc...

********

-Leosiek!! Paznokieć mi się złamał!-usłyszałem pisk z kuchni.Tak to Aghata.

-Brawo! Wychodzę!-krzyknąłem i wyszedłem z mieszkania trzaskając drzwiami.

Jest piękny wieczór. Lampy ślicznie otulają caaałą Walię. W sumie nie wiem czy całą,ale napewno część mojego zamieszkania.

Wziąłęm dwa głębokie oddechy i ruszyłem w stronę domu Lukasa.

Najkrótsza droga prowadzi przez opuszczoną uliczę parku, więc postanowiłem iść tą drogą.

Gdy szedłem widziałem w oddali  malutką postać,która zawzięcie patrzy na ten opuszczony jak ta uliczka budynek.

Po chwili ruszyła patrząc się w dół. Zrobiłem to samo.

Za jakieś 3 minuty upadam dupą na ziemię.

Heloł kurwy to ja Devries!

Osoba z którą się przewróciłem,szybko wstała otrząsając się i dodając

-Przepraszam.

Znam ten głos bardzo dobrze.

Podniosłem się z ziemi i spojrzałem na osóbkę.

Te włosy,ten głos,te oczy te usa to ciało i ten zapach płynu arbuzowego z czekoladą...
To JoJo

-Spoko spoko. Uważaj jak chodzisz mała.-mrugnąłem i wyminąłem dziewczynę.

Ta stała jeszcze chwilkę co spotkało się z moim cichym śmiechem,ale chwile potem się otrząsła się i ruszyła przed siebie.
***********
Elo melo idk co pisac :")

Mae