Szybko zeskoczyłam z chłopaka i podbiegłam do Seany. -Mogę na słówko? -Jasne-odpowiedziała na co wyszłyśmy z chatki. Nawet nie zobaczyłam pokoju,a już się denerwuje. -Proszę. Powiedz co oni tutaj robią? -To moi przyjaciele...a Matt to mój chłopak...-powiedziała prawieże na jednym wdechu.
Aha. I jeśli ktoś nie ogarnął. Jest to BYŁALeondre Aghata. Martyne-psiapsi plastika wymienionego u góry. I Matt. Należący do szkolnej elity tych lepszych.
-Ughh..Seana.. -No co? -Ta twoja AGHATA to BYŁA Leondre i się będę trochę bała...Martyne..nie ufam...a Matt się do mnie przystawiał...ale to przeszłość. I proszę cię... Ja chcę mieć 18... Balu nie miałam to chcę 18 ok? -Okej...uprzedzę ich-odpowiedziała na co obie weszłyśmy do domku. -To teraz kto z kim ma pokój.-zapytałam wszystkich. -Ja z Leosiem!-pisnęła Aghata podbiegając do bruneta. -No chyba nie.-powiedział odchodząc od niej. -Czy mogę dzielić pokój z Panną Himbl?-zapytał kłaniając się mi. -Oczywiście Leonardzie.-powiedziałam dając rękę chłopakowi. -Okej. To teraz wy się dobierajcie i życzę miłego pobytu!-krzyczę na cały dom. -Okeeej!-krzyknął Lukas.
Ja pociągnęłam Lijo na górę i wparowałam do pierwszego lepszego pokoju.
-O.Mój.Boże.-powiedziałam -Noo wow...
Ten pokój jest dla mnie stworzony!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(ZnowupozdrawiamMartynęxd-autor)
-Nooo a zobacz garderobę?-powiedział chłopak. -Okej!-podskoczyłam z wrażenia.
Wbiegłam do pokoju kierując się w wklęsłe miejsce w ścianie. Otwieram drzwi i...jestem w niebie!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(Nie nodosłowniepromujsięnamoichrozdziałachxdautor)
-Jezu Leoś kocham cię!!!-krzyknęłam wybiegając z garderoby wskakując na chłopaka i brutalnie wbijając się w jego usta. -Ja ciebie też.-powiedział po oderwaniu się ode mnie. -Aha jak słodko. Sarkazm. Jest kolacja. Schodzcie.-powiedziała Martyne. -Mhm...
*******
Podczas kolacji nie obyło się bez niepotrzebnych pytań... -A wiecie co? Pierwsze kilka godzin,a oni już chcą się pierdolić. Gdyby nie ja to by się tam...no-powiedziała Martyne.
Brunet chciał coś powiedzieć ale go powstrzymałam.
-A wiecie,że jak mnie wkurwicie to stąd wylecicie? -Śmieszna... -Wyjebać ci na ryj? -Nie. -Dziękuje. Smacznego.
****************** Heejo! Jest no...xd Pozdrawiam Martyne xd