30.3

359 18 1
                                        

  
"Gdy chcę polatać z nią,
Z moją malutką Candy,
Mam od niej plakat z Blow."


Leondre zaraz po założeniu moich rolet wyszedł,bo bardzo się śpieszył,ale nie pytałam o szczegóły,bo szczerze,nie interesowało mnie to...Nie no żarcik. Za szybko wyszedł.

Jakoże jest wieczór,postawiłam na to co zawsze...Albo zazwyczaj w ciepłe wieczory.

Mhm...Mrożona kawa.

Zeszłam na dół,aby zaraz znaleźć się w kuchni i zrobić  zimny napój.

Podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej zimne mleko.
Postawiłam je na blacie i schyliłam się do szafki na dole,żeby poszukać kawy.

Szukam i szukam,ale znaleźć nie mogę...

Shit...nie mam kawy.

-Muszę iść do sklepu...-powiedziałam sama do siebie.

Wyszłam więc z kuchni i zgarnęłam szarą bluzę z vansa i wyszłam z domu,jakoże buty miałam już na sobie.

Idę chodnikiem kiedy nadszedł czas świateł...

Eh...To przeklęte czerwone.

Wieczór,pasy dzielące spokojne dzielnice od wielkiego miasta.

Ci zmęczeni ludzie z torbami wracający z pracy...Co gorsza Ci co dopiero do niej idą.

Cholera jasna mnie strzela z myślą,że to zapewne ja za kilka lat będę jednymi z nich.

-Zielone Jo.-usłyszałam znajomy głos.

Gwałtownie odwróciłam się na te słowa zobaczyć czy nic mie nie będzie groziło.

E,nic... To ten cienias.

-Rzeczywiście....Zamyśliłam się.-powiedziałam i ruszyłam przed siebie,a zaraz za mną nikt inny jak Lender.

-Co było takie ważne,że rozmyślałaś nad tym tak długo?

-Długo...?

-Minęło z dwadzieścia sekund jak zapaliło się zielone,a ty stałaś jak słup i gapiłaś się w jedno miejsce. Zabawnie to wyglądało.-zaśmiał się.

-Spadaj.-powiedziałam i ruszyłam szybszym krokiem wchodząc na chodnik.

-Oj no przepraszam.-podbiegł do mnie chłopak. Stanął na przeciwko mnie i pocałował w czoło.

*************************
Jestem po dosyć długiej przerwie xddd

Ogólenie miało być tak,że przejedzie tir,ale mam dobry humorek i się Lenderek pojawił xd

Czekajcie na następny xx

Can I Call You My Babe•L.D• 2cz. Hopeful||L.D||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz