Rozdział 10

9.5K 356 2
                                    

Andrew po prostu zachował się uprzejmie. Nie ma powodów, by szukać w tym czegoś więcej. Natalia powtarzała sobie te słowa wielokrotnie, odkąd godzinę temu wyszła z pracy. Ale w niczym jej to nie pomagało. Pamiętała, jak patrzył na nią tuż przed chwilą, gdy do pokoju wszedł James. Nie patrzył na nią zwyczajnie, jak szef. W jego oczach widziała pożądanie. Nawet teraz, przypominając sobie jego spojrzenie, zadrżała. Choć nie miała wielkiego doświadczenia z mężczyznami, potrafiła rozpoznać to i owo. Andrew jej pożądał. Jej Zwyczajnej i grzecznej Natalii Carpenter.

Natalię ogarnęła radość, chociaż jednocześnie rozsądek szeptał do ucha, żeby nie była głupia, nie łudziła się, że szef zobaczył w niej interesującą kobietę. W swojej asystentce?!

Bądź realistką, powtarzała sobie. To Travis. Należy do jednej z najbardziej znanych rodzin w Chicago. Właśnie został okrzyknięty najlepszą partią w mieście. Umawia się z modelkami, damami z towarzystwa, wspaniałymi kobietami, a nie z sekretarkami z rodzinnych firm.

Natalia leżała w ciemnościach swojego pokoju aż do rana i myślała o Andrew. Pozwoliła sobie choć w myślach być rozsądną i przyzwoitą Natalią. Wolała wspominać spojrzenie Andrew, jego ręce na swoich plecach. Zamknęła oczy i rozpamiętywała te magiczne chwile w biurze. Dotyk jego rąk, silnych a jednocześnie delikatnych. Ciepło oddechu owiewającego jej kark. Łakomy wyraz oczu, gdy się odwróciła i napotkała jego spojrzenie. Serce znów jej przyspieszyło. Znów poczuła ucisk w żołądku, taki jak zawsze, gdy marzyła, że on Andrew Travis trzyma ją w ramionach, że wyznaje jej miłość. Wiedziała, że tak się nie stanie... Powoli wracał jej rozsądek. Mimo to, gdy w końcu zasnęła, czuła na ustach jego wargi, a głos szeptał jej słowa miłości.

– Natali! Natali, słyszysz? – Niecierpliwość w głosie Andrew wybiła ją z marzeń. Zawstydzona, że przyłapano ją na nich, podniosła głowę. Andrew, z ponurą miną, stał przed jej biurkiem.

– Przepraszam. Co mówiłeś?

– Pytałem, czy przepisałaś notatki na moje piątkowe spotkanie z Rogersem – powiedział oficjalnym tonem.

Odczuła to jak smagnięcie biczem.

– Są w koszyku na twoim biurku – odparła, starając się, by jej głos zabrzmiał równie chłodno i obojętnie.

– Dziękuję – mruknął i ruszył do gabinetu, ale zaraz się zatrzymał. – Dobrze się czujesz? – spytał. – Wydajesz się... roztargniona.

Natalia spłonęła rumieńcem.

– Nic mi nie jest. Po prostu usiłowałam zaplanować twoją randkę. Chciałabym to wysłać twojej siostrze jeszcze dziś – wyjaśniła, decydując się na częściowe kłamstwo. Bo rzeczywiście pracowała nad zorganizowaniem randki, ale jej myśli były przy nim.

– Nie przypominaj mi o tym – mruknął ze złością. –Ciągle nie mogę uwierzyć, że pozwoliłem Olivi wrobić się w tę aukcję, zamiast po prostu dać jej czek.

– Twoja siostra jest bardzo przekonująca.

– Raczej nachalna – sprecyzował Andrew.

Unikając komentarza tej rodzinnej cechy Travis, Natalia powiedziała:

– Działa w dobrej sprawie.

– I tylko dlatego się zgodziłem – poinformował ją i bąknął coś o tym, że powinien dać sobie zbadać głowę, skoro najprawdopodobniej będzie musiał się przebierać w limuzynie, żeby zdążyć na czas.

– Chciałbyś zobaczyć, co przygotowałam? – spytała.

– Na pewno wybrałaś dobrze – powiedział i znów ruszył do drzwi.

– To ci zajmie tylko minutkę, a ja...

– Powiedziałem, że wszystko w porządku – warknął. Natalia zacisnęła usta.

Andrew westchnął i przesunął ręką po włosach.

– Słuchaj, przepraszam. Nie chciałem na ciebie krzyczeć. Po prostu... mam teraz mnóstwo spraw na głowie.

– Rozumiem – odparła, nadal spięta z powodu jego ostrego tonu. Rzeczywiście, rozumiała, że jest przemęczony, ale jeszcze nigdy na nią nie krzyknął. I uświadomiła sobie, jak bardzo jest wobec niego bezbronna i jak łatwo może ją zranić.

 I uświadomiła sobie, jak bardzo jest wobec niego bezbronna i jak łatwo może ją zranić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Randka z szefemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz