Rozdział 58

7.3K 304 2
                                    

Gdy czekali na posłańca, Natalia obejrzała jego rękę.

– Nic mi nie jest – wymigiwał się, ale w końcu pozwolił opatrzyć skaleczenia.

– Dziękuję, że pospieszyłeś mi na ratunek – powiedziała, kładąc maść na gazę. – Jeszcze nigdy nikt o mnie nie walczył.

– Nie dziękuj mi, bo to przeze mnie znalazłaś się w takiej sytuacji. Starałem się nie słuchać tego, co podpowiadał mi instynkt. Pozwoliłem, by związek Cannona z Daniellą zagłuszył moje przeczucia.

Natalia przyłożyła opatrunek na największe zadrapania.

– Gotowe – stwierdziła. Uniosła wzrok i zobaczyła, że Andrew na nią patrzy z takim natężeniem, że aż się zaczerwieniła.

– Bardzo boli? – spytała.

– Tylko wtedy, gdy oddycham – odparł, a ona się roześmiała. W tej chwili odezwał się dzwonek przy drzwiach.

– To pewnie nasza kolacja – odgadła.

– Zostań – nakazał jej. – Ja się tym zajmę.

I zajął się wszystkim. Zapalił świeczki na stoliku do kawy, rozstawił apetycznie pachnące dania, podprowadził Natalię do poduszek, które ułożył na podłodze. A potem uparł się, że nauczy ją posługiwać się pałeczkami.

Pół godziny później śmiała się, bo jakoś nie potrafiła opanować manipulowania tymi chińskimi sztućcami.

– Nigdy się tego nie nauczę – wyznała.

– Więc chyba muszę cię nakarmić.

I zrobił to. A Natalia miała wrażenie, że jest uwodzona. W sposobie, w jaki  podawał jej kąski jedzenia, a potem sam też jadł, było coś zmysłowego, erotycznego. Gdy już zaspokoiła apetyt, odezwał się w niej inny głód.

Nie ufając sobie, uniosła rękę, gdy Andrew przysuwał jej do ust następną porcję kurczaka po indyjsku.

– Już nie mogę – powiedziała. Tylko że jej zmysły wcale jeszcze nie miały dość.

– Doskonale – zgodził się. – Ale jeszcze nie przeczytałaś wróżby. – Wybrał ciasteczko szczęścia i podał jej. – Proszę. Otwórz.

Natalia zawahała się. Chociaż się tego wstydziła, była p

rzesądna i jak mogła unikała ciasteczek szczęścia, kart tarota czy wróżenia z ręki.

– Zachowam je na później.

– Ciasteczko możesz zjeść potem, ale czy nie chcesz wiedzieć, co cię czeka?

Natalia roześmiała się.

– Chyba w to nie wierzysz?

Uśmiechnął się i położył rękę na sercu.

– Ależ wierzę. A teraz przestań się wykręcać i przeczytaj.

Rozerwała ciasteczko na dwie części i wyjęła z niego karteczkę.

– No, przeczytaj na głos – ponaglił ją, gdy W milczeniu wpatrywała się we wróżbę.

Randka z szefemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz