Rozdział 39

7.4K 352 2
                                    

Uśmiechnął się, oczarowany wyrazem jej twarzy. Nie musiała mu mówić, co czuje. Dotknęła jego policzka.

– Jest tak cudownie. Pocałował wnętrze jej dłoni.

– Ty jesteś cudowna – uściślił.

Natalia uśmiechnęła się do niego tym tajemniczym, właściwym jedynie kochającej kobiecie uśmiechem.

Podobnie chyba uśmiechała się nimfa Królowa Szeherezada do swego sułtana.

I, jak Szachrijar, Andrew też został oczarowany.

Pocałowała zachłannie. Jej ręce błądziły po jego ciele.

– Natalio doprowadzasz mnie do szaleństwa – jęknął.

– To dobrze – szepnęła.

– Jesteś piękna – szepnął. Trzeba było ogromnego wysiłku, by mógł się od niej oderwać. – Na pewno chcesz?

Jeżeli powiesz, że nie, najprawdopodobniej umrę, ale niech tak będzie, jeżeli nie jesteś pewna.

– Jestem pewna – odparła i przyciągnęła go znów do siebie. – Chcę tego. Chcę ciebie.

Pocałunek był gorący, szalony. Andrew wiedział tylko, że nie są jeszcze tak blisko siebie, jak by pragnął.

– Zaczekaj – powiedział i rozejrzał się za szortami, zamierzając zastosować zabezpieczenie.

– Andrew, proszę, nie!

Natalia coś jeszcze krzyknęła, nagle zastygła i Andrew zrozumiał, co się stało.

– Andrew, nie wyrządziłeś mi krzywdy – szepnęła, biorąc jego twarz w ręce. – Ale tak się stanie, jeżeli mi powiesz, że już mnie nie chcesz, bo jestem dziewicą.

– Och, chcę cię coraz bardziej. – Pragnął jej tak, jak jeszcze nigdy w życiu nikogo i niczego.

– Więc mi to udowadniaj.

– Kotku...

Randka z szefemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz