Dzień jak codzień. Gdy przyszłam do pracy zaczełam od przejrzenia poczty szefa. Wiedziałam, że on jest tu od godziny. Gdy już miałam przejrzaną poczte, poszłam zrobić kawę i zaniosłam Andrewu. Gdy weszłam siedział przy biurku i spojrzał na mnie.
- Twoja kawa i poczta, szefie.
- Dziekuje Natali,. Nie łącz mnie z nikim dziś.
- Dobrze, Andrew.- po tych słowach wyszłam i zaczełam swohą pracę. Po paru godzinach usłyszałam krzyk.
- Niech ja go dorwe w swoje ręce!- krzyczała Olivia Travis, wpadając jak burza do biura, gdzie siedziała Natali.- Jest u siebie?- Sądząc po gniewnym głosie, była bardzo zła.
- Pani Travis!- Natalia popatrzyła na nią z nad komputera.
- Pani Travis, nie sądze by brat się pani spodziewał dziś.
- Oooo, na pewno będzie zaskoczony jak mnie zobaczy, ale z nim porozmawiam.
Natalia Carpenter, będąca od prawie trzech lat główną sekretarką w Travis Corporacion, zdążyła nabyć doświadczenia w udobruchiwaniu nastroszonych piórek członków rodziny szefa. Jednak gromy ciskane z lavendowych oczu siostry prezesa, nietypowe dla Travisów, powiedziały jej, że tym razem nic nie zdziała. Mimo to chciała powstrzymać Olivie.
- Andrew rozmawia przez telefon- powiedziała Natalii, stając między nią a drzwiami gabinetu- Proszę, niech pani na chwilę usiądzie. Zawiadomie go, że Pani przyszła.
- Dziękuje, ale sama go o tym poinformuje!- krzykneła Olivia z dziką furią.
Natalii nie ruszyła się.
- Może jedna zaczekałaby pani. Andrew miał bardzo ciężki poranek.
Dzień okazał się dla Andrew katastrofą, a Natalia czuła się częściowo odpowiedzialna za to, bo to ona wykryła przekroczeniu budżetu w najnowszej kampani reklamowej, która rozpicznie się w przyszłym miesiącu.
- Jeżeli chcesz mi powiedzieć, że mój brat ma ponury nastrój- mrukneła Olivia- to jestem ci ogromnie wdzięczna. Ale tak się składa, że zaraz będzie miał jeszcze gorszy. Jestem wściekła na niego i zapewniam ci, że zaraz się z nim rozmówie. Problem jednak jest w tym czy mnie wpuścisz tam sama, czy mam wejść na siłe.
Natalia zaskoczona zachowaniem siostry Andrew, zaniemówiła. Patrzyła przez kilka chwil na niewysoką kobietę ubaną w szykowną czerwoną sukienkę, elegancki kapelusz i pantofle na platformie. Jednak W tej chwili Natalia bała się siostry Andrew.
- To twój wybór, Natalio. A więc jak będzie?
- Może wejdziemy razem?- zaproponowała Nat. Nie czekając na zgodę Olivi, Natalia od razu zapukała w drzwi i weszła do gabinetu szefa.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.