Ten tydzień minął mi zdecydowanie szybciej niż poprzednie. Najpewniej spowodowane to było obecnością rodziców... W skrócie? Nie nudziłam się codziennie przychodził ktoś z rodzeństwa a po powrocie do domu do wieczora rozmawiałam z rodzicami. Mój tata zdecydowanie się uczepił Daiki bardzo często podczas naszych rozmów o nim wspominał i mówił jaki to on wspaniały. Mimo, że mieli być tydzień powiedzieli, że będą jeszcze tydzień... Innymi słowy "super". Czemu się nie ciesze, bo zawsze kiedy wychodzę muszę się tłumaczyć... z bratem takiego czegoś nie było.
Dzisiaj sobota czyli specjalny trening z Seirin. Przychodząi do nas... Ahhh! Mam nadzieje, że będę miała szansę się zmierzyć z truskawką i Tetsuyą. Bo trening ten akurat jest dla chętnych, więc mogą nie przyjść.
Kiedy doszłam do szkoły nie mogłam się doczekać kiedy tylko wyjdę na hale. Z naszej szkoły przyszli wszyscy, bo nasza kochana trener...- Spróbuje mi ktoś jutro nie przyjść! To wyrzucę z drużyny! Następnie z klubu! A jeżeli mi się uda to ze szkoły!
Tak to wyglądało mniej więcej.Zaczęliśmy się rozgrzewać. Lecz Seirin dalej nie było dopiero w połowie weszli przebrani na hale. Oczywiście nie zabrakło truskawki i Tetsuyi. Jak by inaczej?
Kiedy Seirin się rozgrzewało trener kazała nam podejść. Obok jej stała trener naszych gości.- Dzień dobry nazywam się Riko Aida. Jestem trenerem drużyny Seirin i dzisiaj z nami będziecie mieli specjalny trening.- no to to my wiemy- A teraz zdejmijcie koszulki.- czekaj...
- CO!!!!- krzyknęłam z pozostałymi. Co to ma w ogóle być?Riko spojrzała się nieco zdezorientowana w moja stronę.
- DZIEWCZYNA! W drużynie chłopięcej?!- niemal krzyknęła trener Seirin na co usłyszałam za sobą szepty
- Ona jest brana za mężczyznę.- ten komentarz naszej trener zupełnie mnie zadziwił, ale się nie dziwię jakoś musiała mnie wybronić
- Jak to?
- Jakoś tak wyszło.- Dobrze no to zdejmijcie te koszulki. Wszyscy...
Spojrzałam na brata stojącego obok mnie cały palił się ze złości a ja widziałam czym to było spowodowane. Od małego wypchanie go bez koszulki na basen czy na plaże było katorgą. Ale w zaistniałej sytuacji nie miał wyboru. Tak samo jak ja... Dobra olać to! Niech się na mnie gapią i zazdroszczą.
Poczułam na sobie spojrzenia chłopaków z drużyny.
- Nie gapić się, bo...- wysyczała trener wyjmując parasolkę na co wszyscy przestali na mnie patrzeć
Z tyłu usłyszałam ciche pogwizdywanie a później głośny trzask, lecz się nie odwracałam.Z Atsushim staliśmy na początku, lecz Riko zaczęła przyglądać się klatom chłopaków z przeciwnej strony.
- Masz słabe mięśnie rąk. Zrób zrobić 20 pompek w czasie nie krótszym niż minute.- Co skąd ona wie, że Kioto ma słabe ręceOna ma skaner w oczach czy co?
Podchodziła obok każdego i każdemu dała ćwiczenie, które było potrzebne dla ich mięśni. I tak na prawdę było. Mięśnie, które wskazała za słabe w rzeczywistości były słabe. Kim jest ta dziewczyna?
Przy drugo i trzecio klasistach tych ćwiczeń było zdecydowanie mniej. A kiedy spojrzała na mnie i brata zamilkła. Nic nie powiedziała! Nic a to nic!Ubraliśmy się i rozpoczęliśmy ćwiczenia.
Wreszcie nadeszła moja ulubiona część... Mały meczyk.
Trener postanowiły, że wytypują 4 osoby, które wybiorą kogo chcą mieć w swojej drużynie. Ahh! A ja liczyłam na mecz pomiędzy Seirin a Yosen. Ale tak... to też może być.
Skończyło się na tym, że byłam w drużynie z Tetsuyą, z ziomkiem o kociej twarzy, Kenichib (kapitan Yosen) oraz gościem, który był wyższy ode mnie o centymetr. Jak później się dowiedziałam nazywał się Teppei Kiyoshi. A facet z kocią mordą to Shinji Kongei.
Mieliśmy zagrać jako pierwsi z drużyną, w której był truskawka, brat, Kioto, Himuro i Magure z naszej szkoły. Praktycznie Magure jest w miarę silny, ale z grą jest na poziomie no... nie najlepszym. Po za tym dopiero 2 dni temu jest w naszej szkole i klubie.
Ale ta gra będzie świetna.
Teppei stanął walczyć z Atsushim o piłkę... To będzie świetne.
Koniec 25 rozdziału
Hejka szaleńce! Nie zwracałam na to wcześniej uwagi, ale jest już ponad 1000 odkryć i ponad 100 gwiazdek. Kiedy to wbiło? Sama nie wiem... W każdym razie dziękuje z całego serduszka! Z tej okazji i też jako prezent mikołajkowy dostaniecie ode mnie 2 rozdziały w jednym tygodniu. W czwartek i piątek. Ciszycie się?
Do następnego!
CZYTASZ
Kuroko no basket: Co dalej?
FanfictionMinęło kilka miesięcy od wielkiego zwycięstwa Serin w turnieju zimowym. Od tego czasu Atsushi ciągle chodzi przygnębiony. Pewnego dnia postanawia raz na zawsze skończyć z koszykówką. Lecz w tym momencie nadchodzi ktoś... Ktoś przez którego Murasakib...