Wyszliśmy na zewnątrz: górskie świeże powietrze dawało o sobie znać.
Zaczęliśmy brać swoje bagaże aż pod ośrodek wypoczynkowy podjechał samochód i dwa autokary. Nie było w tym nic dziwnego przecież to ośrodek wypoczynkowy. Proste.
Nie zwróciłam na to uwagi. Bo po co?
Ruszyliśmy pewnym krokiem do ośrodka. Dostaliśmy tam kluczę do pokoi. Dostałam pokój z bratem.... No nie jest źle... Lepsze to niż z Himuro
- Okej. Mam widzieć za pół godziny wszystkich na zewnątrz. Zrozumiano?- powiedziała trener
My tylko pokiwaliśmy głowami i ruszyliśmy się rozpakować.
Weszłam z bratem do nowego świeżego pokoju. Był nawet przytulny. Miał drewniane ściany lustro zaraz obok drzwi, jedno okno zasłonięte beżową zasłoną, łazienkę z prysznicem, i dwa łóżka oraz szafkę.
Brat zostawił bagaż na podłodze i padł twarzą na łóżko.
- Ej... Co ci?- zapytałam marszcząc brwi
- Zmęczony jestem...- powiedział dalej leżąc na twarzy
- Ja jakoś nie...
- To nie ty pedałowałaś na tym durnym rowerze... Więc proszę zrób mi przysługę i daj mi się zdrzemnąć
- Jak chcesz... Obudzę cię za 15 minut.- na moje słowa już nie odpowiedział... zasnął i zaczął chrapać
Położyłam gdzieś torbę następnie przebrałam się w krótkie niebieskie spodenki i białą koszulkę.
Widząc, że zostało mi jeszcze 25 minut. Postanowiłam coś przekąsić, więc wyjęłam paczkę czipsów i zaczęłam chrupać.
- Daj jednego...- powiedział brat przez sen
Standard jak się je a on śpi...
- Nie.- powiedziałam dalej jedząc
- O nie...- zabrzmiało to tak śmiesznie, że myślałam, że się udławię ze śmiechu
Dokończyłam jedzenie i dalej miałam czas. To wzięłam 5 batoników, które powpychałam sobie do kieszeni. Wyszłam z pokoju i zaczęłam jeść.
I tak idę korytarzem idę i idę a tu słyszę:
- Ej a ty co taki miły?- Chwila czy to nie jest głos truskawki z Serin... Mam nadzieje, że nie...
- Ty na serio nic nie wiesz?- czy to jest głos murzyna Daiki?!
- Widocznie nic o mnie nie wie- a to co Haizaki?
Przyspieszyłam kroku i co zastałam na klatce schodowej?
Daiki, Truskawka, Tetsuya i Haizaki.
Już miałam się wycofać gdyby nie to, że zauważył mnie Haizaki
- O Aya, cześć.- powiedział chłopak uśmiechając się
Później odwróciła się reszta.
- O Cześć.- uśmiechnął się murzyn machając dłonią
- Hej.- pomachał Tetsuya
- CO TU TA WARIATKA TUTAJ ROBI?!- wykrzyknął truskawka wskazując na mnie placem
- Jeżeli cię to naprawdę interesuje truskawko przyjechałam z Yosen trenować.- powiedziałam od niechcenia- A wy? Strzelam...- wskazałam na Daikiego- Przyjechałeś z Too.- później na Tetsuye i Truskawkę- Przyjechaliście z Serin- A ty Haizaki...- tutaj akurat musiałam się zastanowić- Nie wiem... mama cię wysłała abyś... się zregenerował?
CZYTASZ
Kuroko no basket: Co dalej?
FanficMinęło kilka miesięcy od wielkiego zwycięstwa Serin w turnieju zimowym. Od tego czasu Atsushi ciągle chodzi przygnębiony. Pewnego dnia postanawia raz na zawsze skończyć z koszykówką. Lecz w tym momencie nadchodzi ktoś... Ktoś przez którego Murasakib...