Rozdział 20 "Informacja o powrocie rodziców"

382 24 10
                                    

- Aya powinnaś bardziej uważać!- krzyknął Ryota

- Dobra będę uważać.- odparłam następnie zwróciłam się w stronę Akashiego- A, więc Akashi? Czy twoja teoria się potwierdziła?

- Tak... Nawet przerosło to moje oczekiwania nie wiedziałem, że będzie to takie silne.

- Więc czym to jest?- zapytałam
- Eyes of the ruler czyli oczy władcy. Umiejętność ta pozwala sterować graczem póki ten nie wykona polecenia tak zwanego "władcy" czyli do maks 6 sekund. Oczywiście podczas wykonywania umiejętności oczy przyjmują kolor oczu inny niż ma do tych czas. Kolor zależy zwykle od koloru oczu rodzica po którym dziecko nie odziedziczyło do tych czasowego koloru. Jest to na poziomie oka imperatora o ile nie wyżej. Oczywiście umiejętność zużywa dosyć dużo energii.- jak tego słucham to wydaje się jakby czytał z kartki a to wszystko jego inteligencja niesamowite

*3 tygodnie później*

Treningi zaczęły być naprawdę ciężkie a powodem tego było zbliżający się wielkimi krokami turniej między liecalny. Olać to, że do tego jeszcze miesiąc... albo 2... znowu jej nie słuchałam!
I doszło jeszcze do tego pełno sprawdzianów. Przez wielkie zmęczenie związane z treningami zaczęłam jeździć do domu po lekcjach autobusem. Trener naprawdę teraz nie daje fory... I nie mówiłam jeszcze nikomu o tym przeklętym oku. Ciągle nie było czasu a do tego nie było potrzeby uaktywniać go na treningach. Ale staram się go ćwiczyć w domu. Lecz znalezienie czasu między wieczną nauką należy do cudów...

- Atsushi masz gorączkę!- krzyknęłam patrząc na termometr, który wskazywał temperaturę 39 stopni

- Ale ja się dobrze czuję...- powiedział wstając na nogi o mało się nie wywalając

- Zostaniesz dzisiaj w domu i się wykurujesz. Powiem dla trener, że się rozchorowałeś.

- Aya...
- Co?

- Jak będziesz wracać kup mi słodycze...

- Nie ma sprawy nawet kupię ci jakieś leki... Tylko spróbuj mi wyjść z domu to zobaczysz!

Już miałam wyjść z pokoju brata gdy...

- Aya...

- Co znowu? Przez ciebie spóźnię się do szkoły!

- Rodzica wracają dziś wieczorem...

- CO?! Ty chyba kpisz!- nie, nie, nie

- Dzwonili wczoraj wieczorem mówili, że przyjadą na tydzień później znów wracają do pracy.- nie to nie może być prawda! Nic nie ma przygotowanego!- Aya dobrze się czujesz!?

- Ja! Dobrze! Muszę iść już do szkoły, bo się spóźnię... Widzimy się wieczorem!

Wybiegłam z domu jak poparzona. Moi rodzice przyjeżdżają do Japonii! Nie wierzę! Ostatnio ich widziałam pod koniec marca! Okej Aya spokojnie... Może twoi kochani bracia nie powiedzą o akcji z dachem... Oby... I jeszcze do tego całe rodzeństwo się zjedzie w tym niektórzy ze swoją rodziną! A kto ma zrobić kolacje na ten dzień oczywiście Aya i Atsushi a kto inny!?

- Cześć Aya!- gdy to usłyszałam aż się wystraszyłam

- KIOTO! Nie strasz mnie tak błagam...

- A co się stało? Jesteś jakaś podenerwowana?

- Moi rodzice przyjeżdżają dziś wieczorem...

- A ty się nie cieszysz!?

- Jak ja mam się cieszyć skoro muszę zrobić kolacje dla rodziców i mojego 5 osobowego rodzeństwa, którzy najpewniej przyjadą ze swoją rodziną! Jeszcze do tego Atsushi jest chory...

- Mhmm... Wspominałaś, że masz siostrę... Jeżeli Atsushi nie będzie się czuł na siłach to poprosisz ją o pomoc

- Anzu... Ma no głowię trzeci rok studiów... Wątpię aby mi pomogła...

- Chociaż spróbuj... Po za tym możesz jeszcze zapytać braci... A jak oni się nie zgodzą to chłopków z pokolenia...

- Się zobaczy... Zadzwonię do Anzu przed treningiem albo po...

Dotarliśmy do szkoły i już mieliśmy iść na lekcje gdy rzuciła nam się w oczy lista osób, którzy najlepiej napisali sprawdzian z japońskiego. Czuję, że poszedł mi źle, bo kiedy go pisałam nie czułam się na siłach. Zaczęłam przebierać nazwiska od końca gdy...
- Gdzie ty szukasz skoro twoje nazwisko jest pierwsze- odparł Kioto nie ty chyba kpisz
- Żartujesz!?- zszokowana spojrzałam na pierwsze nazwisko- Mursakibra Aya... maksymalna ilość punktów...

- Nie wiedziałem, że jesteś tak dobra z japońskiego?
- Bo nie jestem! A za mną była... Eri Goto... miała jeden punkt mniej...
- Lepiej na nią uważaj to córka tego bogacza. Bardzo zależy jej na ocenach, ale bić też potrafi...

- Co ty sugerujesz?

- Że będzie chciała się zemścić...

Koniec 20 rozdziału

Hejka! Przepraszam, że nie było wczoraj rozdziału, ale internet odmówił mi posłuszeństwa. Mam nadzieję, że nie gniewacie się za bardzo. To tyle następny rozdział jak zwykle w piątek i do następnego

Kuroko no basket: Co dalej?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz