*Perspektywa Haizakiego*
Więc wygrali?
Chwila....
Kurwa! JASNA CHOLERA! Aya mdleje!
Nie wiedziałem co robię zaczełam zbiegać jak strzała z trybun.
- Uważaj człowieku!
- KURWA!- krzyknąłem wbiegając na boisko i łapiąc Aye
*Perspektywa Ayi*
Otworzyłam oczy.
Szpital serio!? ZNOWU!?
Spojrzałam dookoła siebie.
Nie wiedziałam co powiedzieć...
Członkowie Serin, Yosen, trener, brat..... siedzieli wszyscy dookoła mojego łóżka
Byli tak zajęci dyskusją, że nie zauważyli, że nawet się obudziłam
- Więcej was matka nie miała?- zapytałam a oni dopiero zdali sobie sprawę, że nie śpię
- AYA!- usłyszałam od wszystkich osób w sali
Zaczęli mi odpowiadać jak to oni byli przerażeni tym co się wydarzyło i w ogóle... Ale i tak to Yosen wygrało. To mnie najbardziej cieszyło.
- Aya.- powiedział Truskawka podchodząc do mojego łóżka
- Co?- powiedziałam od niechcenia
- Ja... Przepraszam... Kiedy było po meczu przyznałem się, że cię sfaulowałem.- powiedział drapiąc się po karku
- O jaka miłą atmosfera.- powiedział ktoś
- Spoko.- uśmiechnęłam się
- Serio?- zapytał zdziwiony
- Tak uświadomiłeś mnie w tym, że Truskawki też myślą.- powiedziałam uśmiechając się złośliwie
Taiga zaczął się gotować.
- Co żeś.....- nim zdążył powiedzieć coś więcej został zbity przez Riko
- No to my już pójdziemy.- powiedziała Riko ciągnąc za sobą Taige a za nią szła reszta Serin
- No to my też się będziemy zbierać- powiedziała trener i wyszła zostawiając mnie tylko z bratem
- Więc spełniłaś swoje marzenie.- powiedział brat się uśmiechając
- No...- powiedziałam uśmiechając się szeroko byłam szczęśliwa jak nigdy
- Lekarze powiedzieli, że zostaniesz jakiś czas na obserwacji.
- Tym lepiej nie będę musiała chodzić do szkoły HAHA!- nagle coś mi zaświtało- Ten!
- Co "ten"?- powiedział brat marszcząc brwi i wyjmując coś z plecaka
- No mam do ciebie pytanie: Czemu Shinatro powiedział mi raz coś, ze Akashi miał racje jeżeli chodzi coś tam o mnie...- Jezu nie pamiętam już co tam dokładnie mówił
- Jedyne co Aka-chin mi powiedział o tobie to to, że przez to, że jesteś 7 członkiem pokolenia to możesz posiadać wszystkie umiejętności cudownej generacji.
- CO?!- czemu ja się dowiaduje dopiero teraz o tym?!
- Co Aka-chin ci nie mówił?- głupio się jeszcze pyta
- NIE!- warknęłam wściekła
- To czemu nie pytałaś?- powiedział i wyjął WINOGRONOWE ŻELKI!
CZYTASZ
Kuroko no basket: Co dalej?
FanfictionMinęło kilka miesięcy od wielkiego zwycięstwa Serin w turnieju zimowym. Od tego czasu Atsushi ciągle chodzi przygnębiony. Pewnego dnia postanawia raz na zawsze skończyć z koszykówką. Lecz w tym momencie nadchodzi ktoś... Ktoś przez którego Murasakib...