6.

14.9K 463 48
                                    

Dzisiaj rano standardowo byłam biegać. Musiałam się odstresować bo trochę boję się z nim mieszkać. No co by nie było nawet go nie znam.

Jak się wymyłam zaczęłam się pakować.

- Pomoc Ci ?- przyszła mama

- Tak.- usiadła na ziemi tak jak ja i zaczęła składać ubrania.

- Co ty taka smutna ?

- A ty byś nie była ? Masz się wprowadzić do człowieka którego nie znasz.

- Ale podobno wczoraj się dobrze bawiliśmy

- Mamo co ty mówisz. Jedno spotkanie to nie to samo co całe życie.

- Zawsze możesz się wycofać.

- Nie. Obiecałam że to zrobię i tak będzie. Nie wycofam się

- Ale pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć.

- Co robicie ? - wpadła Kate - Gdzie jedziesz ?

- Wyprowadzam się.

- Do tego narzeczonego ? A ja czemu go jeszcze nie znam ? Amanda

- Kate nie zadawaj tyle pytań tylko idź się ubrać.

****
Równo o 16 James po mnie przyjechał i godzinę później byłam już w nowym domu. Oczywiście pożegnanie z rodzicami nie odbyło się bez łez a Kate skakała z radości że poznała mojego wspaniałego narzeczonego.

Jest teraz 20 i właśnie skończyłam układać wszystkie rzeczy i idę do salonu ma kanapę. Mieszkanie jest ładnie urządzone ale tak nowocześnie i wszędzie biało. Aż strach czegoś dotknąć.

Dostałam już swoje klucze ale nadal nie czuje się tu tak normalnie. Zwłaszcza że mamy jedno łóżko i tak nie wiem czy mi to pasuje.

- Skończyłaś już ?

- Tak

- Proszę- podał mi lampkę wina - Musismy to uczcić. Za nas.

- Za nas - upiłam łyk i siedliśmy na kanapie

- Zarezerowowałem dla nas miesiąc miodowy.

- Super a gdzie ?

- Jedziemy do Grecji na Rodos. Będziemy mieli aż miesiąc czasu aby się poznać.

- Cieszę się.

- A możemy porozmawiać o ślubie ? Wiesz chce mieć wszystko dopięte na ostatni guzik

- Dobry pomysł. To jakie masz propozycję?

- Po pierwsze na weselu zwracamy się do siebie misiaczku, kochanie i w ogóle przy innych. Całujmy się i okazujmy sobie miłość i chyba tyle. A i musimy się dobrze bawić.

- Niech będzie

- Super. Bardzo się cieszę a poprawiny no to normalnie tak jak wesele.

- Wiadomo. A w tym tygodniu idzesz jeszcze do pracy czy nie ?

- Nie przez dwa miesiące mam wolne. Ciężko będzie ale... - przerwałam mu

- Dasz radę.

- Dziękuję. A i jutro chciałbym Ci przedstawić mojego najlepszego przyjaciela oraz brata.

- No to ja też ci muszę przedstawić moje przyjaciółki.

- No dobra. Zjesz coś ?

- Nie dziękuję. Nie jem już o tej godzinie.

- A co ty prowadzisz zdrowy tryb życia ?

- Tak. Codziennie rano biegam, trzy razy w tygodniu chodzę na korty i czasami ćwiczę w domu oraz pilnuje swoich posiłków.

- To jestem twoim przeciwieństwem. Leniwy i jem co mi wpadnie w ręce.

- No to musimy zmienić trochę twoje nawyki

- Powodzenia.

James zjadł na kolację całą zapiekankę i poszedł się myć. Ja przebrałam się w piżame i położyłam do łóżka. Przeglądam teraz Internet i czekam na księdzia z bajki.

- O a ty już w łóżku ? - przyszedł Pan Harper w samych majtkach i muszę przyznać nie wygląda tak źle.

- Tak. - położył się obok mnie. Nie wiem dlaczego ale trochę dziwnie się czuje. - Dobranoc - pocałował mnie w czoło i odwrócił się

- Dobranoc.

Zgasiłam światło i też postanowiłam pójść spać. Ale ktoś się do mnie przytulił i aż się dziwnie poczułam. Ale jest mi bardzo dobrze.

- Mam nadzieję że ci to nie przeszkadza- odezwał się James

- Nie.

W sumie to przyjemne. Muszę się zacząć do tego przyzwyczajać.

Pamiętajcie o komentarzach i głosach które mnie motywują do pisania.
Topcio

Małżeństwo z przymusuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz