Małżeństwo z przymusu

17.

- Dzień dobry - powiedział do mnie David gdy weszłam do kuchni

- Cześć. Nie wiem czy Ci mówiłam ale przyjedzie dzisiaj Kate.

- Spoko. James do mnie dzwonił i...

- David nie chce wiedzieć.

- Amanda on tylko powiedział że narazie nie będzie mógł przyjeżdżam przez najbliższy rok

- I super. Sory ale mnie do naprawdę nie obchodzi. Niech robi co chce w końcu jest dorosły. - wzięłam sobie kanapki które zrobił dla mnie David i usiadłam na kanapie.

- Dobrze. Ale....

- Nie ma żadne ale. David ty nie naprawisz to co jest między nami. To sprawa moja i Jemsa i wybacz ale nie chce aby ktokolwiek się wtrącił.

- Dobrze. Postaram się o tym nie rozmawiać.

- Dziękuję. A ty kiedy jedziesz ?

- Narazie nigdzie. Mamy tylko treningi i przygotowujemy się do mistrzostw świata a najbliższy mecz jest za półtora roku i narazie nie planują żadnych meczy towarzyskich.  Ale jak Ci przeszkadza że tu mies....

- Nie przeszkadza. Nie lubię być sama no to znaczy wiesz tak sama w czterech ścianach.

Gdy skończyłam jeść śniadanie poszłam się umyć i ubrać. Po chwili usłyszałam dzwonek i poszłam otworzyć drzwi.

- Cześć. - powiedziała Kate i weszła razem z tatą do środka

- Cześć kochanie - powiedział tata - Masz tu jej rzeczy i tak tu masz też leki

- A po co komu leki?

- Kate jest chora. Bierze antybiotyk. Wczoraj mam poszła z nią do lekarza i ma zapalenie gardła.- weszliśmy do środka i zrobiłam tacie herbatę

- Dzień dobry - powiedział David

- Cześć cześć. - usiadł obok nas - A gdzie James ?

- To ja was zostawię- tak szybko jak wstał tak szybko poszedł do siebie

- Coś się stało ?

- Nic. Poza tym że się poklucilismy bo James musiał lecieć do Niemczech i najbliżej przyjedzie za rok.

- Przykro mi al...

- Tato wybacz mi ale nie chce o tym rozmawiać. Dobra Kate ma brać ile razy w ciągu dnia ten antybiotyk ?

- Dwa razy plus inne leki. Ona wszystko Ci powie a i jeszcze jedno czy Kate jak nie ma Jamsa może zostać  Tobą cały tydzień ? Bo mama wyjeżdża teraz na trzy dni A ja no wiesz siedzę do późna w pracy

- Tato ale ja też pracuje... Ale dobrze może zostać. W końcu jest David to nie będzie taka samotna.

- No dobrze. Ja będę leciał. Jakby co to dzwoń

- Dobra pa tato.

Zamknęłam dzwi i poszłam Do Kate.

- Jak się czujesz ? - leży w łóżku przykryta wiec się martwię to moja siostrzyczka.

- Zimno mi - dotknełam jej czoło i jest cała rozpalona

- Masz temperaturę poczekaj ..... Proszę- podałam jej lek na obniżenie temperatury - Przęśpij się teraz.

Przymknełam jej drzwi i poszłam Do pokoju Davida.

- Śpi. - powiedziałam i usiadłam obok niego na łóżku

- To dobrze. Jak jest chora musi odpoczywać.

- Wiem. Ehh teraz z jednego problemu rodzi się drugi. Kate będzie u nas cały tydzień więc jak ja będę w pracy liczę że się nią zajmiesz.

- Na pewno. Ale wiesz Amanda mam wrażenie że traktujesz mnie trochę jak mojego brata.

- Fakt. Ale jak Ci to przeszkadza to....

- Nic mi nie przeszkadza- przytulił się do mnie od tylu

- Co tu robisz ?

- Nic. Po prostu się przytulam.

- Dobrze. - odruchowo wstałam- Idę zrobić rosół dla Kate.

O matko co to było?  Ale jak mnie dotknął poczułam takie dziwne dreszcze i to naprawdę było przyjemne. Ciekawe co on tam sobie myśli ?

#David

Nareszcie się odwarzyć ją przytulić. Już od dawna tego chciałem. Ale muszę przyznać że ma seksowne perfumy i jej ciało jest takie delikatne że hmmm tylko kochać to ciało.

Mój brat jest debilem jak tego nie docenia. Ja na jego miejscu zostałbym z żoną lub z nią się przeprowadził.

Jak ostatnio Rozmwiałem z Jamsem mówił że nie wie czy będzie chciał wrócić na stałe do Chicago. Chciałem to powiedzieć Amandzie ale no niestety ona nie chce słuchać ale z drugiej strony lepiej jak się dowie to od Jemsa osobicie.

Bo wtedy jak on jej to powie to ja będę pierwszą osobę do której się p4zyjdzie wyżalić nie licząc jej przyjaciółek. Wtedy  chce wykorzystać sytuację i się zbliżyć nawet bardzo.

Witajcie kochani. Przepraszam że tego rozdziału nie było wcześniej ale musiałam dużo nauki i byłam w ogóle poza miastem ale teraz nadrobie to obiecuje.
Topcio