VII

3.8K 146 2
                                    

- Mogę pojechać z Tobą twoim samochodem ?

- Możesz- wsiedliśmy do samochodu- A co z twoim?

- Przepisałem go na Martyne i jeszcze nie kupiłem swojego.

- Kiedyś się tak stoczył?

- Po rozwodzie. Wiem nic nie musisz mówić

- Dobrze ale fajnie że zdajesz sobie z tego sprawę. A co teraz będziesz tu robić ?

- Chce odpocząć od tego wszystkiego i poszukać normalnej, spokojnej pracy ale dobrze płatnej, chciałbym odnowić kontakty z rodzicami i może z bratem.

- Wiesz jeżeli chodzi o Twojego brata to wiem że to wszystko moja wina...

- Nie twoja tylko moja tylko i wyłącznie. Gdybym Ciebie słuchał i nie wyjechał pewnie nadal bylibyśmy małżeństwem tak ?

- Nie chcesz wiedzieć.

- Ale no powiedz mi przecież i tak już dawno jesteśmy po rozwodzie i to nie zmieni naszej relacji ale no powiedz

- I tak bym wzięła rozwód bo się zakochałam w twoim bracie.

- Jak długo sypialiście? Chodzi mi o to ile mnie zdradzałaś ?

- Miesiąc. Od chrztu naszego syna. A ty z Martyną ile mnie zdradzałeś ?

- Co? Ja Ciebie nigdy.

- Nie jestem głupia no ile ?

- Dwa miesiące- no ładnie. Z tym blefowałam ale to jednak prawda.

- Super.

- No co ? Ale nie sądziłem że to taka suka.

- Widzisz jak można się pomylić na człowieku. Dobra chodźmy to tutaj. Najlepsza knajpa to ta.

Weszliśmy do restauracji, zamówiliśmy obiad szefa podobno bardzo polecany i zajęliśmy miejsca.

- Często tu jadasz?

- Tak ale ostatnio rzadko. Najczęściej to jadam tutaj z Lili i Pamelą.

- Fajnie. A jak tam David ?

- Dobrze. Został piłkarzem roku, teraz ostro trenują do mistrzostw ale tak to jest bardzo fajnie. Może kiedyś się z nim spotkasz ?

- Może ale na pewno nie teraz.

- A dlaczego ?

- Nie chce. Jednak to nie będzie miłe spotkanie i chce się do niego przygotować tak mentalnie.

- Aha dobra. Nie wnikam. O dziękuję- powiedziałam gdy kelnerka podała nam obiad- Smacznego

- Dziękuję i nawzajem. Ale w sumie jemy obiad jak stare dobre małżeństwo.

- Ale nim nie jesteśmy. - już mnie to zaczyna wkurzać że on ciągle gada o tym naszym problemowym małżeństwie.

- A Amanda możesz mi coś szczerze powiedzieć ?

- Co?

- Czy jak byliśmy małżeństwem kochałaś mnie ?

- Szczerze to tak dlatego tak zwlekałam z rozwodem.

- Dziękuję czyli gdybym nie miał brata nadal byłabyś moją żoną ?

- Może. Przecież też mógłbyś ktoś inny nie koniecznie twój brat.

- Oj. No dobra nie było tematu. A czy ta twoja przyjaciółki Lili tak to ma nadal tego chłopaka czy narzeczonego ?

- Narzeczonego i tak ma. I nawet o tym nie myśl. Nie chce abyś miał ze mną coś wspólnego oprócz Mikołaja

- Amanda cześć- podeszła do nas Kate

- Siema siostra a ty co tu robisz ?

- Wracam ze szkoły. Hej James - usiadła obok nas

- Tędy wracasz ze szkoły ? To tak trochę naokoło

- No może ale jak już Ciebie spotkałam to mogę jechać z Tobą ?

- Tak tylko najpierw jedziemy po Mikołaja. No to co Idzemy już.- powiedziałam do Jamesa.

- Dobrze to ja zapłacę- zaoferował mój były mąż i nie zaprzeczalam. Gdy siedliśmy do samochodu parę minut później zaparkowałam samochód przed żłobkiem

Chwilę później mój synek był już w samochodzie i z tylu siedze z tatą.

- Masz Kate David dzwoni. Powiedz mu że już wracamy

- Dobra...... Mówi że właśnie podjechał pod blok i czeka na nas. A mogę iść do was pobawić się z małym ?

- Możesz tylko zadzwoń do mamy lub taty i powiedz że jesteś u mnie i powiedz jeszcze że przyprowadze Cię wieczorem

- Coś jeszcze ?

- Nie już możesz dzwonić- młoda zadzwoniła a ja akurat podjechałam pod blok.

- Cześć kochanie- powiedział David gdy wysiadłam z samochodu i mnie pocałował.

- Cześć skarbie.

- Cześć David - Kate powiedziała i przytuliła się do niego.

- Cześć Kate czyli co idzesz do nas ?

- Tak. Mama mi pozwoliła.

- Dobrze to masz klucze i idź już na górę- powiedział David i młoda wzięła klucze i radośnie pobiegła do budynku.

- Cześć David - powiedział James który wysiadł z samochodu - Ja już będę leciał. Narazie- i poszedł a ja wyjęłam z samochodu Mikołaja

- Naprawdę on ? Kochanie

- Spokojnie on tylko chciał zobaczyć Mikołaja i zjadł ze mną obiad. Spokojnie nic się nie dzieje - przytulił mnie

- To dobrze. Chodź skarbie bo Kate tam sama.

- Dobrze chodźmy.

Mamy kolejny rozdział, mam nadzieję że wam się podoba. Dziękuję za te wszystkie wyświetlenia i głosy
Topcio

Małżeństwo z przymusuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz