- No dobrze kochanie ale narazie dajemy radę.
- Ale pamiętaj jak coś to dzwon. Ja i tak nie wiem czy zasnę.
- Dobrze kochanie będę dzwonić ale przed chwilą była pani doktor i mówiła że stan małego jest dobry.
- Dobrze misiu. Jak coś dzwon. Kocham Cię
- Ja Ciebie też- położyłam telefon na kanapie.
Szkoda że David nie może tu być z nami ale w nocy może być tylko jedna osoba a ja muszę być przy moim synku.
Mikołaj właśnie się obudził ale widać że jest słaby.
- Dobry wieczór- przyszła pielęgniarka- Zmienię mu kroplówke
- A mogę go jeszcze przebrać w piżamke jak Pani odepnie tą starą kroplówke ?
- Tak proszę.
- A mogę wiedzieć co teraz dostanie ?
- Antybiotyk bo nie wiemy dokładnie co trucizna zrobiła w środku. Fakt że to była nawet delikatna trucizna ale dla małego dziecka to co innego niż dla dorosłej osoby.
- Wiem o proszę- posadziłam Mikołaja w piżamce na łóżeczku
- Dobrze. Jakby się kroplówka skończyła to proszę zakręcić i przyjść powiedzieć. A i proszę mu nic nie dawać do picia i jedzenia.
- Dobrze oczywiście. - wyszła- Dać ci kochanie Twojego misia ?
- Tak - wyjełam jego ukochaną zabawkę i podałam mu
- Oj mój maluszku kochany.
*****
Noc minęła nam nawet dobrze. Mikołaj poszedł spać około 24 a ja lekko drzemałam. Musiałam przy nim czuwać aby przez przypadek nie odpiął kroplówki lub gdyby ona się skończyła szłam do pielęgniarek.Teraz jest już po 8 i za niedługo ma przyjść David.
- Cześć kochana - przyszła Elizka- I jak tam się czujecie ?
- Ja to dobrze. A wiesz co z małym ?
- Ty to kochana musisz iść się położyć i wyspać
- Wiem ale co z Mikołajem ?
- Zrobimy mu dzisiaj jeszcze badania i zobaczymy.
- A coś podejrzewacie?
- Tak ale nie chce was narazie martwić bo trzeba być dobrej myśli. A i dzisiaj możecie mu już dawać wodę ale tylko i wyłącznie.
- Dobrze dziękuję.
Parę minut później przyjechał David. Przekazałam mu wszystko co się dowiedziałam i jak przebiegła noc i teraz ja jadę do domu. Wyspie się, coś zjem i przyjadę spowrotem.
W pracy wzięłam sobie urlop do końca tygodnia ale na szczęście nie mam jeszcze żadnej sprawy.
Gdy weszłam do domu, zrobiłam sobie kanapki które zjadłam z apetytem i do tego wypiłam ciepłą herbatkę. Też się wymyłam i przebrałam. Świeża i pachnąca chciałam się położyć spać ale jak tylko usiadłam na łóżko rozległ się dźwięk dzwonka.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam policjanta
- Dzień dobry starszy posterunkowy Zapała.
- Dzien Dobry Amanda Harper. Proszę niech Pan wejdzie.
- Ja w sprawie Pani syna Mikołaja. Mój partner pojechał do szpitala a ja dowiedziałem się od Pani partnera że tutaj panią znajdę.
- Dobrze proszę siadać- usiedliśmy przy stole - Napije się Pan czegoś ?
- Nie dziękuję. Czy mogę Pani zadać kilka pytań ?
- Tak oczywiście.
- W mieszkaniu Pani byłego męża znaleźliśmy śladowe ilości trutki na szczury więc wiemy już że to on otruł Mikołaja.
- Czyli on już jest w areszcie ?
- Nie. On jest poszukiwany ponieważ nie ma go ani w domu ani w pracy. A czy jak Pani się z nim ostatnio widziała to co mówił?
- Że mnie bardzo kocha, żałuję tego co zrobił i chce do mnie wrócić ale ka mu ciągle odmawialam.
- A dlaczego się Pani spotkała ?
- Ze względu na Mikołaja bo nie chciałam obciąć jego kontaktów z ojcem i tego dnia James odebrał go razem ze mną ze żłobka.
- Dobrze. Jakby się do pani odezwał proszę dzwonić. - podał mi wizytówkę
- Dobrze oczywiście
- Do widzenia.
- Do widzenia.
Teraz nareszcie mogę położyć się łóżka ale jakim trzeba być człowiekiem żeby otruc własnego syna ?
David
Przed chwilą była u mnie policja. Powiedziałem im Wszytsko i wstydzę się że mam takiego brata.
- Co tam synku - mały bawi się swoim misiem - Tatuś zaraz wróci tylko zadzwoni do dziadziusia- Obiecałem że zadzwonie do taty jak tylko będę coś wiedzieć
- Halo
- Cześć tato. Ja tylko na chwilę dzwonię.
- Spokojnie teraz akurat siedzę w biurze. Mów co się dzieje ?
- Była policja i znaleźli w mieszkaniu Jamesa trutke na szczury ale on zwiał.
- Jak to zwiał ?
- No normalnie. Jest poszukiwany przez policję
- Dobra ja tam potem do Ciebie przyjadę. Muszę kończyć pa
- Pa. - Włożyłem telefon do kieszeni i wróciłem do synka- Mikołaj!!! Mikołaj matko pomocy!!!!
Mikołaj dostał ataku drgawek. Szybko przebiegły pielęgniarki tak samo jak i Elizka. Podały mu jakiś lek a ja co zrobiłem ? Popłakałem się na ten widok. Mój mały synek.
Straszne jacy ludzie są czasami okrutni. Dziękuję za te wszystkie głosy i komentarze.
Topcio
CZYTASZ
Małżeństwo z przymusu
RandomAmanda urodziła się w bogatej rodzinie. Jej ojciec ma własną firmę budowlaną a jej mama jest adwokatem. Dziewczyna ma także młodszą siostrę Kate. Niestety życie nie zawsze jest takie kolorowe i lubi platać figle. Pewnego razu dziewczyna musi wyj...