21.

7.7K 240 4
                                    

Około 23 wróciłam do domu. Na szczęście James już spał a Davida nie było więc z nikim nie muszę gadać.

Położyłam się spać w pokoju gdzie zawsze śpi Kate. To co teraz się dzieje tutaj powoli zaczyna mnie przerastać. To jest mówiąc krótko chore. Moim zdaniem jest to takie przez to że w tym małżeństwie nie ma miłości i nie będzie. To było tylko głupie  zauroczenie i głupia niepotrzebna nikomu wpadka.

****
Dzisiaj wstałam o 10. Nie idę do pracy bo nie mam żadnych spotkań a papiery są uzupełnione. To jest plus mojej pracy.

Co to za hałasy? Ktoś się mocno kłóci w salonie a ja jeszcze z łóżka nie wyszłam. Nie chętnie wyszłam z niego i poszłam Do salonu.

- Wypierdalaj z mojego domu - krzyczał James do brata. Nie wiem dlaczego się poklucili ale to mi się nie podoba

- To nie tylko swój dom - szarpią się i wrzeszczą

- Dosyć- weszłam pomiędzy nimi - Co wy do cholery robicie ?

- Amanda nie wtrącaj się. To sprawa pomiędzy mną a moim bratem - powiedział James i mnie odepchnał

- Nie mów tak do niej to twoja żona

- Nie twój zasrany interes - krzyknął James do Davida- A teraz pakuj się i wynocha!!!

David wziął swoje rzeczy i wyszedł trzaskajac drzwiami.

- Co ty robisz? Wywalasz własnego brata ?

- Amanda przestań.

- James zachowujesz się rozpuszczony bahor. Co się z Tobą dzieje?

- Martwię się o Ciebie o nasze dziecko i o nas. Ja Cię kocham i nie chce brać rozwodu

- Teraz sobie z tego zdałeś sprawę? Nie uważasz że trochę za późno?

- Nie. Zawsze jest czas aby to naprawić. Proszę kochanie- przytulił mnie.

- James ja już ci nie ufam. Zmieniasz humor i zdanie co minutę.

- Kochanie ja się zmienię obiecuje.

- Już to słyszałam. Przed ślubem i po nim w Grecji i widzę że nadal będę słyszeć.

- Amanda do cholery jasnej. Ja ci nie dam tego pieprznego rozwodu.

- Hmm. I gdzie ta twoja wspaniała miłość. James ja myślałam że Ty jesteś inny że naprawdę się zmieniłeś ale widzę że się pomyliłam. - poszłam do sypialni

- Amanda. - przyszedł do mnie i klęknął- Ja Ciebie bardzo przepraszam. Ja chce nadal być z Tobą

- Po pierwsze wstań a po drugie ja nie wiem czy chce Ci dać kolejną szansę

- Proszę ostatnią. Ja się zmienię

- To przestań gadać a zacznij działać.

- Dobrze kochanie dla Ciebie wszystko. Ale od czego mam zacząć?

- Nie wyjeżdżaj do Niemczech.

Zabrał rzeczy i poszłam Do łazienki się umyć i ubrać.

- A ty gdzie idzesz ?

- Nie musisz wiedzieć

Wyszłam z domu nareszcie. W sumie sama nie wiem gdzie chce iść a poza tym jestem głodna bo nie jadłam śniadania.

Nie chce być teraz w domu. Ja Nie wiem czy mam dać mu kolejną szansę bo w głębi duszy i tak czuje że prędzej czy później wyjedzie i tyle z tego będzie.

Najchętniej to wróciłabym do domu i zapomniała o tym wszystkim ale nie da się.

Jestem teraz w restauracji gdzie serwują dobre śniadania. A jak zjem to nie wiem co zrobię.

- Halo

- Dzień dobry Pani Amando z tej strony Kornelia Johanson. Jest Pani umówiona na jutro ale czy dała by Pani radę przyjechać dzisiaj ? Akurat zwolniło się nam miejsce

- Dobrze. Będę dzisiaj to na którą godzinie ?

- Na 12

- Dobrze. Dziękuję za informację i do zobaczenia.

- Do widzenia.

Spojrzałam na zegarek jest dopiero 11. Gdy zjadłam pyszne śniadanie wsiadłam do samochodu i kieruje się w stronę kliniki.

- Dzień dobry Pani doktor

- Dzień dobry Pani Amando. Proszę się rozebrać i przystępujemy do badania.... gratuluję to będzie chłopiec.

- Super- nie wiem czemu ale poplaklam się ze szczęścia.

- Dobrze proszę niech Pani usiądzie. Przepisze Pani odpowiednie leki i proszę je brać regularnie.

- Dobrze dziękuję.

Gdy wyszłam z gabinetu jeszcze raz popatrzyłam na zdjęcie mojego synka. Naprawdę cieszę się że go będę mieć.

Mam nadzieję że wam się podoba. W następnym rozdziale trochę przyspiesze akcje.
Pamiętajcie o głosach i za wszystkie dziękuję.
Topcio

Małżeństwo z przymusuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz