II

4.9K 142 1
                                    

- Dzień dobry misiu

- Dobry.

- Wstawaj wstawaj.

- Jeszcze 5 minutek

- Czyż byś była zmęczona wczorajszym dniem ? - Po przyjściu z imprezy Mikołaj poszedł spać. A ja z Davidem wypiliśmy winko, poszliśmy się razem wykąpać i trochę pojawiliśmy w łóżku tak że poszliśmy spać po 4.

- Ja nigdy. Czekam na powtórkę.

- Ja to już czekam na wieczór- pocałował mnie

- Hoho ale nie tak prędko mój kolego. Musisz sobie zasłużyć.

- Zrobię wszystko co zechcesz

- Dobrze to zaczniemy od śniadania i przynieś tutaj Mikołaja bo raczej już nie śpi.

- Ale ty kochanie jesteś wymagająca.

- Widzisz może mnie nie znasz jeszcze tak dobrze.

- To chce poznać. Chce znać całą Ciebie na pamięć- zaczął mnie całować i po chwili wstał.

- Chcesz iść synku do mamusi ? - powiedział gdy wrócił do sypialni razem z małym.

- Mama - powiedział mój maluszek i po chwili leżał koło mnie.

- Fajna z nas rodzinka - powiedziałam patrząc sie na śmiejącego Mikołaja - Może byśmy sobie zrobili jaką sesję ?

- Dobry pomysł. - powiedział David który chce położyć się na łóżku

- A ty gdzie ? Śniadanie miałeś zrobić.

- A tak. Już idę zapomniałem. To co sobie życzysz ?

- Naleśniki bym chętnie zjadła a dla Mikołaja kaszka- przesłałam mu buziaka- Też Cię kocham.- Widzisz synku jaki ten twój tatuś ? Kochany ale leniwy.

- Tata. Tata

- Zaraz przyjdzie tatuś.

Po około 10 minutach David przyszedł ze śniadanie. Gdy każdy zjadł, poszłam się umyć i umyłam Mikołaja.

Dzisiaj planujemy jechać do żłobka do którego ma chodzić mój synek. Chcemy go tam dać ponieważ David nie zawsze jest w domu bo tu treningi tu mecze a po drugie ja chce wrócić już do pracy.

- To co jedziemy ?- zapytał David.

- Możemy. To masz pobaw się z małym a ja przyszykuje mu ubranko.- położyłam Mikołaja na kanapie gdzie siedzi David

- Dobrze. To co synku polatamy?

- Tata - na te słowa David wział go na ręce i zaczęli udawać samolocik.

W co ja się dzisiaj ubiorę ? Hmm mam tyle ubrań w szafie ale nigdy się nie mogę zdecydować. A może dzisiaj pójdę tak na luzie ?

Ubiorę się w czarne spodnie, czerwony top, czarną skórę i wokół pasa zawiąże szarą koszule w krate i włożę czerwone trampki.

Włosy mam rozpuszczone i zrobiłam sobie standardowy makijaż. Mikołaja ubiorę w  musztardowe spodnie i granatową bluzkę.

- Dobra ja już go ubiorę- gdy weszłam do salonu to moi chłopcy bawią się w konika

- Dobrze tatuś idzie się teraz ubrać a mamusia ubierze Ciebie.

- Chodź skarbie mamusia Cię ubierze i pójdziemy do żłobka tam gdzie będzie  chodził Mikołaj.- uśmiechnął się

Gdy mały był już ubrany oraz ten starszy wyszliśmy z domu.

- Tata - zaczął krzyczeć mały gdy wyszliśmy z domu i wyciągał rączki do Davida.

- Chcesz do tatusia?- uśmiechnął się i bardziej wyciągnął rączki.

- Zdrajca- powiedziałam.

- Po prostu synek tatusia.

Gdy doszliśmy do samochodu David posadził go w foteliku a ja siadłam koło niego.

Po 10 minutach zaparkowaliśmy pod żłobkiem. Muszę przyznać że z zewnątrz wygląda bardzo ładnie.

David wział małego i weszliśmy do środka. Obecnie kierujemy się do gabinetu dyrektorki.

- Dzień dobry nie przeszkadzamy? - zapytałam się gdy otworzyłam drzwi

- Nie. Zapraszam - weszliśmy do środka- Carolina Porter - to taka starsza kobieta ale widać że bardzo dba o siebie - Rozumiem że państwo Harper ?

- Tak dokładnie. - powiedział David

- Dobrze więc jak to tutaj wygląda?- zapytałam

- Więc tak mamy trzy grupy z takimi maluszkami jak wasz syn. Każda grupa składa się z 10 dzieci i 3 opiekunów z odpowiednimi kwalifikacjami więc będą pod dobrą opieką. Jeżeli chodzi o przeprowadzanie i odbieranie dzieci to odbywa się w godzinach od 7 do 17 i oczywiście wydajemy dziecko tylko upoważnionym osobom.

- Dobrze a ile wynosi stawka miesięczna? - zapytałam

- 600 dolarów ale w programie mamy codzienne spacery nie zależnie od pogody na naszym prywatnym podwórku. W cieple dni jest dmuchany zamek i pełno atrakcji, często też do nas przyjeżdża teatrzyk, oraz mamy zajęcia karate więc dzieci na pewno się nie będę nudzić.

- A słyszałem że tu jeszcze jest przedszkole i czy w trakcie wychodzenia na dwór będą razem?

- Nie.  Przedszkole ma swoją połowę ogródka a żłobek drugą między innymi dlatego że różnią się ich potrzeby i zabawy ma dworze.

- Dobrze super. - powiedziałam zadowolona- To my jesteśmy zainteresowani.

- Super. Bardzo się cieszę..... Proszę tu macie Państwo umowę- podpisaliśmy ją- A i oczywiście rozumiem że wy Państwo odbieracie- spojrzała na kartkę- Mikołaja - bo na umowie  musieliśmy napisać nasze dane i dane naszego syna - I czy oprócz was ktoś jeszcze ?

- Tak. Moi rodzice - powiedziałam

- Dobrze. Proszę podać tutaj ich dane.... Czyli to wszyscy ?

- Tak. Super to kiedy się widzimy?

- W poniedziałek zapraszam od 7.

Cieszę się że udało nam się wszystko załatwić. Matko mój mały synek idzie do żłobka.

Około 16 wróciliśmy do domu bo po drodze zrobiliśmy jeszcze zakupy i pojechaliśmy na obiad.

Teraz czeka mnie miły wieczór z Davidem gdyż obiecał mi powtórke z wczoraj. Obecnie leżymy sobie w wannie, pijemy winko i całujemy.

Wiem że ten rozdział jest taki nudny ale obiecuje że następne będą ciekawsze.
Topcio

Małżeństwo z przymusuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz