XVIII

3K 115 2
                                    

Dzisiaj nareszcie się wyspałam. Jest sobota dzień radości. Mam nadzieję że spędzę ją w spokoju bez żadnych kłótni i podejrzewania byle kogo o byle co.

- Dzień dobry misiu

- Dzień dobry kochanie- pocałował mnie - Która godzinka ?

- 11 skarbie. Wyspałaś się ?

- Tak. A jak Mikołaj ?

- Wstał, dałem mu śniadanko i teraz bawi się w pokoju.

- Kochany jesteś.

- Wiem. A co byś powiedziała jakbyśmy dzisiaj pojechali całą rodziną do papugarni ? Nasz synek ma pewno by się cieszył

- Dobry pomysł. - pocałował mnie

- Mama

- Cześć synku - przyszedł do nas na czworaka i David wział go na łóżeczko pomiędzy nas - Stęskniłeś się za mamusią ?

- Tak - przytulił mnie i poszedł znowu

- Misiu a co byś powiedziała na taki weekend we dwoje ? Romantyczna kolacja przy świecach, wspaniała noc, zero telefonów i tylko my i nasza miłość

- Bardzo chętnie tylko kto zostanie z Mikołajem ?

- Moi lub twoi rodzice. Spokojnie zawsze coś się znajdzie.

- No nie wiem. Może lepiej po operacji małego Co? Ja boję się go zostawić tak bez mamusi bo jak coś się stanie ? Albo  James przyjdzie ? Ja tak narazie nie mogę. A przecież jak Mikołaj pójdzie spać możemy zjeść romantyczną kolację.

- Oj misiu. - ktoś zaczął pukać w drzwi

- Może otworzysz drzwi ?

- Muszę ?

- No dobra ja mogę iść- włożyłam szlafrok - Już idę idę - ktoś puka jakby się paliło

- Przepraszam obudziłam cie? - to Elizka

- Nie a coś się stało ?

- Tak. Cześć David. Chodź Idzemy na kawę.

- Dobrze to wejdź a ja się tylko ubiorę.

Na szybko umyłam się, umalowałam sie i uczesalam w kucyka. Ubrałam się w zwykle czarne spodnie i granatową koszulę.

- Dobrze to możemy iść. Kochanie ja postaram się wrócić jak najszybciej

- Nie. Weź Mikołaja a David niech sobie odpocznie.

- No dobrze - Ubrałam Mikołaja i spakowałam torbę.

Elizka pomogła mi znieść wózek i obecnie Idzemy powoli do kawiarni.

- Mogę wiedzieć o co chodzi ?

- Tak. Ale powiem Ci w restauracji

- Czy to ma jakiś związek z Davidem i jego ojcem i Jamesem ?

- Skąd wiesz ?

- Moja koleżanka was widziała jak się kłócicie- a miała byś taka spokojna sobota.

Weszliśmy do kawiarni i zamówiliśmy sobie kawę oraz ciasto.

- Po pierwsze- zaczęła mówić Elizka

- Chwilkę- dostałam SMS od Davida że idzie do Simona i wróci wieczorem- No możesz mówić ?

- Napisał ci David że idzie na spotkanie z jakimś kolegą ?

- No tak. Dokładnie z twoim Simonem

- Simon jest teraz w Nowym Jorku u swoich rodziców. Amanda czy ty naprawdę tego nie widzisz ?

- Ale czego ?

- Ja Ci dobrze mówię odetnij się od tej rodziny. Jedyną osobą która o niczym nie wie jest Eleonora.

- Eliza docieniam to że się o mnie martwisz ale skąd masz takie podejrzenia?

- David tak naprawdę Cię nie kocha. Kiedy ty to zrozumiesz!!

- Co?

- Amanda ja to mówię dla Twojego dobra.

- Ale na nadal czegoś nie rozumie

- Chcesz znać całą prawdę ? To proszę.  Ojciec Davida zapłacił mi abym powiedziała wam że wada serca małego jest przez trucizne ale ja wiedziałam od początku że to wada wrodzona. Potem miałam wam polecić opłaconego lekarza kardiologa przez Johna ale nie mogłam. Nie chciałam skrzywdzić małego i dlatego podałam wam telefon do doktora Moca.

- Czy David o tym wiedział ?

- Nie ale na ostatnim spotkaniu ja spotkałam się z Jemsem, Johnem i Davidem. Jego ojciec opowiedział mu wszystko ale David zareagował tak normalnie.

- Dlaczego się z nimi wtedy kłociłaś ?

- Chcieli mnie wciągnąć w kolejny głupi pomysł ale odmówiłam i oddałam im wszystkie pieniądze.

- Dlaczego mi to mówisz ?

- Bo mi Ciebie szkoda bo naprawdę Ciebie lubię. Ja to mówię dla Twojego dobra.

- Co oni planują?

- Chcą zapłacić lekarzowi Mikołaja aby nie wykonał operacji i dał jakieś witaminy zamiast leków na serce bo wtedy Mikołaj ma małe szanse na przeżycie.

- Co? I co ja mam teraz zrobić ?

- Zerwać kontakt z tą rodzinę i chce abyś wiedziała że ja idę z tym na policję

- A masz jakie kolwiek dowody ?

- Tak. Mam nagrania a ty mówiłaś że masz zdjęcia. Myślę że się uda.

- Dobrze dziękuję.

Elizka pożegnała się ze mną i poszła.

Czy ja powinnam zerwać z Davidem k z tą rodziną ? Ale ja go kocham ale moje dziecko jest najważniejsze.

Robi się coraz ciekawiej. Dziękuję wam za wszystkie głosy bo to naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Topcio

Małżeństwo z przymusuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz