16.

8.5K 274 6
                                    

Dzisiaj rano około 9 przyszłam do siebie do domu aby się przebrać przecież nie mogę iść do pracy w tych samych ubraniach co wczoraj.

W domu pusto i brudno. David śpi na kanapie a obok niego pełno brudów. W sypialni w szafie nie ma rzeczy Jamesa bo pewnie już pojechał.

Ubrałam się w elegancki granatowy kombinezon z czerwonymi dodatkami i włosy związałam w kucyka. Zrobiłam sobie ładny, mocny makijaż i gotowe.

Około 11 byłam już w pracy i szykuje sobie mowę i argumenty na rozprawę. Chce się do niej jak najlepiej przygotować.

- Cześć córeczko- tak byłam zajęta że nawet nie zauważyłam jak mama weszła- Gdzie Asia ?

- Cześć mamo. Asia w sądzie dzisiaj.

- A co ty taka naburmuszona ? - usiadła na przeciwko mnie

- Nie ważne.

- Chodzi o Jamsa ?

- Tak. Z niego jest jakiś pieprzony pracoholik i tylko jak wrócił do pracy zmiana o 180 stopni. Dzisiaj znowu poleciał do Niemczech

- A kiedy wróci ?

- Jak skończą mu się tam budowa czy cokolwiek to jest.

- Nie martw się. Tacy są mężczyźni.

- Nie prawda. On jest jedyny w swoim rodzaju. Tata zawsze umiał rozróżnić pracę od rodziny a ten pracoholik zasrany.

- Będziesz chciała się z nim rozwiesc potem ?

- Wybacz mi ale myślę że tak. Ja tak nie mogę żyć. Nawet nie wiesz jak się wczoraj poklucilismy ale co ja będę Ci mówić o moich problemach

- Bo masz je przez nas. Słuchaj ostatnio tacie idzie coraz lepiej w firmie. Może jeszcze rok i wyjdziemy na prostą. Nie wiem jak my się tobie odwdzieczymy

- Nie musicie. Sama chciałam.

Po tym mama przytuliła mnie i wyszła.

Widzę że się obwinia po tym wszystkim ale to była moja świadoma dezyzja i fakt trochę jej żałuję bo mimo tego od kąd się na to zgodziłam spotkałam dwóch zajebistych chłopaków z czego jeden to Max. Wiem co zrobił ale przynajmniej starał się a drugi to brat mojego męża a to nie wchodzi w grę.

Nie wiem czemu ale mam wrażenie przynajmniej czasem że David bardziej mnie rozumie i troszczy się. Jak wynikła ta sytuacja z Markiem to on mówił co trzeba robić i w ogóle a James nic nie dał od siebie.

Około 18 wróciłam do domu. Jestem tak zmęczona że nie wiem jak się nazywam

- Cześć oooo- jestem mile zaskoczona bo jest tu czysto.- Ty posprzątałeś?

- Tak. Nie gadaj tyle tylko wchodź tylko nie zdążyłem zrobić obiadu i zamówiłem pizze i przyszła niedawno - usiadłam przy stole biorąc sobie wcześniej dwa kawałki pizzy.- Rozmawiałem dzisiaj z Jamsem.

- Możemy o nim nie rozmawiać? Proszę nie mam na to siły.

- Dobrze. Ale chce abyś wiedziała że zawsze możesz na mnie liczyć.

- Dziękuję. A tak na marginesie twój brat zawsze wybierał pracę ?

- Tak. Sory za to co powiem ale jestem mega ździwiony że z nim jesteś.

- Długa historia

- Mamy czas

- David jesteś bardzo miły ale nie powiem Ci. Przepraszam Cię ale ja jestem zmęczona. Idę się wykompać i spać.

- A jutro gdzieś idzesz ?

- A co jutro jest ?

- Sobota. Jesteś już z kimś umówiona ?

- Z łóżkiem. - zasmialiśmy się- Nie no żartuje a co?

- Mi że pójdziemy gdzieś ?

- Jezeli się nie obrazisz ale wolę zostać w domu i odpocząć ale w niedzielę bardzo chętnie- poslalam mu uśmiech i poszłam Do łazienki.

Nalałam sobie dużo wody, dodałam olejku, nalałam sobie wino i postawiłam obok. Należy mi się odpoczynek po tak ciężkim tygodniu.

Naprawdę więcej miałam w nim stresu niż przez ostatni miesiąc ale głównym moim stresem jest mój mąż pracoholik. Naprawdę jak tak dalej będzie to ja nie pociągne tak długo. 

Jeżeli on się nie zmieni bo jak nie pracuje jest naprawdę wspaniałym facetem ale jak wpada w ten wir pracy to nie poznaje go. Mówiąc krótko ma dwie twarze i tyle.

Jak rodzice wyjdą na prostą a między mną a Jemsem sytuacja się nie zmieni to może wezmę rozwód ale nie zaprzeczam. Nie wiem teraz tylko jest taka głupi a sytuacja bo wcześniej naprawdę było fajnie. Szczególnie w Grecji. Często się kochaliśmy, chodziliśmy na imprezy i ahh tam było wspaniale. Szkoda że to nie może trwać wiecznie.

- Halo - odebrałam telefon bo dzwonił jak najęty.

- No nareszcie. Ile można dzwonić ?- to moja kochana siostrzyczka.

- Relaksuje się dobra. A co chcesz ?

- Pogadać. Mogę czy przeszkadzam ?

- Pewnie że nie przeszkadzasz. Co tam Kate ?

- Co robisz jutro ?

- Odpoczywam a co ?

- Słuchaj bo jest taka sprawa- Coś chce - Rodzice jutro jadą do swoich znajomych wiesz których tych swoich przyjaciół

- No wiem wiem i co związku z tym ?

- No wiesz mi się nie chce tam jechać i rodzice pozwolili mi nie jechać pod warunkiem że będę u Ciebie jutro cały dzień jeżeli się zgodzisz.

- Rozumiem że Z mocowaniem?

- Widzisz jak ty mnie dobrze znasz.

- Dobra przyjeżdżaj. O której będziesz ?

- Około 12. Dzięki siostra kocham Cię

- No pa

Ach ja też ja mocno kocham.

I co myślicie o zachowaniu Jamsa ? Czekam na wasze opinie i głosy.
Topcio

Małżeństwo z przymusuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz