XXXVI

2.6K 92 0
                                    

Nareszcie dzisiaj sobota. Dzień wolności od tego dupka Maurycego. Mieszkamy już tutaj z Mikołajem ponad tydzień i jest nam super.

Rodzice dzisiaj wypłyneli w miesięczny rejs i mam nadzieję że dobrze im to zrobi.

Mój szef od tych dziwnych słów trochę się uspokoił i spowrotem zrobił się normalny ale boję się że to cisza przed burzą. On jest tak nie obliczany że można się po nim spodziewać wszystkiego.

Kiedyś to był jakiś drugi tydzień mojej pracy zadzwonił w nocy około 3 aby zarezerwować spotkanie na 10 a to było narazie jedyne takie dziwne coś.

Teraz właśnie zrobiłam nam śniadanie czyli kanapeczki. A dzisiaj do nas przyjeżdża Eleonora bo ma dla Mikołaja tą piłkę. Nie wiem uparł się na to ale to on tu rządzi.

Mikołaj

- Mikołaj chodź śniadanie

- Już. Co jemy ?

- Kanpaki. A pamiętasz że dzisiaj przyjeżdża babcia ?

- Tak pamiętam. Przywiezie mi złotą piłkę i zostanie z nami na tydzień.

- To fajnie. Nie będziesz się nudził jak ja będę w pracy.

- I tak się nie nudziłem.

Gdy zjadłem wróciłem do swojego pokoju. Na górnej półce mam zdjęcie Davida z autografem i obok jest miejsce na tą piłkę.

Też wszystkim kumlop powiedziałem że moim ojcem jest David Harper. Teraz było by lepiej gdybym nazywał się tak jak moi rodzice. Szkoda że dziadkowie zmienili mi nazwisko ale już nic na to nie poradzę.

Gdy usłyszałem dzwonek do drzwi pobiegłem je otworzyć.

- Cześć babciu

- Cześć kochanie - wziołem od niej dwie walizki

- Dzień dobry - po wiedziała Kate - Napijesz się czegoś ?

- Herbaty kochanie.

****
Siedzę sobie teraz z babcią w salonie a Kate poszła gdzieś i mówiła że wróci jutro rano. Coś mi się wydaje że kogoś poznała ale mi to nie przeszkadza tylko babcia nie powstrzymała się od paru komentarzy

- Wnusiu a ja mam coś dla Ciebie - przyniosła walizkę

- Piłkę?

- Tak. - wyjęła ją i podała mi.

To prawdziwa złota piłka z napisem David Harper. Jest w rozmiarze normalnej piłki. Ja od razu położyłem ją na przygotowanym miejscu i wróciłem do babci.

- A co tam masz jeszcze ?

- Parę rzeczy Davida. Ponieważ teraz nie ma Kate to możemy porozmawiać. Myślę że chciałbyś poznać bliżej Davida, Jemsa i mojego byłego męża Johna czyli Twojego dziadka

- No chętnie bym poznał go bliżej   bo jak narazie to już dobrze poznałem Amande.

- To widzisz  mamy teraz pełno czasu. - wyjęła jakieś zdjęcie- O patrz to jest John, a to  James i David.

- A dlaczego się rozwiodłaś z Johnem ?

- Bo widzisz. Były pomiędzy nami kłótnie i on zaczął się zadawać z Jemsem a ja bardziej z Amandą i on wtedy otruł Ciebie razem z Jamesem i gdy się o tym dowiedziałam nie chciałam żyć z takim człowiekiem bo on potem zabił Davida i Amande

- No dobrze. Ale ja nadal nie rozumie dlaczego nie chcieliście utrzymywać kontaktu z Jemsem ? Bo tylko to mk się nie składa w całość.

- Po rozwodzie twoich rodziców James związał się z jej przyjaciółką a twoją matką chrzestną i wyjechał do Niemczech do pracy. Ale tam zawalił roboty i firma tam popadła w tarapaty i go Martyna wycyckała. On przepisał na nią Wszytsko w Niemczech. Dom, samochód i połowę majątku po czym wrócił tutaj ale mój mąż wyrzucił go z testamentu ale jak widać to było tylko na pokaz. Potem James chciał się zemścić na bracie i Amandzie i ja się go wyrzekłam i myślałam że John też bo jeździł do Ciebie. Pomagał wam ale to tylko abyście mu zaufali i tak się stało że ale chyba resztę znasz.

- Tak. A odwiedzasz Johna i Jamesa w więzieniu ?

- Nie. Oni piszą do mnie listy ale ja nie chce mieć z nimi nic wspólnego. Bo tutaj był wybór. Albo pójdę za nami czyli za zdrajcami albo wybiorę mojego drugiego syna

- Dlaczego wybrałaś Davida?

- On był inny. David sam osiągnął swój sukces bez niczyjej pomocy ale też on był rodzinny, pomocny i zawsze był ze mną szczery

- A James ?

- On zawsze był pupilkiem tatusia. John dosłownie ułożył mu całe życie nawet ślub z Amandą był pomysłem Johna a on to wszystko posłusznie wykonywał.

- Dobrze zrobiłaś. Kiedyś ktoś mi chyba wspomniał o tym ślubie ale może już nie roztrząsajmy przeszłości bo jej się nie zmieni.

- Ale Mikołajku mam do Ciebie prośbę nie utrzymuj kontaktu z Johnem i swoim biologicznym ojcem. Oni są zakłamani i mogą Ci jeszcze zrobi  krzywdę.

- Wiem. Obiecuje że nie będę z nimi miał żadnego kontaktu- babcia przytuliła mnie

Ehh wspomnienia. Mam nadzieję że rozdział wam się podobał.
Topcio

Małżeństwo z przymusuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz