XXXIII

2.6K 82 3
                                    

Mikołaj

Dzisiaj już wracamy do domu. Niechętnie tam jadę bo chciałbym tu zostać ale nie mogę. Po pierwsze szkoła a po drugie dziadkowie chociaż nadal nie wiem jak do nich mama mówić.

- Mikołaj wysiadasz ? Dojechaliśmy już

- Tak idę- wziołem swoją torbę i weszliśmy do domu.

- Cześć  - wybiegłam mama lub babcia. - Jak podróż ?

- Dobrze - powiedziała Kate - Ja was przepraszam ale muszę iść coś pilnie załatwić więc przyjdę na kolację- Kate zostawiła tylko swoje rzeczy w swoim pokoju i poszła

- Cześć  synku i jak było ?

- Dobrze. A chciałbym z Tobą coś wyjaśnić. Jak ja mam teraz do was mówić ?

- Jak chcesz. Możesz nadal mamo, tato lub babcia i dziadek jeżeli wolisz.

- To zostańmy przy tym jak było dobra ?

- Dobrze ale zawsze możesz do nas mówić po imieniu jeżeli ci ciężko.

- Dzięki ale zostańmy przy mamo.

Kate

Jadę teraz do pracy taty. Mamy tam  porozmawiać o warunkach mieszkaniowych w Chicago bo koniec roku szkolnego już za dwa miesiące.

- Cześć tato- powiedziałam gdy weszłam do gabinetu

- Cześć Córcia. Wchodź a sekretarka Cię wpóściła czy ochrona ?

- Sekretarka. Nowa ?

- Tak. Ładna co?

- Tato ty masz żonę. Przypominam Ci o tym że masz żonę

- Tak wiem tylko ostatnio często się kłócimy. Elizabeth oddaliła się strasznie ode mnie.

- To może napraw to jakoś. Zabierz ją gdzieś na wakacje i spróbuj naprawić wasze relacje.

- Żeby było to takie proste jak się mówi. Elizabeth od śmierci Amandy bardzo zaangażowała się w Mikołaja i myśmy się bardzo oddalili. Nawet już na bale ze mną nie chce chodzić.

- To słabo. No ja widziałam że między wami coś się popsuło ale nie wiedziałam że aż tak.

- No i kłócimy się coraz częściej. Rozmawiałem z nią wczoraj o waszej przeprowadzce to zjechała mnie od góry do dołu że sam podejmuje takie poważne decyzje i dodała na końcu że jak Mikołaj się przeprowadzi to ona też.

- Tato musisz coś zrobić. Niech mama da mu norlmalnie żyć.

- Myślisz że ja nic nie robię? Staram się ale nie potrafię przemówić jej do rozsądku.

- To wyjedź gdzieś z nią na romantyczny wyjazd albo jedzcie w rejs statkiem.

- No może. Ale ty mówisz mi ją pomóc namówić

- Nie wiem czy mnie będzie słuchać bo jest na mnie chyba ciągle zła o to że powiedziałam Mikołajowi prawdę.

- Nie wiem po kim jest taka twoja matka ale dobra zostawmy problemy z boku. W Chciago jest prywatna szkoła i już tam zapisałem Mikołaja i pójdzie tam od nowego roku bez problemu. A tobie załatwiłem pracę

- Serio? To szybko. A mogę wiedzieć jaką ?

- Będziesz pracować w biurze mojego kolegi Maurycego jako jego prywatna asystentka. Zaczynasz od przyszłego miesiąca i tak pracujesz od 8 do 16. Zarobki ładne bo 5000 dolarów miesięcznie więc nie jest źle.

- To super dzięki tato. Czyli ja już mam tam się przeprowadzić za miesiąc a Mikołaj za dwa ?

- Tak i trzeba mu to powiedzieć bo myślałem o remoncie aby jego stary pokój przerobić na pokój na przykład dla Ciebie a sypialnie jakoś dla niego lub na odwrót. Trzeba już się z tym zająć a i oczywiście ja płace za czynsz ale wy za wszystkie inne rachunki a i Mikołaj dostanie ode mnie kartę bankomatową i ja będę mu przelewać jakieś pieniądze.

- Dobrze super. Dzięki tato a kiedy mu powiemy ?

- Zamierzam dzisiaj. Bo jakby co to jutro tam pojedziesz ze mną i ustalimy czego dokładnie remont będzie dotyczył.

- No dobrze. Ale ty z nim rozmawiasz a ja z mamą, spróbuje coś złagodzić.

- Dobrze niech będzie.

Gdy wróciłam do domu Mikołaj poszedł z kumplami ma gokarty i mam teraz czas aby porozmawiać z mamą na spokojnie.

- Mamo wiesz że ja się z Mikołajem przeprowadzam do Chicago?

- Tak i nie podoba mi się to i ja się chyba tam z wami przeprowadze.

- Ale mamo. Daj nam normalnie żyć. Nie możesz mnie a tym bardziej Mikołaja ciągle kontrolować. On już nie długo będzie pełnoletni a ja niedługo będę miała 30 lat na karku.

- Czy ty uważasz że ja Mikołaja kontroluje ?

- Tak. A on jest nastolatkiem i potrzebuje wolności. Wiem że chcesz Mikołaja wychować jak najlepiej potrafisz bo to obiecałaś Amandzie ale ty już wykonałaś to co miałaś

- Ale przecież ja zglupieje jak będę tu sama

- A tata ? Teraz będziecie mieć więcej czasu dla siebie. Może wyjedziecie  gdzieś lub popłyniecie w rejs.

- Ja to bardzo chętnie ale czy ty naprawdę dobrze zajmiesz się Mikołajem ?

-  Mamo tak i mogę Ci to nawet obiecać. Ale ty mi obiecaj że pojedziesz gdzieś z tatą i musicie się zbliżyć do siebie.

- No dobrze obiecuje.

I to chciałam usłyszeć. Czasem parę minut rozmowy wyjaśni nam parę sytuacji sprzed paru lat. Ale dobrze że mam to już za sobą.

Mark

- Mikołaj chodź ze mną do gabinetu - usiadł on na przeciwko mnie

- Co tam?

- Zgadzam się na to aby się przeprowadził z Kate do Chicago

- Naprawdę? Zgodziła się ?

- Tak i my z Elizabeth też więc jest wszystko już wyjaśnione tylko jedna sprawa. Bo chce zrobić remont w twoim starym pokoju i sypialni ale nic nie zrobię bez twojej zgody a i dostaniesz ode mnie kartę bankomatową i będę Ci przelewał jakieś pieniądze

- Dziękuję ale jeżeli chodzi o remont zgadzam się ale ja jadę z wami bo muszę coś zabrać a potem możecie robić remont

- No dobrze to jutro w takim razie pojedziemy tam z Kate i wszystko ustalimy a i będziesz tam chodzi do prywatnej szkoły i już wszystko załatwione.

- Super. Dziękuję. Nawet nie wiesz jak się cieszę.

Jak to miło patrzeć jak twój wnuk się cieszy.

Dzisiaj też zarezerwowałem rejs statkiem dla mnie i mojej żony. Trwa on miesiąc ale mam nadzieję że uda nam się zbliżyć do siebie.

Jak to nie wiele trzeba do szczęścia. Mam nadzieję że rozdział wam się podoba.
Topcio

Małżeństwo z przymusuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz