3 tygodnie później
Dzisiaj jadę do Chicago a cały jeden długi tydzień. Moja mama zgodziła się bez problemu i dzisiaj ma po mnie przyjechać Elizka bo podobno jest gdzieś w pobliżu.
- Kate spakowałaś wszystkie rzeczy ?
- Tak.
- A masz kartę?
- Tak spokojnie mamo mam Wszytsko.
- Dobrze tylko tam masz uważać na siebie, codzinnie dzwonić lub pisać, słuchaj Pameli i jej męża i chyba tyle
- Mamo spokojnie. Przecież znam Chicago jak własną kieszeń.
- Wiem. Ale uważaj na siebie.
- Dobrze. Mikuś chodź do mnie - Mikołaj przyszedł a ja kucnelam - Ja jadę ale pamiętaj bądź grzeczny i nie graj dużo na konsoli
- Dobrze. A kiedy przyjedziesz do mnie ?
- Będę za tydzień skarbie - przytuliłam go
Pożegnałam się jeszcze z tatą i mamą i Elizka przyjechała punktualnie. Zapanowałam swoje rzeczy do samochodu i usiadłam na miejscu pasażera.
- Zadowolna ?
- Nawet nie wiesz jak. A możemy po drodze podjechać do maka?
- No dobra.
I tak się stało. Zjedlismy syty ale bardzo tłuczący ale co tam. Raz na jakiś czas można.
Gdy dojechaliśmy do Chicago wróciły wspomnienia. Elizka odstawiła mnie do domu Pameli a sama pojechała do siebie.
- Siema młoda- przyszedł Thomas z pracy
- Cześć wujek.
- Cześć kochanie. Idealnie zdążyłeś na obiad. Siadaj
- Dobrze tylko pójdę się przebrać.
- Ale mi to nie dawaj dużo
- A to dlaczego ? Co jadłaś ?
- Ja nic. Po prostu mama dała mi kanapki
- Tak kanapki. A mi tu czołg jedzie. Gdzie byłaś z Elizką ?
- No w maku. Ale zjem troszkę.
Zjadłam trochę zupy i po tym wyszłam na miasto. Najpierw chce iść na cmentarz a potem do więzienia. Chce odwiedzić Jamesa ale moja mama nie może się dowiedzieć a Pamela wie o tym i ma pójść ze mną.
Mamy się spotkać za dwie godziny pod więzieniem. A narazie dochodze na na cmentarz.
- Cześć siostrzyczko, cześć David - zapaliłam świeczkę i położyłam kwiaty.- Stęskniłam się za wami naprawdę. Nawet nie wiesz siostrzyczko jak mi Ciebie brakuje. Brakuje mi naszych rozmów i żałuję tylko jak wyprowadzilaś się z domu że tak rzadko bywałam u Ciebie. Chciałbym to nadrobić ale nie potrafię. Wiem że mówię Ci to zawsze jak tu jestem ale robie to dlatego abyś wiedziała że ja tego naprawdę żałuję. Wiem że już trochę minęło od twojej śmierci ale ja nie mogę się z tym pogodzić i nie zamierzam. Ty nawet nie wiesz jak mnie serce boli jak Mikołaj mówi do swojej babci mamo ale jak już tak jest to nie będę mu mieszać w głowie jak jest jeszcze taki mały. Dzisiaj jadę do Twojego byłego męża. Chce znać prawdę i wierzę że on mi powie. Nikt mi nie chce powiedzieć dlaczego zginęłaś i jak a ja muszę to wiedzieć. Obiecuje ci że będę ostrożna. Dobrze kochani ale ja już muszę iść ale obiecuje że jutro przyjdę. Bardzo was kocham- pocałowałam grób i poszłam.
Musiałam trochę też poprawić makijaż bo zawsze jak tu jestem to płacze jak cokolwiek mówię.
O omówionej godzinie spotkaliśmy się z Pamelą pod więzieniem i weszliśmy do środka. Ja mam mieć prywatne spotkanie z Jamesem ale wiem że policjanci będą za szybą razem z Pamelą.
Gdy policjant wprowadził Jamsa to on nie wygląda jak on. Zapuścił się strasznie i przytuł.
- Kate? Co ty tu robisz ?
- Przyszłam pogadać.
- O czym ?
- O tym co się stało półtora roku temu? I tak siedzisz tu już do śmierci to liczę że powiesz mi prawdę
- A co chcesz wiedzieć ?
- Dlaczego ?
- Co dlaczego ?
- Naprawdę jesteś taki głupi czy udajesz ? Dlaczego zabiłeś Amande i Davida
- Przez tą dziwke straciłem firmę i Martyne
- Przez siebie to debilu straciłeś. Ale dlaczego ich zabiłeś ? Jak to wyglądało ?
- Chcesz znać prawdę? To proszę. Tylko potem nie becz do poduszki
- Mów jak to wyglądało
- Na początku chcieliśmy porwać Mikołaja i Amande ale była sama więc wzięliśmy ją. Wywieźliśmy razem z ojcem ją do takiego domku w lesie. Potem ojciec wynajął ludzi doświadczonych w tych rzeczach i zarzadalismy okupu ale Wszytsko potoczyło się inaczej niż planowaliśmy. Ona nam uciekła i miała uciec ale nasz wykupiony człowiek poszedł i zabił ją a myśmy zabili Davida. Na początku planowaliśmy żeby zabić jedną osobę ale wyszło że dwie nie żyją- uśmiecha się głupio
- A Ciebie to bawi ? Naprawdę dupek z Ciebie. A dlaczego przekupiliście lekarzy Mikołaja ?
- Bo miał zginąć on i David. Amanda miała żyć bo ja ją kochałem
- Z miłości chciałeś zabić jej jedyne szczęście ?
- Jej do szczęścia Mikołaj nie był potrzebny a tym bardziej David. Ona chciała mnie i tylko mnie.
Policja wprowadziła go już ja się rozpłakałam. Jak można być takim egoistą?
Można powiedzieć że wszystko stało się jasne.
Pamiętajcie aby zostawić po sobie ślad.
Topcio
CZYTASZ
Małżeństwo z przymusu
RandomAmanda urodziła się w bogatej rodzinie. Jej ojciec ma własną firmę budowlaną a jej mama jest adwokatem. Dziewczyna ma także młodszą siostrę Kate. Niestety życie nie zawsze jest takie kolorowe i lubi platać figle. Pewnego razu dziewczyna musi wyj...