9.

12.2K 359 6
                                    

Dzisiaj jest już 2 września. Masakra jak ten dzień tak szybko leci. Ceremonia zaczyna sie o 16 i my musimy tam byc chociaz za 10 a w nocy przyleciał brat Jamesa.

Ja dopiero wstałam a mojego narzeczonego już nie ma w łóżku. Pewnie siedzi z bratem lub coś.

-  Cześć kochanie- powiedziałam gdy weszłam do salonu ponieważ David nie wie o tym planie więc czas start udawać.

- Dzień dobry kochanie. Chodź- usiadłam obok nich- To jest mój brat David.

- Miło mi Amanda

- Mi również David. No powiem Ci że ładna ta twoja narzeczona braciszku

- Dziękuję. Jest prześliczna.

- Dziękuję za komplementy. A Jedliście już śniadanie ?

- Tak już ci daje kochanie- po chwili James przyniósł mi naleśniki - A o której mają przyjść te twoje koleżanki ?

- O 10.

- Czemu Tak wcześnie ? - zapytał David

- Bo one mnie umalują i uczeszą- to taki ich ukryty talent. Pamela pięknie czesze a Martyna maluje jak profesjonalistka.

Gdy zjadłam śniadanie poszlam się umyć i wykąpać a gdy wyszłam moje przyjaciółki siedziały w salonie i robiły sobie zdjęcia z Davidem.

Gdy skończyły to przedstawienie poszliśmy do pokoju gdzie jest moja suknia ze wszystkimi rzeczami

- Gotowa ? - zapytała Lili

- Tak. Róbcie co macie robić.

****
Około 15.20 jestem gotowa cała. Moje włosy są pokręcone i jest wpięta tiara. Makijaż jest przepiękny a suknia jeszcze lepsza.

- Gotowa ? - zapytał David i wszedł do środka- Pięknie wyglądasz

- Dziękuję

Wyszlam jako pierwsza z pokoju i zobaczyłam Jamesa. Wygląda wspaniale.

- O pięknie wyglądasz - podszedł mój narzeczony i objął mnie w talii a moje ręce poleciały na jego kark

- Ty również - pocałował mnie.

Powoli wyszliśmy z budynku i wsiedliśmy do samochodu takiego starego który stoi przed budynkiem a drużby do drugiego.

- Stresujesz się ? - zapytałam z ciekawości

- Nie. A ty ?

- Trochę.

- Będzie dobrze. - przytulił mnie - Ale wyglądasz przepięknie.

- Dziękuję - cmoknełam go.

Po chwili znaleźliśmy się w diamentowym dworze w kościele  i  gdy zaczęła grać muzyka weszliśmy do do środka wolnym krokiem. Pełno ludzi i stres coraz większy bo wszyscy patrzą na nas.

- Zebraliśmy się tutaj aby połączyć związkiem małżeńskim Amande i Jamesa. Czy tu Amando bierzesz sobie tego człowieka za męża i slubujesz mu miłość wierność i uczciwość małżeńskąoraz to że nie opuścisz go aż do śmierci ?

- Tak biorę.

- Czy ty Jamsie bierzesz sobie tę kobietę za żonę i slubujesz jej miłość wierność i uczciwość małżeńską oraz to że nie opuścisz jej aż do śmierci ?

- Tak

- Na mocy nadanych mi praw ogłaszam was mężem i żoną. Możecie się pocałować - i w tym momencie nasze usta się złaczyły i rozległy się brawa.

Po skończonej ceremoni gdy przyjęliśmy od wszystkich życzenia i prezenty udaliśmy się do głównej sali. James wziął mnie na ręce o weszliśmy do środka.

Wtedy rozdano mam szampana i zeszliśmy śpiewać sto lat. Po tym rozeszliśmy się do wyznaczonych miejsc.

- Już teraz legalnie mogę to powiedzieć. Kocham Cię moja żono.- objął mnie w talii

- Mój mężu ja Ciebie też - pocałował mnie. Powoedziałam tak ponieważ wkoło dużo ludzi i no wiadomo po tym usiedliśmy przy stole.

Wszędzie są okrągłe stoły o każdy ma wyznaczone miejsca. My siedzimy przy prostokątnym stole z drużbami i widzimy wszystkich.

Gdy zjedlismy obiad nadszedł czas na pierwszy taniec. Goście zrobili wokół nas dwa kółka.

- Wspaniale tańczysz - powiedziałam do mojego męża

- Dziękuję. Powiem Ci że fajnie zapowiada się to wesele.

- Na pewno będzie zabawa do samego rana - zasmialiśmy się i po chwili skończyła sie piosenka.

- Czy mogę zatańczyć Z moją córką ?

- Proszę bardzo- James poszedł i zaczęłam tańczyć z tatą

- I jak się czujesz ?

- Dobrze. A ty ?

- Też dobrze. Moja córeczka wyszła za mąż

- Ale sam doskonale wiesz dlaczego.

- Wiem ale chyba się zaprzyjaźniliście

- Tak nie jest źle.

- Przepraszam odbijamy- podszedł David i tata podał mu moją rękę - Nareszcie mogę z Tobą zatańczyć.

- Ja z Tobą też. Zawsze chciałam się dotknąć a teraz z Tobą tańczę

- No widzisz. Mój brat to ma dopiero szczęście.

- Dlaczego?

- Ma zajebiatą żonę i musi o nią dbać j pamiętaj jakby coś się działo zawsze możesz na mnie liczyć wiesz zawsze ci pomogę z moim braciszkiem.

- Dziękuję będę pamiętać.

****
00:00

Wyszliśmy teraz na zewnątrz i są piękne fajerwerki. Są normalne ale także w kształcie serca.

Po tym pokazie wróciliśmy do środka na tort. Bardzo dobrze nam poszło wspólne krojenie i karmienie siebie nawzajem.

Potem nadszedł czas na oczepiny. Ku mokwmj zaskoczeniu bukiet złapała Martyna a muchę David. Teraz oni tańczą swój taniec ale także tańczę ja z mężem.

- Fajnie by było jakby oni byli razem - powiedział James

- No było by bardzo fajnie- pocałował mnie

Około 4 nad ranem poszliśmy do pokoju.

- To co noc poślubna czy zapominamy że jesteśmy małżeństwem ?

- A co tam idźmy na całość. - zaczęliśmy się całować

Nie sądziłam że dojdzie do tej nocy ale co mi tam zależy. W końcu jest moim męże.

I doszło do tego ślubu i co myślicie ? Mam nadzieję że wam się podoba. Czekam na wasze komentarze i głosy
Topcio

Małżeństwo z przymusuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz