XXVIII

2.5K 88 0
                                    

- Coś ty mu powiedziała? - weszła mama do pokoju Mikołaja w którym jeszcze siedzę

- Prawdę. A co ?

- Mikołaj wyszedł z domu a jest prawie 23.

- Dobrze rozumie aluzje. Idę go poszukać a ty lepiej się szykuj na rozmowę.

- Ty mu to powiedziałaś to to dokończ

- O nie. Ty z tatą mu to opowiecie a teraz przepraszam ale idę szukać Mikołaja- włożyłam buty i jakiś sweter bo w nocy to już trochę zimno- Mikołaj!!

Zaczęłam krzyczeć ale nikt nie odpowiada. Dzwonię też ale no nic. A gdzie on może być ? Narazie chodzę po okolicy i wołam go ale to nie jest takie łatwe niż myślałam.

****
Po dwóch godzinach szukania bez sukcesów usiadłam u nas w ogrodzie. Przeszłam chyba całą najbliższą okolice ale no nie ma go.

Coś się rusza w krzakach

- Kto tam jest ? - zapaliłam latarkę

- To tylko ja - Usłyszałam głos Mikołaja

- Ty tu byłeś przez cały czas ? A ja cię szukam jak głupia po całej okolicy

- Będziesz mi teraz robić wyrzuty ?

- Nie - weszłam tam do krzaków do niego i jestem zaskoczona. Jest tu koc, picie no to taki mały schron- Sam to urządziłeś?

- Tak. Lubię tu przyjść i pomyśleć. Tylko proszę nie zdradz tej kryjówki rodzicom to znaczy dziadkom ale to dziwnie brzmi

- Wiem. Ale zobaczysz bo czasie się przyzwyczaisz

- Co? Wątpię w to. A czemu mi o tym akurat dzisiaj powiedziałaś i dlaczego nie rodzice? Kto jeszcze oprócz Ciebie i Marka i Elizabeth znali prawdę ?

- Elizka, Pamela i jej mąż oraz Eleonora

- A kim w ogóle one są ? Bo już zaczynam wątpić we Wszytsko

- Elizka i Pamela to były najlepsze przyjaciółki twojej mamy i obiecały jej że będą pomagać przy twoim wychowaniu

- A czy moja babcia Eleonora to moja babcia ?

- Tak.

- A kogo ona jest mamą ?

- Twojego biologicznego ojca Jamesa i Davida

- Czyli fagasa niby mojej mamy ?

- Tak i nie niby tylko na pewno.

- To ja chce jechać na jej grób.

- Ale on nie jest w Denver

- Zaraz mi powiesz że on jest w Paryżu a ja jestem francuzem

- Nie i Mikołaj siadaj. On jest w Chicago bo myśmy tam mieszkali ale po twojej operacji  na serce się tutaj przeprowadziliśmy bo ja nie mogłam tam mieszkać bo wszystko przypominało mi moją siostrę Amande czyli twoją mamę

- Ile miałem lat jak się tu przeprowadziliśmy?

- Około 2

- Super. To nawet z operacją mnie kłamali Tak ?

- Nie akurat o tym mówili prawdę tylko zmienili miejsce bo twój kardiolog przyjmuje w wielu miejscach w Stanach

- Dobra. Czy ja powinnienem jeszcze coś wiedzieć ?

- Tak ale może to już innym razem

- Nie mów to teraz. Już nic mnie nie zaskoczy

- Bo ty jak się urodziłeś nie nazywałeś się Hofman tylko Harper po twoim ojcu

- Czyli tak jak babcia to znaczy Eleonora ?

- Tak. Jak chcesz to zadzwoń do niej to ona ci coś więcej powie o twoim ojcu i Davidzie.

- Kate a czemu mi ty to powiedziałaś a nie rodzice ?

- Oni się bali i nie chcieli ci tego mówić

- Idę do nich

Wyszedł i skierował się w stronę domu. Mam nadzieję że chociaż wszystko zrozumiał bo starałam się mu opowiedzieć to wszystko bardzo dokładnie.

Jak weszłam do domu usłyszałam krzyki ale ja już zrobiłam swoje. Poszłam do swojego pokoju i położyłam się do łóżka.

" Kochana Amando
Dzisiaj powiedziałam Mikołajowi o twoim istnieniu i ogólniecałą historię. Starał sięzrozumieć ale nie wiem czy mu się udało. Teraz on rozmawia z rodzicami bo ciężko mu jest i ja się nie dziwię. Ja na jego miejscu chciałabym pojechać na grób i coś bym się dowiedziała o swoich rodzicach ale ty doskonale wiesz. Nawet nie wiesz jak momentami strasznie Ciebie brakuje. Niby już tyle minęło od twojej śmierci, niby przepisałam już ponad 20 zeszytów to nadal czuje że muszę to robić bo ja nadal tęsknię. Zamierzam się wybrać jak będę w Chicago do medium. Może tym razem zabiorę Mikołaja ale nic na siłę. Teraz trzeba mu dać czasu ale proszę siostrzyczko pomóż mu i nam aby to wszystko się jakoś ułożyło."

Mikołaj będzie teraz przechodził trudny okres ale miejmy nadzieję że sobie poradzi.
Topcio

Małżeństwo z przymusuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz