10.

11.5K 339 5
                                    

- Dzień dobry- otworzyłam oczy i zobaczyłam męża

- Dobry. A którą my mamy godzinę?

- 12. A poprawiny kiedy się zaczynają?

- O 16 więc jeszcze trochę. Kto tam ? - zapytałam gdy usłyszałam pukanie

- Poczekaj otworze - James podszedł w samych majtkach otworzyć ale świetnie wygląda- O cześć. Wchodź

- Mam nadzieję że nie przeszkadzam ale muszę porozmawiać z wami.- gdy zobaczyłam że idze tu tata Jamsa szybko ubrałam się w szlafrok

- Dzień dobry- powiedziałam gdy go zobaczyłam

- Witam. Dobrze ja tylko na chwilkę i nie będę wam przeszkadzać.

- Spoko tato mów co się dzieje ? - James usiadł na przeciwko taty a ja na jego kolanach

- Kiedy jedziecie do Grecji ?

- W piątek na miesiąc

- To bardzo dobrze. We wtorek widzimy się u mnie o 16. Narazie - szybko wyszedł

- Wiesz może o co chodzi ? - zapytałam

- Nie ale na pewno nami ojcowie znowu coś wymyślili

- Co się tak na mnie patrzysz ?

- Mam ochotę Cię pocałować.

- To na co czekasz - i nasze usta się złaczyły.

Było nam bardzo przyjemnie dopóki nie przyszły dziewczyny aby mnie szykować.

Dzisiaj wyrobiłam się na styk. Równo o 16 skończyłam się ubierać. Włożyłam białą dopasowaną hiszpanke i oczywiście jest świecąca.

- Gotowa ?

- Prawie - pocałowałam go- Możemy iść.

- Zaskakujesz mnie.

***
Gdy zjedlismy obiad James poszedł tam do swoich przyjaciół porozmawiać a ja siedzę z moimi przyjaciółkami.

- A gdzie jest Pamela ?

- Poszła do łazienki o właśnie idzie - powiedziała Lili i się odwróciłam

- Amanda chodź.

- Co się stało ?

- Jakiś facet pyta o Ciebie

- Prowadź i dziewczyny chodźcie ze mną

Gdy doszliśmy do tylnego wyjścia zobaczyłam znajomą twarz. Co on tu robi ?

- No cześć koteczku - chciał mnie pocałować ale odeszłam

- Max co ty sobie wyobrażasz ? Przychodzisz tutaj ? Pogieło Cię?

- Stęskniłem się

- Ale ja nie. Wypieprzaj stąd bo mi wesele psujesz

- Tak łatwo się ode mnie nie odczepisz- złapał mnie i załącz całować.

- Przestań..- dziewczyny próbowały go odciągnąć ale nie udało im się

- Zostaw ją- nie wiem skąd ale przyszedł David i dał mi nauczkę.

- Dziękuję

- Kto to był ?

- Dziewczyny zostawcie nas samych ? - I odeszły- David to nic takiego. Dziękuję za twoją pomoc ale dam sobie radę

- Amanda do cholery jasnej gdyby nie ja i dziewczyny nie wiem jakby się to skończyło.

- Wiem i jeszcze raz Ci dziękuję ale poradzę sobie.

Odeszłam nie chce nikomu mówić o Maxie bo to był jeden wielki błąd. Nie mogę teraz popadać w tarapaty a tym bardziej w romanse.

Wróciłam do sali gdzie już ludzie tańczą i dołączyłam do męża.

- Gdzie byłaś ?

- W toalecie. A coś przegapiłam?

- Nie.

- Odbijamy- podszedł David i James poszedł tańczyć z mamą- Słuchaj ja chce Ci pomóc i kim był ten facet

- To tylko Max mój kolega. Nie masz się o co martwić

- Amanda jesteś żona mojego brata i najlepszego przyjaciela. Jak mam się nie martwić?

- David proszę Cię.

- Byłaś z nim ?

- Co to za pytanie?

- Proste. Byłaś czy nie

- Nie. Oczywiście że nie. To była tylko jedna noc i on sobie za dużo wyobrażał

- Kochasz go  ?

- Nie. Kocham tylko Twojego brata. On się dla mnie nie liczy rozumiesz ?

- Staram się. Ale obiecaj że już nigdy się nie spotkacie a jakby Cię nachodził   dzwon.

- David nie chce Cię obarczać moimi problemami.

- No dobrze. Ale wiedz że możesz na mnie liczyć

- Dziękuję.

Mamy kolejny rozdział. I co myślicie? Czekam na wasze głosy i komentarze.

Małżeństwo z przymusuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz