34.

5.8K 188 7
                                    

Dzisiaj mamy rozprawę. Drugą i mam nadzieję że ostatnią.

Dzisiaj wyjątkowo jadę sama bo Mikołaj dostał w nocy temperatury i David zaoferował że z nim zostanie a do sądu jedzie ze mną tata, bo będzie moim świadkiem.

- Misiu to ja idę bo tata już dzwonił że stoi pod  blokiem. Pamiętaj jakby dostał temperatury to leki są w kuchni na blacie. Tak za godzinę daj mu jabłko ze słoiczka.

- Misiu spokojnie. Damy sobie radę. Powodzenia- pocałował mnie

- Dzięki. - pocałowałam go i mojego synka - Papa bawcie się dobrze.

- Papa mamusia- pomachali mi i wyszłam.

- Cześć tato - powiedziałam gdy weszłam do samochodu

- Cześć gotowa ?

- Tak. Jedzmy już.

- A jak tam mój wnusio?

- A dobrze. Temperatura zeszła jak podałam mu leki i mam nadzieję że już jej nie dostanie bo będę musiała iść do lekarza.

- To nie dobrze. A tak swoją drogą widziałem wasze zdjęcie w Internecie. Bardzo ładnie razem wyglądacie

- Dziękuję. Ale ja wiedziałam że tak będzie. Teraz już wszyscy się o nas dowiedzą.

- Córcia i to bardzo dobrze. David jest sławnym piłkarzem i  ty też będziesz sławna u jego boku. Pamiętasz zawsze chciałaś być sławnym sportowcem.

- Ale plany mi się zmieniły tato. Teraz chce być cudowną matką i dobrym prawnikiem.

- Widzę że moja córcia w końcu dorosła. Bardzo się cieszę.- uśmiechnął się i ja też.

- A jak tam Kate ?

- A dobrze. W poniedziałek jedzie na wycieczkę dwu dniową.

- O to fajnie.

Po paru minutach dojechaliśmy pod sąd i tak jak wcześniej spotkaliśmy się z Asią na dole i weszliśmy na górę i do sali.

- Proszę wstać sąd idzie.

- Dobrze usiądzie. Dzisiaj mamy druga rozprawę w sprawie rozwodu związku zawodowego Amandy i Jamesa. Zapoznałem się z tą umową i tu pisze tylko o firmach że się rozłaczą w wyniku rozwodu i jaki jest w tym problem panie James ?

- Wysoki sądzie. Jeżeli te firmy się rozłaczą żadna nie przetrwa. A tym bardziej firma Amandy i jej ojca.

- Tu się nie zgadzam- wstał mój ojciec i sąd poprosił go aby podszedł do przodu

- Rozumiem że Pan Mark ojciec Amandy

- Tak.

- Dobrze proszę powiedzieć o co chodzi z tą firmą ?

- Moja firma już wyszła z długów i jest już na prostej i proszę moja córka przepisała na mnie firmę- podał kopię sądowi- Teraz podpisałem duży kontrakt więc idzie mi lepiej i nie widzę potrzeby aby te firmy były nadal połączone bo każda jest samodzielna.

- Dobrze. Dziękuję panu. Dobrze czyli będzie rozwód z orzekaniem o wine przez zdradę Pani Amandy.

- Nie wysoki sądzie- wstała Asia - Proszę to są zdjęcia na których widać że Pan James wyraźnie zdradza moją klientke z panią Martyną która jest albo była przyjaciółką mojej klientki i jest chrzestną ich syna.

- Wysoki sadzie- wstał Wiktor adwokat Jamesa - W takim razie zgadza się na rozwód bez orzekania o wine. Zostańmy tak jak było na początku.

- Dobrze. - powiedział sąd- To została nam sprawa alimentów. Z tego co wiem Pani Amanda nie wymaga ich ale z racji że Pan się nie wyrzeka syna ma Pan obowiązek płacić.

- Tak wiem wysoki sądzie i mój klient oferuje 1000 zł miesięcznie.

- Dobrze...... To dostajecie rozwód bez orzekania o wine z alimentami 1000 zł dla waszego syna Mikołaja. Proszę podpiszcie to.

Ja zarówno jak i James podpisaliśmy papiery rozwodowe i opuscilismy salę.

- Dziękuję Asia - przytuliłam ją - Naprawdę dziękuję.

- Nie ma za co. To moja praca ale twoja też.

- Ale naprawdę Asia dziękujemy ci bardzo - powiedział tata i uścisnął jej dłoń

- Nie ma za co. Poczekajcie tu chwilę..... O proszę tu macie kopię papierów rozwodowych i życzę ci szczęścia i do zobaczenia w pracy. Wybaczcie mi ale ja już muszę lecieć.

- Dobrze. Jeszcze raz dziękuję.

- Widzisz córeczko. Jesteś już wolna. Ale jeszcze raz Ci dziękuję za to co zrobiłaś. Teraz to ja ci będę pomagać i naszemu wnukowi.

- Dziękuję tato ale narazie dajemy sobie radę- przytuliłam go i wsiedliśmy do samochodu.

Po paru minutach podjechalismy pod mój blok

- Wejdziesz do nas na kawę ?

- Dzięki Amanda ale muszę jechać do pracy.

- Dobrze. To dzięki że ze mną pojechałeś

- Nie ma za co.

Pożegnałam się z nim i wyszłam z samochodu.

- Cześć kochanie już jestem.

- Cześć misiu. Bardzo dobrze że jesteś bo młody ma temperaturę. Dałem mu leki ale nic nie spada i też nic Nie chce jeść.

- Hmmm.

- A jak było ?

- Dobrze. Dostałam rozwód bez orzekania o wine i 1000 zł alimentów.  A jaką ma temperaturę ? - weszłam do pokoju Mikołaja i David nosi go na rączkach.

- 38.5 nie wiem może trzeba iść do lekarza czy coś ?

- Poczekaj. Zadzwonię do Elizy.

Wyszłam z pokoju i poszłam po swój telefon.

- Halo

- Cześć Elizka nie przeszkadzam ?

- Nie. Co tam duśka?

- Słuchaj mój młody ma temperaturę i nie chce nic jeść. Nie wiem może do was podjadę?

- Słuchaj szkoda dziecka. Ja do was przyjadę. Wyślij mi adres sms i jestem u was za nie całe pół godziny.

****
Elizka już jest u nas i bada naszego syna.

- No ma zapalenie gardła. Przepisze mu antybiotyk i będziesz mu go dawać rano i wieczorem do jedzenia i dużo picia.

-  Dobrze dzięki że przyjechałaś.

- Nie ma sprawy. A i masz tu masz maść. Smaruj mu czoło i plecki i go kąp narazie co drugi dzień

- Dobrze dzięki. A ile płacę ?

- Duśka nie wygłupiaj się. Po znajomości.

- No to ci bardzo dziękuję. Odwdziecze Ci się czymś kiedyś.

- Dobrze. Wybaczcie mi ale ja już muszę lecieć. Jakby co to dzwon.

- Dzięki. Papa.

Ale fajnie mieć znajomą lekarza. Czuje że dobrze zrobiłam że tam poszłam. I się też bardzo cieszę że nie jestem już mężatką.

Noi mamy rozwód. Dziękuję za to że czytacieksiążkę i głosujcie bo to coś cudownego dla pisarza i cieszę się że książka wam się podoba.
Topcio

Małżeństwo z przymusuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz