Chapter 7

968 113 67
                                    

YoongiPOV:
Od:Park Jimin | 17:50
Wow, ty żyjesz xd
Westchnąłem ciężko na widok wyraźnej niechęci do mojej osoby. Nie wiem czemu, ale widok takiej reakcji u chłopaka coś we mnie poruszył.
To coś mnie zaniepokoiło. Tak samo usłyszenie jego głosu mnie zaskoczyło. On naprawdę istnieje i ma za cholerę delikatny głos.
What The Fuck? Czemu zwróciłem uwagę na jego głos i niczy czemu miałby nie istnieć ? Przecież pisze do mnie, teraz też zadzwonił.
Mam dziwny tok rozumowania.

Ale tak szczerze to w momencie rozwalenia telefonu nie myślałem o konsekwencjach i uczuciach innych.

Nigdy nie myślę o nich, więc dziwi mnie, że nagle zwracam na to swoją uwagę.
Coś zaczyna się dziać, a ja muszę to jak najszybciej zahamować.

Chciałem dać znak życia tyle, że w momencie kiedy tylko wróciłem do domu mój świat zawirował i nastała ciemność.
Obudził mnie więc okropny ból głowy, który zdawał się pulsować żywym ogniem, irytujący dźwięk pikającej szpitalnej aparatury i ten charakterystyczny zapach szpitalny.
To wszystko razem wzięte sprawiło, że obudził się we mnie odruch wymiotni.
Czułem się jak wrak człowieka i pomogły mi dopiero tabletki przeciwbólowe i kroplówka.
Jedyne co pozostało to delikatne mroczki przed oczami, które zanikały w momencie gdy moje powieki stały się ciężkie.

Kiedy ponownie się obudziłem czułem się nieco lepiej i miałem więcej siły, tak więc wziąłem swój nowy telefon chcąc wybałuszyć oczy na ilość powiadomień i wiadomości, które dostałem w przeciągu trzech dni.
Kilka było od Hoseoka z zapytaniem kiedy będziemy mogli porozmawiać, z dwadzieścia od Namjoona i SeokJina z pytaniem co u mnie i jak się czuje, Odpisałem więc, że nic mi nie jest i niechcący rozwalił mi się telefon. Dodałem też, że odezwę się poźniej. Następnie wziąłem się za czytanie wiadomości od Park Jimina.
Wtedy zamarłem. Chłopak się martwił i panikował, wysłał mi aż sto wiadomości gdzie błagał, żebym się odezwał bo się cholernie o mnie boli.
Wtedy jakieś dziwne uczucie ciepła wkradło się do mojego wnętrza. Nigdy nie czułem czegoś takiego. Takie uczucie było dla mnie w pełni nienznane, więc potrzebowałem chwilę, żeby przywyknąć.
Wtedy na telefonie ukazało się, że chłopak dzwoni do mnie.
Spanikowałem. Odrzuciłem, po chwili odsłuchując wiadomość, czując jak uspokajam się słysząc głos Parka. Może i zdenerwowany, ale delikatny. Czysty, bez skazy.
Musiałem odpisać, a on odpisał natychmiast. A jego wiadomość ukazywała jego niechęć.

Do:Park Jimin| 17:51
No, o dziwo tak.
Od:Park Jimin| 17:51
To superxdd Cieszę się.
Do:Park Jimin|17:51
Ta...widać
Do:Park Jimin|17:51
Przepraszam.

Sam nie wierzyłem w treść napisanej wiadomości. Nie rozumiałem po cholerę robie to wszystko. Miałem szansę uwolnić się, a tymczasem zjebałem pisząc do niego.
Od:Park Jimin| 17:59
Za co?
Od:Park Jimin|18:00
Za brak odzewu, zepsułem telefon i nie miałem jak odpisać
Od:Park Jimin|18:00
Yhm luz
Do:Park Jimin|18:01
Ugh, no sorry. Serio mi głupioxdd
Od:Park Jimin|18:01
No i prawidłowoxd
Do:Park Jimin|18:01
Że co proszę? Xd Teraz będzie twój foch i brak humoru?
Od:Park Jimin|18:01
A co ty możesz wiecznie nie mieć humoru, a ja muszę mieć?xdd
Do:Park Jimin|18:02
Spokojnie, możesz go sobie nie miećxD Wisi mi toxD Nie przeszkadzamxDD
Od:Park Jimin|18:02
Znowu to robiszxd Uciekasz w momencie gdy coś się psuje.
Do:Park Jimin |18:02
Nie ma co się psuć, bo nic nie ma i nie było
Od:Park Jimin|18:02
Byłoxd Serio się martwiłem, a ty miałeś to w dupie.
Do:Park Jimin|18:03
Mówiłem ci, żebyś się odwalił. Nie kazałem ci się o mnie martwić. Nie chce i nie chciałem cię w swoim popierdolonym życiu.
Od:Park Jimin|18:03
Czemu ty to robisz? Czemu odsuwasz od siebie ludzi, którzy chcą ci pomóc? Chcesz być sam?
Do:Park Jimin|18:03
Możexd
Od:Park Jimin|18:04
Czego ty kurwa chcesz?
Do:Park Jimin|18:05
Własnej śmierci.
Anulowano wysyłanie.
Do:Park Jimin|18:05
Nie twój interesxD
Od:Park Jimin|18:05
W co ty pogrywasz?
Do:Park Jimin|18:06
W moje ostatnie miesiące.
Anulowano wysyłanie.
Do:Park Jimin|18:06
Nie wiem, cholera naprawdę nie wiem...Przepraszam, że mnie poznałeś.
Od:Park Jimin|18:06
Przestań
Do:Park Jimin|18:07
Przepraszam, że się przeze mnie męczysz.
Od:Park Jimin|18:07
Kurwa przestań. Cholernie się ciesze, że napisałeś...ze Cię poznałem.
Wstrzymałem oddech na widok tej wiadomoścu, kręcąc desperacko głową.

Nie powinien..
Do:Park Jimin|18:10
Nie powinieneś. Powinieneś zapomnieć.
Od:Park Jimin|18:10
Dlaczego?
Do:Park Jimin|18:10
Bo nie będziesz cierpiał i nie skrzywdzę cię tak okrutnie jak resztę.
Anulowano wysłanie.
Do:Park Jimin|18:11
Bo tak było by lepiej.
Od:Park Jimin|18:11
Nie dla mnie, bo chce ci pomóc. Chcę cię poznać.
Do:Park Jimin|18:12
Uwierz, nie chceszxD Będę twoim koszmarem.
Od:Park Jimin|18:13
Lub moim natchnieniem i siłą.
Do:Park Jimin|18:13
PrzestańxD To nie ma sensu. Nie chce się otwierać.
Od:Park Jimin|18:14
To...pozostań tą tajemnicą, ale pisz ze mną. Załóz Kakao Talk. Błagam Cię.
Do:Park Jimin|18:15
Okay. Kurwa zrobię to, ale ostrzegałem cię. Zniszcze ci życie Park Jiminnie, a teraz chce odpocząć.
Od:Park Jimin|18:16
Będę czekał. Moja nazwa--> Park Jimin *Chim Chim^^* Odpocznij, ale napisz jeszcze dzisiaj. Proszę.
Do:Park Jimin|18:17
Pomyśle.
Od:Park Jimin|18:17
To ja lecę na trening, do poźniej Hyung~~
Nieodpisałem. Westchnąłem ciężko palcami masując skronie. Ten chłopak definitywnie potrafił mnie zmęczyć.

Jimin POV:
Odezwał się. Niezapominajka żyje, a ja czuję jeszcze większą chęć pisania z nim. Czułem, że jest szansa i nadzieja.
Tylko potrzebny jest czas, a ja mu go dam. Chce powoli odkrywać tą tajemnicą jaką jest. Czuję, że potrzebuje rozmów z nim. Tak podpowiada mi moje wnętrze, a ja mam zamiar go posłuchać.

Powoli wracałem zażenowany swoim zachowaniem na salę, zastanawiając się jak przeprosić chłopaków za moje głupie zachowanie.
Z cieżko bijącym sercem w końcu znalazłem się na sali prób, natychmiastowo znajdując się w objęcicach Jungkook'a
-Chim?-wyszeptał cicho na co zacisnąłem palce na jego koszulce.
-Przepraszam, zachowałem się jak rozkapryszone dziecko, ale nie mam ostatnio siły.
-Co się dzieje?-Zapytał Taehyung. Westchnąłem ciężko. Odsunąłem się od Kooky'ego siadając na zismi. Zacząłem opowiadać im o wydarzeniach ostatnich dni, jak i doskwierającym braku weny. Kiedy ostatnie słowo wypłynęło z moich ust poczułem jak ciężar z moich barek znika i czuje się wolny.
-Jesteś pewien, że chcesz to ciągnąć Jimin?-Spytał łagodnie Kooky podpierając się o swoją rękę. -Skoro on ma takie podejście może odpuść.
-Tak chce. Bo on ma w sobie...to coś. Cholerne coś co mnie przy nim trzyma....Na dodatek chce mu pomóc.
-W czym Jimin?-Zagadnął ciężko wzdychając Tad. Patrzył na mnie swoim przenikliwym spojrzeniem, na co spuściłem głowę-On może być niebezpieczny...i co jeśli Cię skrzywdzi? Możesz wplątać się w coś strasznego.
-Raczej uratować mu życie-słysząc moje słowa, spojrzeli po sobie zaniepokojeni-Boje się, że jest coraz mniej czasu.
-Jimin...zrób dla nas tylko jedno. Nie wczuwaj się w to za bardzo okay? Bo jeśli to co mówisz jest prawdą, a nie dasz rady mu pomóc...Nie chcemy żebyś cierpiał.
-Okay Okay
-I masz nas o wszystkim informować.
-Dobrze mamo-rzuciłem z uśmiechem, powodując go również u reszty.

Szkoda tylko, że już się wczułem i za wszelką cenę chciałem nieznajomego w swoim życiu



*****

Przepraszam za to, ze książka tak z nienacka zniknęła, ale została usunięta bez mojej wiedzy. Kolejny rozdział pojaw się jeszcze dziś 

How many secrets, can you keep?| Yoonmin✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz