Chapter 37 Part 1

816 90 84
                                    


Jimin POV:

Zamruczałem cicho, oblizując swoje wargi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zamruczałem cicho, oblizując swoje wargi. Czułem jak ktoś się we mnie wpatruje, przez co sen zdawał się odchodzić w zapomnienie.

Powoli zacząłem otwierać oczy słysząc jak ktoś wciąga powietrze.
Przetarłem dłońmi oczy po chwili kilkukrotnie mrugając. Następnie przeniosłem jeszcze zaspany wzrok na swój pokój.

Nie wiem czy to był sen czy może to działo się naprawdę,  ale nie byłem sam. Przy drzwiach stał biało włosy, ubrany w czarny t-shirt i szare dresowe spodenki. Jego jasne włosy były w totalnym nieładzie, ale dodawało to mu teraz uroku. Jego mlecznobiała cera była jak zwykle bez skaz, a małe wąskie malinowe usta były nieco uchylone.
Tymczasem oczy były szeroko otwarte z przerażenia.

-Hyung?-wyszeptałem cicho zaskoczony jego obecnością-Co..Co Ty tu robisz?-Spytałem siadając na łóżku. Chłopak przełknął ślinę,  nerwowo drapiąc się po głowie. Wyglądał doprawdy uroczo kiedy był taki zagubiony jak obecnie.
-Chciałem pogadać-rzucił bardziej zachrypniętym głosem niż dotychczas.
-O trzeciej w nocy?-delikatnie się uśmiechnąłem, przeczesując palcami włosy.
Nie wiem czemu, ale miałem dziwną ochotę ponownie oblizać usta.
Zupełnie jakbym coś na nich miał. Coś co zostawi swój ślad na zawsze.
-No...bo ten..Co innego można robić w nocy?-Spytał starając się przybrać luzacki ton.

Odpowiedział nam głośny jęk.

Yoongi słysząc go wypuścił powietrze z ust, a ja zarumieniłem się.
Hmm...no pomyślmy co można robić..
-Hyung?-Szepnąłem cicho powodując, że mój głos był nieco niższy. Biało włosy spojrzał na mnie wyczekująco-Chodź-poklepałem miejsce obok siebie, patrząc na niego błagalnie.
Min przez chwilę stał jak zamurowany, po chwili niepewnie zaczął podchodzić do mnie. Nie spuszczał przy tym ze mnie wzroku, co powodowało, ze traciłem zmysły.
Moje serce waliło jak szalone, oddech stał się szybszy i cięższy.
Starałem się jednak zachowywać normalnie, jednak słysząc głośne jęki Jungkooka i widząc piękna twarz Yoongi'ego moja wyobraźnia mimowolnie zaczęła działać.
-Przepraszam, ze nie zadzwoniłem-powiedział siadając obok mnie.-Po prostu...Czułem, że mogę tylko pogorszyć.
-Rozumiem-wykrztusiłem starając się odwrócić wzrok od jego malinowych ust-Nie mam ci tego za złe.
Uśmiechneliśmy się do siebie, gdy głośny krzyk Jungkooka przerwał ciszę.
-Hyung szybciej!
Zaśmiałem się nerwowo spuszczając wzrok. Bawiłem się nerwowo swoimi palcami, gdy niespodziewanie ręka hyunga dotknęła mojej.
Zadrzałem na ten gest.
-Zimno ci?-Spytał kpiąco, cały czas mi się intensywnie przyglądając.
-Raczej gorąco-wyznałem siląc się na odwagę. Uniosłem wzrok patrząc mu prosto w oczy.

Boże Święty -przeszło mi przez myśl, gdy usta Mina wygieły się w kokieteryjnym uśmieszku. Chłopak błądził spojrzeniem po mojej twarzy, seksownie przygryzając wargę.
-Jak bardzo?-Spytał zaczynając kciukiem sunąc po mojej dłoni.-Da się wytrzymać?
-Uh...na razie tak-wyszeptałem walcząc z załamującym się głosem. Chłopak cicho zamruczał na moje słowa przesuwając kciuk trochę wyżej.
Sunął po wewnętrznej części mojej ręki docierając do zagięcia łokcia. -Uhm Yoon..Yoongi?-wyszeptałem chrząkając aby ten zwrócił na mnie swoją uwagę. To nie był najlepszy pomysł, bo gdy nasze spojrzenia się spotkały przyjemne dreszcze przeszły wzdłuż mojego kręgosłupa.
-Ty drżysz-wyszeptał spoglądając na mnie tajemniczo-Podoba mi się to.

How many secrets, can you keep?| Yoonmin✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz