Epilog❤+Podziękowania

1K 86 39
                                    

Yoongi POV:
Dwa miesiące później...

Niegdyś wydawało mi się, ze moje życie nie ma najmnienszego sensu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Niegdyś wydawało mi się, ze moje życie nie ma najmnienszego sensu. Wszystko zdawało się być czarnobiałe.
Wszelkie piękne uczucia były niczym odległa galaktyka.

Uważałem ze nie jestem w stanie sięgnąć aż tak wysoko aby chwycić się swojej gwiazdy, która rozswietliła mrok.
A jednak stało się.
Przeszedłem wiele.
Depresja, pobicie i próba gwałtu, brak wsparcia u moich rodziców i moja próba samobójcz.
Patrząc wstecz uważam, że dzięki temu stałem się taki jaki jestem.

Nie chciałbym  cofnąć swojej przeszłości.
Dlaczego?
Bo teraźniejszość mogłaby potoczyć się inaczej.

Przeszedłem przez cierpienie i dotarłem prosto do gwiazd.
A po drodze spotkałem kogoś kto nauczył mnie, czym jest miłość.
Pokazał jej piękne, niespotykane odcienie. Złożył motyli pocałunek na mojej duszy tym samym porywając mnie w daleką galaktykę.

Wtedy zrozumiałem, ze warto jest zaznać jakiego kolwiek bólu, aby ostatecznie jak wielki heros osiągnąć uczucie spełnienia i radości.

Warto jest chwytak każdy dzień.
Bo nigdy nie wiemy co się wydarzy, a każdego dnia piszemy swoją własną historię, która po prostu jest.

Dla jednych może być niewidzoczna-lecz dla naszych bliskich jest czymś niezwykłe ważnym.

Ktoś kiedyś powiedział "Dla całego świata możesz być nikim, dla kogoś możesz być całym swiatem".
W pełni zgadzam się z tymi słowami, Bo prawda jest taka, ze gdy prawdziwa miłość zapuka do naszych drzwi to ona staje się centrum wszechświata.
Przyciąga nas jak magnez, jest naszym tlenem pomagającym oddychać, wiatrem unoszącym nas wysoko gdy jesteśmy bliski upadku, liną ratunkową wstrzymującą nas podczas stania na krawędzi własnych wyborów.

Pokochałem i zostałem pokochany.

Miłość jest czymś niewyobrażalnie brutalnym, ale również pięknym.

-Tutaj jesteś-usłyszałem cichy, melodyjny dla mojego ucha głos.
Nie spojrzałem jednak w kierunku osoby, która wypowiedziała te słowa.
Wciąż leżałem na trawie, wpatrując się w setki błyszczących gwiazd na spowitym granatem niebie.
Zimny wiatr muskał mnie po twarzy, ciche śmiechu dochodziły gdzieś z oddali przynosząc przyjemne ukojenie.

Właściciel głosu położył się obok mnie, wtulając w moją klatkę piersiową.
-O czym myślisz ?-Spytał Jimin zaciakawionym tonem. Uśmiechnąłem się do siebie.
-To sekret.
-Znowu zaczynasz?-Spytał żartobliwie wywołując u mnie szeroki uśmiech- Oh Yoongi hyung..
-Niegdyś marzyłem aby znaleźć się wśród nich-odparłem cichym głosem. Niemalże szeptem, jednak byłem pewien, ze chłopak słyszał moje słowa.-Chciałem zwiedzić cały wszechświat.
-A teraz?
Obróciłem głowę w jego stronę.
-Odnalazłem moją osobistą gwiazdę, która sprawia ze czuję jakbym był wśród nich-powiedziałem wywołując u niego uśmiech.
-Jesteś taki piękny gdy nie wymuszasz na sobie swagu-odparł na co zrobiłem nadąsaną minę.
-Ja zawsze mam swag. Pamiętaj-powiedziałem z uśmiechem wpatrując się głęboko w oczy mojej miłości.
-Klociłbym się.
-Myślisz, ze jeśli farbnąłeś się na rudo masz pełne prawo na dogryzanie swojemu hyungowi?-Spytałem rozbawiony.
-Nie muszę być rudy, aby poduważać fakty-stwierdził cicho się śmiejąc.
Dotknął mojego policzka, delikatnie gładząc go palcem-Dla mnie jesteś po prostu
-Po prostu?
-Piękną tajemnicą, którą mogę odkrywać każdego dnia-dokończył wywołując u mnie szybsze bicie serca i delikatne czerwone rumieńce.
Westchnąłem

How many secrets, can you keep?| Yoonmin✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz