Chapter 18

787 107 76
                                    

Yoongi POV:
Jestem takim cholernym idiotą.
Chcę pozostać tajemnicą chłopaka, a sam wszystko zdradzam. Chociaż on też macza w tym palce.
To on poprosił o rozmowę, a ja bezmyślnie się zgodziłem.
Cholera, co się ze mną odwala? Czy ja nadal chcę być tajemnicą?
Czy robię to ze strachu czy z chęci zaintrygowania Jimina?
Wkurzony uderzyłem w klawisze pianina nie panując na sobą. Sam nie wiem czy byłem bardziej wkurzony na niego czy siebie?

Zdecydowanie na siebie. Za dużo zmian wprowadzam odkąd poznałem Parka. To nie jest zdrowe. Na początku nawet nie chciałem, aby maczał palce w moim życiu. Miał zniknąć. Teraz coraz bardziej się przywiązuje, a moje myśli coraz częściej dotyczą jego osoby.
To nie jest zdrowe.
Czułem, że wraz z gniewem rośnie we mnie panika.
Zacisnąłem usta w wąską linię. Po co ja to robiłem?

Moje usta opuściło głośne westchnienie. Czułem jak moje IQ spada z każdą kolejną myślą o młodym chłopaku.
"Dobranoc hyung"-wspomnienie jego głosu uderzyło moje ciało.
Jego ciepły, aksamitny głos, na który moje serce fikało dziwne koziołki, a usta unosiły się ku górze.

Muszę odciąc się od Parka-pomyślałem otwierając oczy-Zanim będzie za późno.
****
-Czemu śmiałeś się w nocy?-Zagadnął Hoseok podczas wspólnego posiłku w domu Namjoona. Owe śniadanie przygotował rzecz jasna SeokJin, który jest mistrzem kulinarnym.
Obdarzyłem go morderczym spojrzeniem, nieco krzywiąc się.
-Eee...nie wiem o czym mówisz-starałem się zachowywać kamienny wyraz twarzy, czując się jednak obnażony pod czujnym spojrzeniem Namjoona i SeokJina.
-Gadałeś z kimś przez telefon-dodał z delikatnym uśmiechem. Przeraziłem się nieco, przecież milczałem, a tylko Jimin mówił.
Cholera, że też musiałem się roześmiać.
Jestem kretynem.
-Czyżby z twoim chłopakiem?-zażartował Namjoon popijając sok pomarańczowy. Poruszył sugestywnie brwiami, a ja myślałem, że zapadnę się pod ziemię.
-To nie jest mój pieprzony chłopak-oburzyłem się-Nie jestem gejem.
-Suga..
-Nie kurwa. Milcz i nawet nie waż się...-zagroziłem patrząc na niego ponuro. Mój głos brzmiał niezwykle chłodno.
-Uuu ktoś tu nie ma humoru-skomentował Hobi, szczerząc się.
Odłożyłem szklankę z hukiem, rozlewając nieco wody. To cud, że ta wytrzymała uderzenie.
-Zamknij się!
-Yoongi hyung co jest?-Spytał czule SeokJin. Położył rękę na moim ramieniu, błądząc po mojej twarzy oczami-Chodzi o tego Jimina?
-Nie. Ja...ugh.. Zaszalejmy.-wyrzuciłem nagle zaskakując wszystkich. Również siebie.
-Przecież nie lubisz ludzi.
-Jebać to-warknąłem czując rosnący wewnątrz mnie lęk. Bałem się, że ponownie rozpoczną temat Park Jimina.
-Hyung słownictwo-upomniał mnie zaszokowany Namjoon wymieniając spojrzenie z SeokJinem.
-Ugh po prostu chce zaszaleć.
Chce uciec..
Chce zapomnieć..
Przestać myśleć o tym pieprzonym chłopaku..
Nie jestem gejem, więcz czemu tyle o nim myśle?
Co się ze mną stało?

Poczułem delikatną wibrację w kieszeni dzinsów. Nie musiałem sprawdzać, żeby wiedzieć kto mógłby do mnie napisać.
-Nie sprawdzisz kto pisze?-Spytał Jin nie spuszczając ze mnie wzroku. Poczułem się niezręcznie. Z ociągnięciem wyciągnąłem swój telefon, przełykając ślinę.
Od:Maluszek
Hejka<3 Wstałem, a ty?
Od:Maluszek
Dzięki rozmowie z tobą wspaniale mi się spało.
Zarumieniłem się na to przygryzając dolną wargę.
-Boże hyung, ty się rumienisz!-wykrzyknął z ekscytacją Hoseok, językiem wypchałem policzek ignorując jego komentarz.
Do:Maluszek
To super
Od:Maluszek
Stało się coś hyung?
Do:Maluszek
Zaczynam co do ciebie chyba czuć...
Anulowano
Do:Maluszek
Ta rozmowa była błędem. Żałuje, że się zgodziłem.

Wiedziałem, że moje słowa pewnie zraniły go. Na myśl o tym poczułem złość na siebie samego, jednak nie miałem wyboru. Musiałem go zranić. Cholera, nie miałem wyboru.
Od:Maluszek
Rozumiem, przykro mi w takim razie i...przepraszam
Do:Maluszek
Nie mam ochoty teraz gadać, cześć
Wysłałem samemu czując okropny ból w klatce piersiowej. Moje oczy zapiekły, a serce boleśnie obijało się o klatkę piersiową.

How many secrets, can you keep?| Yoonmin✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz