Jimin PoV:
Wyjazdy bliskich nam osób zazwyczaj bywają niezwykle ciężkie.
Nie ważne na jak długo mają być.
Tęsknota wydaje się taka sama, a chęć zatrzymania ukochanej osoby przeważa nad rozsądkiem.
Prawdę mówiąc tęsknimy nawet już w momencie, gdy nasz skarb zaczyna się pakować.
Dlatego tak jest?
Cóż sama myśl o rozstaniu nas przeraża i powoduje niewyobrażalny smutek.
-Musisz jechać?-Spytałem opierając się o framugę drzwi pokoju Yoongi'ego.
Chłopak właśnie pakował swoje rzeczy, co chwila podchodząc po coś do szafy.
-Muszę. Pomimo żalu, jaki czuję to nadal jest moja matka Jiminnie-oświadczył nie patrząc na mnie.
Westchnąłem ciężko, podchodząc do niego. Wtuliłem się w jego plecy przymykając oczy.
-Będę tak cholernie tęsknił-wyszeptałem. Chłopak westchnął, po czym odsunął mnie od siebie i odwrócił się w moją stronę.
Wziął moją twarz w swoje dłonie.
-Ja również. Ale to tylko tydzień.
Wiesz, ze to jest jedyna szansa.
Za dwa tygodnie zaczynamy koncerty i różnego rodzaje fan service...Wtedy manager mnie nie wypuści-wytłumaczył głaszcząc mój policzek-Ja wiem, że mamy teraz dużo pracy, ale obiecałem Namjoonowi wszystko na bieżąco wysyłać..
-Yoongi nie chodzi o pracę. Chodzi o nas. Będę tęsknił za tobą-wyznałem spuszczając wzrok-Nie wiem czy wytrzymam.
-Wytrzymasz kochanie-powiedział, a moje serce wraz z usłyszeniem "kochanie" zabiło jak szalone.
Rumieńce mimowolnie pojawiły się na mojej twarzy, a przyjemny dreszcz przeszył ciało-Będę dzwonił...Do tego będziemy rozmawiać przez video rozmowy.-Pocieszył mnie odsuwając się, wracając do pakowania.
-A jak...Uda się to...Wrócisz szybciej?
-Oczywiście ze tak. Nie mam zamiaru spędzać czasu z potworem zwanym ojcem-odparł, a w jego głosie słyszałem wyraźną niechęć, która również ja sam odczuwam do tego człowieka.
-Pozdrów swoją mamę i życz jej szybkiego powrotu do zdrowia-powiedziałem cicho, siadając na jego łóżku.
-Okay.
-A i Yoon-zacząłem nerwowo przecierając ręce o jeansy-Gdyby coś się działo...Źle wspomnienia wracały..To..
-Jiminnie...Ehh-chłopak urwał zaciskając mocno powieki.
Podszedł do mnie, po czym uklęknął.
-Nic sobie nie zrobię. Mam was. ARMY...kurdę mam Ciebie. Mojego ukochanego chłopaka. Chce żyć-powiedział z powagą, wywołując u mnie szeroki uśmiech. Przytuliłem się do niego, wtulając twarz w zagłębienie jego szyi-Kocham Cię Mochi.
-No wiem...Ja Ciebie też Niezapominajko.
Chłopak cicho się zaśmiał, po czym odsunął ode mnie.
Wykorzystałem jednak sytuację i szybko musnąłem jego usta swoimi starając się jak najbardziej opóźnić jego pakowanie się i wyjazd.
Usta chłopaka oddawały pocałunki z pasją, układając się w szeroki uśmiech, który również był na moich ustach.
-Yoongi Op...-nieoczekiwanie usłyszałem damski głos. Oderwałem się od ust mojego chłopaka i cały czerwony spojrzałem w kierunku przejścia. W progu stała blondynka, również zarumieniona przez obecną sytuację.
Ubrana była w różowy sweterek i brązowe rurki idealnie opinające jej szczupłe nogi.
- SaraMi...Hej-rzucił Yoongi odchrząkując. Nerwowo przeczesał swoje włosy, uśmiechając się.
-Chciałam z tobą pogadać-odezwała się wysyłając nam promienny uśmiech-Tak w ogóle hej Jimin Oppa
-Hej SaraMi-przywitałem się-Ładny sweterek-dodałem.
-A dziękuję, twoja koszulka też jest boska
Usłyszałem ciche prychnięcie ze strony hyunga, który wrócił do pakowania.
-To ja was zostawiam-powiedziałem ruszając w kierunku drzwi-Do potem hyung
-Do potem
CZYTASZ
How many secrets, can you keep?| Yoonmin✔
FanfictionDo niedawna wydawało mi się, że każdy człowiek na tym świecie jest taki sam. Myślałem, że ludzie patrzą tylko na swoje pragnienia, mając gdzieś co czuje ta druga strona. Tak było do momentu poznania całkiem nienormalnego Jimina. Był inny niż wszyscy...