YoonGi POV:
Szok. Uczucie sprawiające, że nie jesteśmy w stanie wykrztusić z siebie słowa, a jedyne co nam wychodzi to stanie w miejscu i powolne analizowanie powodu, wywołanego szoku.
Czasami ten szok bywa pozytywny, po stanie chwilowego otępienia zmienia się w nieograniczoną radość serca.
Niestety bywa też szok po słowach, które przecinają twoje serce na małe kawałki, powodując, że cały dotychczasowy świat popada w ruinę, a wokół jest więcej niewiadomych niż wiadomych.
Z którym mogłem się ja połączyć? Definitywnie z tym drugim. Nigdy nie spodziewałem się usłyszeć, słów które opuściły usta mojej rodzicielki.
Siedziałem w garażu przy starym pianinie, grając byle jaką melodię. Przez małe okienko wpadały pojedyncze promienie światła lecz mój świat zdawał się być czarno-biały. Wpatrywałem się tępo w klawisze, starając się poukładać ruinę, w której się znalazłem. Niestety w żaden możliwy sposób mi to nie wychodziło.Słowa wypowiedziane przez nią wytrąciły mnie z równowagi, sprawiły, że domek z kart który ułożyłem ponownie się zawalił, a ja przestałem wiedzieć jaka jest prawidłowa ścieżka mojego życia.
Cicha melodia wypełniała opustoszały garaż łącząc się z moim oddechem.
Byłem tak cholernie zagubiony.
-Tutaj jesteś-usłyszałem znajomy damski głos. Nie musiałem się oglądać za siebie, aby wiedzieć, że należał on do Meiko Yujin.-Szukałam Cię.
Nie odpowiedziałem, dalej grałem niczym zaklęty. Słowa dziewczyny odbijały się od muru, który ponownie wokół siebie zbudowałem. -Joonki i ja martwimy się o ciebie-dodała podchodząc do mnie. Poczułem jak kładzie rękę na moim ramieniu-Wiem, że jesteś w szoku, ale Yoongi..
-Okłamywaliście mnie tyle lat-odparłem, a mój głos zabrzmiał niezwykle beznamiętnie. Nie było słychać w nim żadnych uczuć.-Ufałem wam-dodałem zaprzestając grania.Dziewczyna westchnęła.
-Wiem o tym-szepnęła smutno siadając obok mnie-Naprawdę chcieliśmy ci z twoim bratem powiedzieć.
-Ale nie zrobiliście tego-podsumowałem spuszczając wzrok-I pewnie gdyby nie choroba Jisoo nadal bym nic nie wiedział-dodałem głośno wzdychając.-Nie mylę się prawda?-Nie, nie mylisz-podsumowała. Westchnąłem przymykając oczy. Przyjemne ciepło promieni słonecznych wpadających przez małą szybkę przyjemnie ogrzewało moją twarz.
CZYTASZ
How many secrets, can you keep?| Yoonmin✔
FanfictionDo niedawna wydawało mi się, że każdy człowiek na tym świecie jest taki sam. Myślałem, że ludzie patrzą tylko na swoje pragnienia, mając gdzieś co czuje ta druga strona. Tak było do momentu poznania całkiem nienormalnego Jimina. Był inny niż wszyscy...