Chapter 49!

772 69 37
                                    

YoonGi POV:

YoonGi POV:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Szok. Uczucie sprawiające, że nie jesteśmy w stanie wykrztusić z siebie słowa, a jedyne co nam wychodzi to stanie w miejscu i powolne analizowanie powodu, wywołanego szoku.
Czasami ten szok bywa pozytywny, po stanie chwilowego otępienia zmienia się w nieograniczoną radość serca.
Niestety bywa też szok po słowach, które przecinają twoje serce na małe kawałki, powodując, że cały dotychczasowy świat popada w ruinę, a wokół jest więcej niewiadomych niż wiadomych.

Z którym mogłem się ja połączyć? Definitywnie z tym drugim. Nigdy nie spodziewałem się usłyszeć, słów które opuściły usta mojej rodzicielki.

Siedziałem w garażu przy starym pianinie, grając byle jaką melodię. Przez małe okienko wpadały pojedyncze promienie światła lecz mój świat zdawał się być czarno-biały. Wpatrywałem się tępo w klawisze, starając się poukładać ruinę, w której się znalazłem. Niestety w żaden możliwy sposób mi to nie wychodziło.

Słowa wypowiedziane przez nią wytrąciły mnie z równowagi, sprawiły, że domek z kart który ułożyłem ponownie się zawalił, a ja przestałem wiedzieć jaka jest prawidłowa ścieżka mojego życia.

Cicha melodia wypełniała opustoszały garaż łącząc się z moim oddechem.

Byłem tak cholernie zagubiony.
-Tutaj jesteś-usłyszałem znajomy damski głos. Nie musiałem się oglądać za siebie, aby wiedzieć, że należał on do Meiko Yujin.-Szukałam Cię.
Nie odpowiedziałem, dalej grałem niczym zaklęty. Słowa dziewczyny odbijały się od muru, który ponownie wokół siebie zbudowałem. -Joonki i ja martwimy się o ciebie-dodała podchodząc do mnie. Poczułem jak kładzie rękę na moim ramieniu-Wiem, że jesteś w szoku, ale Yoongi..
-Okłamywaliście mnie tyle lat-odparłem, a mój głos zabrzmiał niezwykle beznamiętnie. Nie było słychać w nim żadnych uczuć.-Ufałem wam-dodałem zaprzestając grania.

Dziewczyna westchnęła.
-Wiem o tym-szepnęła smutno siadając obok mnie-Naprawdę chcieliśmy ci z twoim bratem powiedzieć.
-Ale nie zrobiliście tego-podsumowałem spuszczając wzrok-I pewnie gdyby nie choroba Jisoo nadal bym nic nie wiedział-dodałem głośno wzdychając.-Nie mylę się prawda?

-Nie, nie mylisz-podsumowała

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Nie, nie mylisz-podsumowała. Westchnąłem przymykając oczy. Przyjemne ciepło promieni słonecznych wpadających przez małą szybkę przyjemnie ogrzewało moją twarz.

How many secrets, can you keep?| Yoonmin✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz