Chapter 17

795 99 27
                                    

Yoongi P.O.V:
Obudziło mnie głośne walenie w drzwi i głośne krzyki. Zaklnąłem pod nosem, zakrywając uszy poduszką. Klnąłem na osobę, która postanowiła wyrwać mnie ze snu.
Byłem wykończony, a ten ktoś zakłóca mi możliwość odpoczynku.
-Yoongi-rozległ się donośny, radosny okrzyk. Pomimo iż byłem zaspany, wiedziałem, że głos należał do Namjoona.
Ściągnąłem poduszkę, mrugając.
Przetarłem oczy powoli wstając na równe nogi.
Powoli podszedłem do drzwi, odkluczyłem je, a do moich uszu dotarł pisk. Po chwili również poczułem jak jakiś ciężar rzuca się na moją szyję. Zachwiałem się czując się obarczający ciężar nie do wytrzymania.
-Suga tęskniłem-wykrzyczał radośnie do mojego ucha osobnik, który zaczyna mnie irytować.
-Hobi, odwal się.
-Tak cholernie tęskniłem niziołku-krzyknął powodując na mojej twarzy grymas,
-A ja nie...ugh..daj oddychać. Ludzie chce tlenu...tlenu!-uderzyłem go w plecy, co spowodowało, że ten nieco się odsunął.
Jednak zaczął dotykać moich włosów na co odsunąłem się.-Moja śnieżynka.
-Weź się zbadaj,
-Za późno. Mu nic nie pomoże.
Obejrzałem się słysząc głos Namjoona. Spojrzałem na niego powstrzymując śmiech. Jego włosy ścięte na garnek do tego zafarbowane na niebieski wyglądały przekomicznie.
Całym sobą starałem się, żeby nie wybuchnąć tym pierdolonym śmiechem.
-Nie komentuj hyung
Przygryzłem wargę.
-Nie komentować takiego dzieła? Przecież to grzech.
Hobi zachichotał rzucając się na moje łóżko. Spojrzałem na nią morderczym wzrokiem.
-Bierz te śmierdzące łapy, ty cwelu niedojebany-wykrzyknąłem gniewnie.
Namjoon wybuchł śmiechem, tymczasem moja mama rzuciła:
-Yoongi'ah słownictwo!
Machnąłem na to ręką lekceważąco. Namjoon podszedł do mnie opierając rękę na moim ramieniu.
-Tęskniłem hyung.
-Ja o dziwo też-wyznałem spoglądając z rozbawieniem na głaszczącego swój tyłek Hoseoka.
***
Jak się później okazało przyjechał również SeokJin(który pierw spotkał się z moim bratem). Widząc mnie zaczął marudzić, że jestem za chudy i wredny.
Zaśmiałem się na jego słowa mówiąc "wow na serio?"

Jak to mamy w tradycji najpierw udaliśmy się na boisko do koszykówki, żeby zagrać w kosza. Ja z Hobim przeciwko Namjoonowi i Jinowi.
Oczywiście wygrała moja drużyna, która została nazwana Sobi, a drużyna Namjina musiała postawić nam jedzenie.
Mi to odpowiadało.

Oczywiście Namjoon narzekał jak kobieta w ciąży(nic do nich nich nie mam), że to nie fair, bo wiedzieliśmy, że koszykówka dla niego to jak angielski dla mnie, a mimo to zaciągneliśmy go na to cholerne pole bitwy.
Hobi zaczął się z niego naśmiewać, następnie nagrywając ze mną filmik gdzie chwali się wygraną a ja mówię, że od dziś tworzymy ship-Sobi.

Hobi zaczął się z niego naśmiewać, następnie nagrywając ze mną filmik gdzie chwali się wygraną a ja mówię, że od dziś tworzymy ship-Sobi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Moja śnieżynka-zachichotał.
Uderzyłem go za to w ramię cicho chichocząc.
-Jak dzieci-skomentował SeokJin kręcąc z niedowierzaniem głową. Zakryłem usta dłonią, żeby uspokoić swój oddech.
-Huśtaweczka!-zapiszczał Hoseok łapiąc mnie za rękę. Pociągnął mnie w stronę pobliskiego placu zabaw. Kiedy usiadł na huśtawce ja spojrzałem na niego z politowaniem.
-Dawaj konkurs na to, kto wyżej.
-Chyba nie. Nie jestem dzieckiem.
-Pff po prostu nie chcesz przegrać. Boisz się tego. -wymruczał z chytrym uśmiechem. Miałem ochotę zedzeć go z tej jego końskiej twarzy.
Usiadłem na huśtawce, a on wyszczerzył się.
-Wygram to koński ryju!
-Jak mnie nazwałeś lilipucie? Bo wiesz tutaj z góry nie słychać.
Śmiałem się jak głupi starając się huśtać jak najwyżej się dało doprowadzając tym Namjoona i SeokJina do ciągłej głupawki.
-Złaźcie stamtąd! To plac dla dzieci!-rozbrzmiał donośny kobiecy krzyk. Wszyscy spojrzeliśmy w stronę, z której on dobiegał zauważając starszą kobietę z pudelkiem.
Chciałem zignorować jej słowa, jednak miałem wbite do głowy, że do starszych trzeba mieć szacunek.
Zeskoczyłem więc z huśtawki lądując idealnie koło RM podczas gdy Hobi wylądował twarzą w piasku.
-Ahahaha i kto tu dotknął ziemi co?-zadrwiłem żartobliwie klepiąc go po ramieniu.

Naszym kolejnym krokiem był pobliski krok karaokę. Zazwyczaj nie lubię takich miejsc, jednak miałem taki dobry humor, że ciężko mi było narzekać.
Jednak przez cały czas myślałem o młodym Parku. Nie wziąłem ze sobą telefonu co skutkowało brakiem kontaktu z nim.
-Ej zaśpiewajmy coś!-wykrzyknął nieoczekiwanie Hoseok odkładając swojego drinka.-Namjooon?
-Nah, nie dzisiaj-brunet na słowa destruktora spojrzał na mnie, a ja pierwszy raz poczułem chęć, żeby odwdzięczyć się mu za wszystko co zrobił.
-Jestem za.
Zaskoczyłem wszystkich moją zgodą. Lecz widziałem po nich, że to było pozytywne zaskoczenie.

Jimin:
Pierwszy raz od dawna siedzieliśmy całą trójką z Taehyungiem i Jungkookiem w moim pokoju. Omawialiśmy ostateczną koncepcję naszej choreografii do No More Dream. Niestety czułem w powietrzu jakieś napięcie.
Dodatkowo odczuwałem wyraźny brak mojego hyunga. Pisałem do niego, lecz ten milczał. Nie wiedziałem czy jest zajęty czy może coś zniszczyłem.

Ehh...ta niepewność mnie wyniszczała.
Potrzebowałem niezapominajki jak tlenu dzięki, któremu mogę sprawnie oddychać.
-Ciekawe co u SeokJina-zagadnął Kookie, przerywając niezręczną dla nas ciszę.
-Pewnie dobrze się bawi-oświadczyłem co chwila zerkając na ekran swojego telefonu wyczekując na jakąkolwiek wiadomość.
Nieoczekiwanie mój telefon zawibrował, a ja uradowany podskoczyłem odblokowując go.
Po chwili mój entuzjazm mnie opuścił. Napisał SeokJin
@Jinuś:Heeej Jiminin
@Chim^^:No hej, jak tam?
@Jinuś:DobrzexD Tęskniłem za nimi....Za moim Yoongim!
@Chim^^:Co u niego?
@Chim^^:To znaczy co u nich?
Chciałem strzelić sobie mentalnego facepalma domyślając się, że chłopak uśmiecha się.
@Jinuś:A dobrze. Pierwszy raz od dawna tyle się uśmiechał! A i gadałem z chłopakami...są jak najbardziej za spotkaniem.

Są za...
Za spotkaniem...
Spotkaniem z Yoongi'm

Boże święty

Hejka! Dzisiaj krótki, ale to ze względu na brak czasu. Przepraszam za błędy i ślicznie dziękuje za wasze gwiazdki i komentarze. Kocham was bardzo mocno, jesteście najwspanialszymi gwiazdami na świecie

Miłego dnia!

How many secrets, can you keep?| Yoonmin✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz