JIMIN POV:
Uczucie bezpieczeństwa jest czymś naprawdę ważnym i wspaniałym w naszym codziennym życiu. Dlaczego?
Cóż, odpowiedź powinna być prosta. Czując się bezpieczni-nie czujemy lęku, wiemy, że nic nam nie zagraża i możemy być sobą.
Dlatego tak bardzo ważne jest aby każdy w swoim życiu doświadczył tego uczucia bezpieczeństwa.
Niestety nie każdy jest w stanie nam to zapewnić.
Moi rodzice, którzy powinni mi być najbliżsi-stali się dla mnie obcy. Miałem dom, dach nad głową jednak nie czułem tego czegoś.
Nie odczuwałem ulgii, ani radości.
Nie czułem się tak dobrze.
Nie dostałem od nich troski, bezpieczeństwa, akceptacji i szacunku, a zasługiwałem na to.
Jednak w moim domu obowiązywała jedna zasada. Nie ważne jak się staram-i tak jestem nikim.Pełne bezpieczeństwo poczułem tak naprawdę dopiero wczoraj, kiedy u swojego boku miałem wspaniałą szóstkę.
Z czego trójka była nieznajomymi, a jednak zaakceptowali mnie i dali to-czego rodzice nie potrafili.
Pozwolili mi być sobą.
Może moje porównanie będzie głupie i dziecinne, ale patrząc na nas przypomina mi się bajka o siedmiu krasnoludkach. Każdy z nich był inny, a jednak ich więź była silna i nie zachwiana.Miałem nadzieję, że z naszą również tak będzie.
Siedzieliśmy obecnie w pobliskiej knajpce o nazwie "strony smaku" w której Namjoon, Hoseok i Yoongi podobno napisali swój pierwszy utwór razem. Do tego kelnerka miała niezłą słabość do oongi'ego co było widać gołym okiem.
U mnie też tak to widać?-przeleciało mi przez myśl, gdy piłem swój napój bezalkoholowy.
Cóż, ponownie nie tkneliśmy ani grama alkoholu, a nasze humory były wyśmienite.Bo jeśli znajdzie się cudowną grupkę ludzi-alkohol schodzi na drugi plan-podsunęła podświadomość.
Byłem wciśnięty między Hobi'ego, a Taehyunga, na przeciwko mojego obiektu westchnień. Czyli Yoongi'ego, który żywo rozmawiał z Kookim.
Mieli bardzo dobry kontakt.
Zazdrościłem tego Jungkookowi, bo tak naprawdę nie chciałem w hyungu mieć tylko crasha, ale również dobrego przyjaciela. Tymczasem czuje jak szansa, aby nim był gdzieś przepada. Moje uczucie do niego powstrzymuje mnie przed takim zachowaniem na jakie pozwala sobie Jungkook.Wpatrywałem się w Yoongi'ego nie odrywając ust od szklanki. Chłopak uważnie teraz słuchał młodszego, a jego rysy na twarzy od czasu do czasu delikatnie się zmieniały.
Ale i tak wyglądał pięknie.
Jego platynowe włosy dodawały mu anielskiego uroku, na który chciałem westchnąć.
Z jednej strony zazdrościłem tej kelnerce, która stała teraz oparta o ladę i też się w niego wgapiała od czasu do czasu wzdychając. Myślała chyba, że żaden z nas tego nie widział, a Yoongi szczególności, ale cóż.Nagle blond włosy spojrzał w moją stronę, a kąciki jego ust uniosły się nieco. Jego cała mina mówiła "Mam Cię" na co speszony przygryzłem wargę i spuściłem głowę. Moje policzki paliły żywym ogniem.
Wkurzyłem się na siebie, że Yoongi przyłapał mnie na takim wgapianiu się w niego. Teraz nie wiadomo co sobie o mnie pomyśli.
Nieśmiało, czując zażenowanie uniosłem wzrok. Hyung dalej się we mnie wpatrywał z tajemniczym uśmiechem, a jego oczy lśniły piękniej niż kiedykolwiek.
Nie umiałem powstrzymać uśmiechu, moje całe serce się ku niemu rwało.
Nie mogłem mu tak łatwo podarować całego serca(które już mi zabrał o czym nie wie), ale uśmiech mogę.
-Dobra ludzie, słuchajcie mnie teraz-odezwał się nagle Namjoon.-Za dwa dni idziemy do studia mojego przyjaciela, nagramy tam jakieś demo, żeby Big Hit wiedziało z czym mniej więcej ma do czynienia-dodał biorąc łyka swojego wiśniowego napoju.
-I dodamy też tą piosenkę na nasz wspólny kanał-dorzucił radośnie Hoseok-No wiecie dla większego fame'u.
Yoongi nagle parsknął po czym robiąc minę amerykańskiej gwiazdy mruknął:
-Pff ja nie potrzebuje więcej fejmu, niż mam teraz.
-Ty się zamknij-fuknął zartobliwie Hobi kopiąc go pod stołem w kostkę.
-Bo co? Bo zazdrościsz mi mojego swagu i fame'u?-rzucił wyzywająco poruszając brwiami, na co nie umiałem powstrzymać uśmiechu.
Ten słysząc to puścił mi oczko.
O boże, czy tylko mi się zrobiło tak gorąco?
Czy tylko moje serduszko tak szybko zaczęło bić?
Czy tylko ja właśnie zakrztusiłem się powietrzem?
-Rany Chim nie pij tyle bo się krztusisz-odparł niczego nie świadomy Taehyung wyrywając moją szklankę aby postawić ją na stoliku. Tymczasem Yoongi przygryzł wargę, powstrzymując uśmiech i opuścił głowę. Tymczasem Kookie szczerzył się do mnie jak jakiś naćpany królik na co przewróciłem oczami.
-Myślicie, że ludzie chcieli by nas usłyszeć?-Zapytał Taehyung spoglądając na każdego z nas po koleji.
-Możemy się ich spytać-mruknął Hobi wyciągając telefon. Przez chwilę coś porobił po czym z dumą go odłozył, a mój telefon zawibrował. Sięgnąłem więc po niego zauważając powiadomienie na instagramie.
CZYTASZ
How many secrets, can you keep?| Yoonmin✔
FanfictionDo niedawna wydawało mi się, że każdy człowiek na tym świecie jest taki sam. Myślałem, że ludzie patrzą tylko na swoje pragnienia, mając gdzieś co czuje ta druga strona. Tak było do momentu poznania całkiem nienormalnego Jimina. Był inny niż wszyscy...