Polecam słuchać So Far Away<3
Yoongi POV:
Blade, sztuczne światło raziło moje oczy zaraz po uchyleniu powiek. Czarne plamki zatańczyły przed nimi, a ciche syknięcię opuściło usta. Stłumiony głos pikającej irytująco aparatury, specyficzny zapach, suchość w gardle i ból w nadgarstku były pierwszym na co zwróciłem uwagę.
Usiadłem na łóżku opierając się o poduszkę.
Rozglądałem się zdezorientowanym wzrokiem po otoczeniu, czując jak niewidzialny ciężar znowu pojawia się na mych barkach. Uczucie lekkości uleciało gdzieś w dal będąc tylko wspomnieniem.
Wiedziałem gdzie byłem.
To nie miało tak być...
Ciężar miał zniknąć...
Miałem być wolny..
Zacisnąłem ręce w pięści na pościeli, czując jak moje ciało zaczyna drżeć. Oddech przyśpieszył, moje ciało oblał dziwny gorąc.
Oblizałem dolną wargę, gdy usłyszałem odgłos otwieranych drzwi.
-Chryste Yoongi hyung!-panika była wyczuwalna na kilometr w głosie Namjoona. Chłopak podbiegł do mnie, przerażonym wzrokiem skanując moje drżące ciało-Yoon...
-Dlaczego?-wychrypiałem. Unikałem jego wzroku. Nie chciałem skrzyżować naszych spojrzeń. Nie gdy słone łzy napłynęły do moich oczu.
-Co dlaczego?- Spytał ze strachem. Kątem oka widziałem, że stoi spięty. Jego klatka piersiowa unosi się się szybciej niż powinna.
Drzwi ponownie się otworzyły. Tym razem do środka wszedł SeokJin jak i Hoseok. Obejrzałem się w ich stronę. Zauważyłem, że Hobi nie ukazuje swojego uśmiechu. Jego oczy były całe czerwone i napuchnięte. Podobnie z resztą wyglądał Namjoon oraz Jin.
-Yoongi-wyszeptał Hoseok. Moje imię zawisło w powietrze, wydawało mi się wręcz, że chłopak wstrzymał oddech.
Spojrzałem teraz na nich, ukazując jak słone łzy zaczęły spływać po policzkach. Hobi niepewnie usiadł koło mnie, uważnie mi się przypatrując.
-Dlaczego mnie uratowaliście?-Zapytałem. Mój głos pod koniec uległ całkowitemu załamaniu, a cichy szloch opuścił gardło. Podniosłem zabandażowaną dłoń, palcami dotykając drżących warg.-Po...Po co?
-Jak to po co?!-wybuchł Namjoon powodując, że się skuliłem. Do chłopaka dopiero po chwili dotarło co zrobił-Yoongi ja..
-Jesteś naszym przyjacielem-wyszeptał SeokJin, spoglądając na mnie załzawionymi oczami.
-Ale..-urwałem-Ja nie chce żyć...Proszę-szepnąłem zamykając oczy. Zacząłem się jeszcze bardziej trząść, a niewidzialny ból ogarnął moje serce.
Nagle poczułem jak para ramion przysuwa mnie do siebie. Wtuliłem się, czując jak klatka piersiowa tego kogoś również drży. Po perfumach wiedziałem, że to Hoseok. Chłopak również szlochał, gładząc moje włosy jedną ręką, natomiast drugą szmerając moje plecy. Wzdrygnąłem się na to.
-Nie-pisnąłem zaciskając ręcę na jego koszulce-Nie rób tak-poprosiłem. Chłopak przestał jednak nie wypuścił mnie z ramion.
-Nie mów tak-wyszeptał nagle błagalnie-Hyung nie rób nam tego..
-Proszę Hobi...ja...ja nie chce...ja przepraszam...ale..-mój głos ponownie się załamał. Czułem smak własnych łez na swoich ustach.
-Yoongi..-wyszeptał cicho Namjoon. Odsunąłem się nieco, spoglądając na niego. Chłopak klęczał obok łóżka, ledwo powstrzymując potok łez-Pomożemy ci.
Nie odpowiedziałem. Wtuliłem się jeszcze bardziej w Hobiego cicho szlochając, marząc aby fakt iż mnie uratowali okazał się snem.
****
-Dlaczego to zrobiłeś?-Spytała kobieta w średnim wieki. Na nosie miała parę okrągłych okularów. Swoje brązowe włosy miała spięte w wysokiego koka.
Niby uśmiechała się łagodnie jednak ja jej nie ufałem.
Nie wierzyłem jej. Miała w sobie coś fałszywego.
-Bo...tego chciałem.
-Czemu?
Zapadła cisza. Bawiłem się przydługim rękawem białej koszulki w czarne paski. Czułem wzrok rodziców jak i psychiatry na sobie, jednak wszyscy milczeli.
-Czy widzieli państwo już wcześniej jakieś zmiany w zachowaniu syna?-Zwróciła się tym razem do moich rodziców. Nie podniosłem wzroku.
Nie miałem na to chęci. Jedyne czego chciałem to znalezienie się w swoim pokoju, na łóżku wyczekując, aż to piekło dobiegnie końca.
-My nie wiemy..
-To okropne, ale nie znamy własnego syna-oznajmił ojciec. W jego głosie nie słychać było ani grama smutku. Uderzyło to mnie.
Po chwili jednak chciałem parsknąć.
CZYTASZ
How many secrets, can you keep?| Yoonmin✔
FanfictionDo niedawna wydawało mi się, że każdy człowiek na tym świecie jest taki sam. Myślałem, że ludzie patrzą tylko na swoje pragnienia, mając gdzieś co czuje ta druga strona. Tak było do momentu poznania całkiem nienormalnego Jimina. Był inny niż wszyscy...