Jimin POV:
Siedziałem rozwalony na kanapie od Seok Jina wraz z Taehyungiem, którego dzięki niezapominajce udało mi się znaleźć w pobliskim parku. Chłopak siedział z twarzą ukrytą w dłoniach, cicho szlochając.
Serce krwawiło mi na ten widok. Znam się z Taehyungiem w końcu od dziecka, a widok jego łez nie jest niczym przyjemnym dla mnie.
Naprawdę mam żal do wszystkich osób, które nie akceptują osób homoseksualnych.Niezapominajka akceptuje...
Szkoda tylko, że nie ma możliwości, abym miał go na tyle blisko, żeby mógł się dowiedzieć, że ja również jestem jednym z nich a ciągłe myślenie o nim sprawia, że króluje we mnie niepewność.
Nie mogłem nic do niego poczuć, musiałem traktować go tylko jak kumpla.
A mi coraz bardziej zależy.
Wiedziałem, że Tae ma własne problemy, jednak widząc go takiego w parku po prostu dosiadłem się i wrzuciłem z siebie wszelkie dręczące mnie myśli. Chłopak uspokoił się na to nieco i starał się jakoś mi pomóc, mówiąc, że możemy się spotkać. Nawet, jeśli nie teraz to w dalekiej przeszłości.
Chciałem w to wierzyć
Chciałem, żeby to było realne
Ale jakiś wewnętrzny głos drwił z tej nadziei, przez co tłumiłem ją w sobie.Tak, więc po godzinie siedzenia w parku wyrzucając z siebie wszystko stwierdziliśmy, że najlepiej było by pójść, do Seok Jina, który mógłby nam pomóc.
I tak też się stało. Chłopak od razu nalał nam pysznego soku, zrobił kurczaka z warzywami, po czym biorąc się za pakowanie wysłuchiwał naszych narzekań na ludzi.Jeśli chodzi o sytuację Taehyunga powiedział, że jeśli Jungkook się zgodzi, to może z nim bez problemu zamieszkać.
Pocieszyło to mojego przyjaciela, do tego stopnia, że dobry humor do niego powrócił i zaczął żartować.
Niestety, jeśli chodzi o mnie chłopak powiedział, że nie wie jak może mi pomóc, na co wymusiłem uśmiech machając lekceważąco ręką.
-Jak nazywają się przyjaciele, do których jedziesz?-Zapytał Taehyung wyjadając z miski karmelowy popcorn oglądając jakąś lecącą akurat w telewizji dramę.
-Yoongi, Namjoon i Hoseok.
Zmarszczyłem brwi, co nie uciekło uwadze Jina, który wymawiając te imiona uważnie mi się przyglądał.
-Chwila-zacząłem czując jak moje myśli pędzą jak szalone-Podobnie nazywają się przyjaciele niezapominajki-odparłem z nadzieją.-Może ty również go znasz.
-No nie wiem Jimin, oni mają naprawdę wielu przyjaciół, których ja nie muszę znać-mruknął odwracając się do mnie plecami. Czułem, że coś jest nie tak. Ton jego głosu się zmienił na nieco podenerwowany.
-Masz jakieś ich zdjęcia?-Odezwał się ponownie Tae po chwili uderzając się w czoło ręką-Oczywiście, że masz, więc pokazuj stary-zarządził wywołując delikatny uśmiech na mych ustach.
-Głupi jesteś-oświadczyłem z cichym chichotem biorąc łyka soku porzeczkowego, który wręcz uwielbiam.
-Wiem.
SeokJin roześmiał się podchodząc do laptopa, chwilę czegoś poszukał po czym obróciłgo w naszą stronę a ja ujrzałem fotografię z trzema chłopakami.
CZYTASZ
How many secrets, can you keep?| Yoonmin✔
FanfictionDo niedawna wydawało mi się, że każdy człowiek na tym świecie jest taki sam. Myślałem, że ludzie patrzą tylko na swoje pragnienia, mając gdzieś co czuje ta druga strona. Tak było do momentu poznania całkiem nienormalnego Jimina. Był inny niż wszyscy...