40. Załatwię go, jego własną bronią.

4.8K 236 2
                                    

Wpatrywałam się w tarczę zegarka lekko świecącą się w ciemnościach. Czekałam aż Nicka zapadnie w głęboki sen. Nie chciałam, aby przypadkiem mnie nakrył. Odczekałam jeszcze 20 minut, po czym ostrożnie wyślizgnęłam się z łóżka. Stałam chwilę przyglądając się Nickowi, czy aby na pewno śpi. Wyszłam z sypialni i cicho zeszłam po schodach. Porzucany przeze mnie sweter znalazłam na oparciu fotela w salonie. Rzuciłam go trochę nie dbale, nie chciałam, aby Nick czegokolwiek się domyślił. Zarzuciłam go na siebie, bo w garażu może być zimno. Przeszłam przez kuchnie wpadając do garażu. Zapaliłam światło i zamknęłam za sobą cicho drzwi. Ruszyłam wzdłuż pomieszczenia, mijając auta Nicka a miał ich kilka. Mój stał na samym końcu. Podeszłam do niego i wyciągnęłam z kieszeni urządzenie, które dał mi Dan. Otworzyłam wszystkie drzwi, bagażnik oraz maskę od silnika. Najpierw sprawdziłam każdy zakamarek we wnętrzu samochodu. Bez rezultatów. Przeczucie mi mówiło, że na pewno gdzieś tu musiał ukryć nadajnik. Bagażnik też czysty. Pozostał jeszcze silnik. To świetne miejsce na ukrycie pluskwy. Ku mojemu zaskoczeniu też nic nie wykazało urządzenie. Stałam chwilę nad autem zastanawiając się, gdzie też by to schował. Wsunęłam się pod auto. Centymetr po centymetrze przesuwałam się pod podwoziem, wraz z urządzeniem wykrywającym. Zapiszczało cicho tuż przy prawym tylnym kole. Ha, mam cię! Sprawdziłam resztę podwozie dla pewności, po czym wróciłam do koła. Odłożyłam urządzenie do kieszeni i zaczęłam grzebać przy kole. Dokładnie sprawdziłam całą oś, i felgę, ale na darmo. Chwyciłam za klucz i zaczęłam odkręcać śruby. Gdy zdjęłam pokrywkę zaświeciłam sobie latarkę, abym mogła dokładnie się przyjrzeć. Od razu zauważyłam, małą pluskwę. Ostrożnie ją wyjęłam, po czym z powrotem przykręciłam pokrywę. Wysunęłam się spod auta.

Evans przeliczyłeś się, aż tak głupia nie jestem. Obracałam małe urządzenie między palcami. Jestem rozczarowana zachowaniem Nicka. Myślałam, że do sobie z tym spokój a jednak mój instynkt mnie nie zawiódł. W takim razie zamontuje go w jego samochodzie. Podeszłam do tego, którego najczęściej używa – aston martin DB9.

Po 10 minutach jego pluskwa została zamontowana, przy prawym kole tak samo jak u mnie. Nie mogę się doczekać jego reakcji, gdy się dowie, że go nakryłam na kłamstwie. Wróciłam do salonu i postanowiłam sprawdzić, też mój telefon na wszelki wypadek. Po kłótnie przy mnie wyjął z telefony nadajnik, ale mógł też go z powrotem umieścić. Przesunęłam urządzeniem po telefonie. Zapikało cicho, a niech cię szlag Evans! Trzęsącymi się z nerwów rękoma rozebrałam telefon. Przez kilka minut szukałam pluskwy, aż w końcu ją dostrzegłam. Była pod baterią, tak mała, że ledwo było ją widać. To nie ta sama, co wcześniej, musiał użyć znacznie małej bym nie mogła jej łatwo dostrzec. Złożyłam telefon i odłożyłam na miejsce, to samo zrobiłam ze swetrem. Zakradłam się do gabinetu Nicka. Jego telefon leży na biurku. Przez chwilę zastanawiałam się, czy nie zamontować jej w jego telefonie, ale wpadłam na lepszy pomysł. Załatwię go, jego własną bronią.

Zadowolona z siebie wracam do łóżka. Gdy się, kładę momentalnie przysuwa się Nick i obejmuje mnie.

- Gdzie byłaś? – Mamrocze sennie.

- W kuchni. Chciało mi się pić. – Kłamię gładko.

- Mhm. – Mruczy i całuje mnie w głowę. Po dłuższej chwili rozluźniam się i zasypiam.

Obudziło mnie ostre światło padające z okna, wprost na mnie. Ręką przesłoniłam oczy. Z jękiem przewracam się na drugi bok, mając nadzieję, że uda mi się jeszcze raz zasnąć. Wyciągam rękę przed siebie, sprawdzając czy jest obok mnie Nick. Pusto. Otwieram jedno oko i stwierdzam, że stoi na przeciwko łóżka z tacą w rękach.

- Ja chcę spać Evans. – Mamroczę sennie i przykrywam się pościelą po samą głowę. Słyszę stukot odstawianej tacy a po chwili ugina się koło mnie materac pod ciężarem Nicka.

Dotyk PrzeznaczeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz