23

2.5K 143 14
                                    

*Oczami Camili*

Słyszę miarowy oddech brunetki. Leży wtulona we mnie a ja czuję się bezpieczna jak nigdy dotąd. Dopiero teraz do mnie dochodzi to co się wydarzyło. Kłótnia, płacz, pocałunek i to że o mało co się z nią nie zaczęłam kochać. Dlaczego płakałam? Dlaczego ona płakała? Nie rozumiem zupełnie nic. Gdy ją pocałowałam i nie oddała pocałunku miałam wrażenie jak by łamało mi się serce, ale dlaczego? A gdy mnie przyciągnęła i sama zaczęła całować to w moim brzuchu zaczęło grasować stado motylków. Przecież jej nie kocham... Chyba. Właśnie ta kwestia zostawia jeszcze wiele do życzenia. Z zamyślenia wyrwały mnie dziwne pomruki dziewczyny. Przysuneła się bliżej mnie. Odwróciłam się w jej stronę i się do niej wtuliłam. Objęła mnie mocno i się uspokoiła. Słysząc bicie jej serca zaczynam odpływać.

*Oczami Lauren*

Otwieram oczy wzdychając słysząc jazgot budzika w telefonie. Wyłączam go i przecieram oczy jedną ręką ponieważ druga jest pod Camilą. Uśmiech na moją twarz sam się wdziera gdy widzę jak dziewczyna śpi w moich ramionach.

- Camz? - ani drgnęła. Uśmiechnęłam się na swój pomysł przejechałam opuszkiem palca wskazującego po jej idealnej twarzy. Uniosłam brwi gdy i to nie podziało. Pocałowałam ją delikatnie w czoło, skroń, policzek, kącik ust. W końcu jakaś udana próba bo się uśmiechnęła - Wstajemy - szepnęłam jej na uszko niczym małemu dziecku, któremu robi się pobudkę by poinformować, że Mikołaj już zostawił prezenty pod choinką. Nadal nie otworzyła oczu tylko zrobiła dziubek z ust. Zaśmiałam się odchylając głowę, ale po chwili się nachyliłam i ją cmoknełam w usta

- Miła pobutka - mruknęła i leniwie otworzyła oczy uśmiechając się

- Starałam się chodź już traciłam nadzieję, że podziała - przyznałam patrząc jej w oczy

- A jak byś inaczej próbowała? - zapytała z figlarnym uśmiechem

- Camz - powiedziałam poważnie, ale po chwili się zaśmiałam. Oparłam głowę o jej czoło i się uśmiechnęłam - Miło móc się budzić w taki sposób - wypowiedziałam swoje myśli na głos. Przejechałam kciukiem po jej dolnej wardze. Świat wydaję się wiele lepszy gdy mogę się obudzić z nią u boku. Widzieć uśmiech na jej twarzy na "dzień dobry", móc ją pocałować tak po prostu i się do niej przytulić. Właśnie spełniają się moje najskrytsze marzenia o których chyba nawet nie zdawałam sobe sprawy.

- O czym myślisz? - zapytała przyglądając mi się uważnie. Lekko się zarumieniłam

- O tobie - szepnęłam odchrząkając chrypkę. Zabrałam jej niestworny kosmyk włosów z czoła i ułożyłam na jego miejscu (jak dla mnie)

- Coś złego? - zaśmiałam się i pokręciłam przecząco głową nachyliłam się i złączyłam nasze usta

- Laski wstał... - do pokoju wparowała Dinah a ja i Camila od siebie odskoczyłyśmy - Przeszkadzam? - zapytała uśmiechając się łobuzersko

- Tylko rozmawiałyśmy - powiedziała zarumieniona Camila

- Mila skarbie nie pogrążaj się - zaśmiała się blondynka - Zdradzają cię twoje wypieki - zerknęłam na mnie - Z resztą Lauren też - zaśmiała się i usiadła koło nas na łóżku a Camz bardziej się okryła - Nie mów, że jesteś półnaga? - DJ zrobiła duże oczy na co buchnełam śmiechem i położyłam głowę na klatkę piersiową brązowookiej

- Oczywiście, że nie! - zaśmiałam się znów i obiełam ramieniem brzuch Camili i zamknęłam oczy

- Dzieci co wy tu tak chałasujecie? - usłyszałam głos Pani Cabello i poczułam jak ciało brunetki sztywnieje. Po paru sekundach pojawiła się w drzwiach razem z Ally

- Ooo - gdy tylko nas zobaczyły razem tak samo zareagowały

- Słodko - stwierdziła mama Camili na co od razu zerkłam na dziewczynę

- Naprawdę? - Camzi uniosła brwi niedowierzając

- Tak! - odkrzykneła jej Ally i wyciągnęła telefon z kieszeni i zrobiła nam zdjęcie

- Dobra starszy - zaśmiała się mama brązowookiej gdy ta ciska piorunami z oczu w Ally - Chodźcie dajcie im chwilkę - odetchnęłam z ulgą gdy mama młodszej wygoniła wszystkich z pokoju a po chwili sama wyszła zamykając za sobą drzwi

- Boże - Camila zakryła twarz dłońmi

- Wołałaś? - wybuchłam niekontrolowanym śmiechem na głos Ally za drzwiami

- Allfer nie podsłuchuj - krzyknęłam rozbawiona i jeszcze mocniej wtuliłam się do dziewczyny

- Musimy wstawać Lo - powiedziała i zaczęła paznokciami drapać delikatnie skórę mojej głowy

- Mhhmmm - mruknęłam tylko i zamknęłam oczy. Westchnęłam i zawisnełam nad brazowooką. Potarłam nosem o jej i oparłam czoło na jej - Gdybym mogła to bym tu tak z tobą została nawet i do końca życia - otworzyłam oczy a na jej twarzy widnieje uśmiech

- Nie wytrzymała byś ze mną - powiedziała pewnie a ja uniosłam brwi

- Możemy sprawdzić - uśmiechnęłam się przebiegle

- Zobaczymy czy po tym wyjeździe nie będziesz mnie już miała dość - powiedziała z poważnym wyrazem twarzy. Czy ona na prawdę się o to martwi? Muszę coś zrobić by odwrócić jej uwagę. Nienawidze na nią patrzeć jak jest czymś przejęta. Wolę gdy się uśmiecha

- Wstawaj! - krzyknęłam usiadłam na nią okrakiem i uderzyłam ją poduszką i się zaśmiałam.

- O ty! - krzyknęła i mi oddała. Już po chwili obie zaczęliśmy się okładać poduszkami. Moja poduszka zrobiła się jakaś sflaczała i spojrzałam na nią a później na Camz. Roześmiałam się na widok dziewczyny całej w piurach

- To teraz pomóż mi to wyciągnąć z włosów - zaśmiała się a ja usiadłam za nią i zaczęłam wybierać piurka z jej włosów.

- A teraz się ubieramy i idziemy na śniadanie i jedziemy bo spóźnimy się na samolot - pocałowałam ją w policzek i zeskoczyłam z łóżka. Zaczęłam się rozbierać. Czując na sobie zwrok brązowookiej specjalnie się schyliłam gdy zostałam w samych majtkach i staniku uśmiechając się pod nosem i udając, że czegoś szukam. Wybrałam sobie komplet składający się z czarnych obcisłych spodni i koszulki. Na to założyłam czarną skórzaną kurtkę i odwróciłam się przodem do dziewczyny, która ku mojemu zdziwieniu też już była ubrana i uczesana.

- To idziemy? - zapytała z lekkim uśmieszkiem

- Tak - kiwnełam głową i zeszliśmy na dół

- O papuszki - zaśmiała się Dinah

- Camz dlaczego ty masz piurko we włosach? - Mani do niej podeszła i wyciągnęła znalezisko z jej włosów.

- I ogólnie jesteście całe czerwone - zaśmiała się Ally

- Tak to jest po dobrym seksie - poruszyła brwiami DJ a ja wywróciłam oczami

- To ty wszystko pieprzysz zwrokiem

- Dziewczyny! Język! - upomniała nas mama Camili. Usiedliśmy do stołu i zaczęłyśmy jeść.

Po skończonym posiłku wszyscy się ubrałyśmy i poszłyśmy do garażu. Wybrałam większego busa. Dobrze, że go kupiłam chociaż wtedy jeszcze myślałam iż się do niczego nie przyda. Jednak się myliłam, ale i tak nas wszystkich nie pomieści

- Ally - uśmiechnęłam się do przyjaciółki a ona na mnie spojrzała z uniesionymi brwiami - Tylko ty jeszcze masz prawko...

- Zaklepuje Audi! - wydarła się i wzięła kluczyki z wieszaka na co wszyscy wybuchliśmy śmiechem

- Ja zmieszczę siedem osób - powiedziałam wiedząc już, że jedno miejsce jest zarezerwowane dla Camz  - Biorę na bank Camile, Dinah, Mani, Sofi, Chrisa i Ty

- To ze mną jedzie mama Mili - uśmiechnęła się Ally. Wsadziliśmy swoje bagaże do bagażników i ruszyłyśmy w drogę

CHANGE // CAMRENOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz