Tak jak kazał Jackson ubrałem się elegancko. Miałem na sobie białą koszulę, czarne, obcisłe dżinsy i moje ostatnio kupione vansy. Włosy jak zwykle ułożyłem. Zostało jeszcze 10 minut do spotkania z chłopakiem. Dalej nie wiem dlaczego kazał mi się tak ubrać. Zostały mi ostatnie przygotowania, zawsze muszę wyglądać idealnie chodź i tak, tak wyglądam. Gdy dopieszczałem mój strój po domu rozniósł się dźwięk dzwonku do drzwi. By nie otworzyła mama, a tym bardziej mój tata zbiegłem na dół by zrobić to pierwszy. Otworzyłem drzwi, a moim oczom ukazał się Jackson w czarnej koszuli i czarnych spodniach. Pasowało mu to bardzo, ponieważ miał ciemne włosy. Jest idealny!
- Hej Mark - odezwał się Jackson i mocno mnie przytulił
- Hej Jackie! - oddałem gest
- Gotowy? - zapytał
- Wezmę tylko telefon i możemy iść - powiedziałem
Zabrałem telefon i wyszliśmy z mojego domu.
- Dokąd idziemy? - zapytałem
- Hmm, a po co kazał bym ci ubrać się elegancko?
- Nie wiem - myśl Mark - No powiedz
- Zabieram Cię na kolację do mnie do domu. Poznasz moich rodziców - powiedział zadowolonym głosem
- Ale ... Dlaczego? - bardzo mocno się zdziwiłem i w sumie nawet zawstydziłem
- Muszą Cię poznać - powiedział
- Ale ... nie rozumiem
- Dowiesz się w swoim czasie, a teraz chodź do mojego domu jeszcze trochę.
Resztę drogi szliśmy w ciszy słuchając się w śpiew ptaków. Jackson złapał mnie za rękę i złączył nasze palce razem. Czułem się szczęśliwy. Jeszcze nigdy tak nie miałem i to jeszcze, że Jackie jest starszy ode mnie 4 lata.
- Jesteśmy - odezwał się Jackson i spojrzał na mnie - Gotowy? - zapytał
- Zawsze - odpowiedziałem. Otworzył drzwi od swojego domu i weszliśmy do środka. Pierwszym osobnikiem jaki nas przywitał był pies. Szczekał i biegał jak szalony, to było urocze.
- Hej piesku~ - kucnąłem i pogłaskałem go - Gdzie twoim rodzice, Jackie? - dodałem
- Zaraz powinni do nas zejść . Mam nadzieję, że się nie boisz. - zaśmiał się. Wtedy na schodach usłyszałem kroki jakiejś osoby. Zbiegła do nas jego mama i przytuliła nas mocno.
- Ty jesteś Mark? - zapytała
- Tak proszę Pani - powiedziałem
- Miło mi Ciebie poznać, nazywam się Zhou Ping i jestem mamą Jacksona. - powiedziała kobieta
- Mark Tuan, miło mi.
- Mamuś, gdzie tata? - zapytał Jackie
- Musiał pojechać do szpitala na jakąś pilną operacje. Niestety ale nie wiem kiedy wróci, zależy ile będzie trwać operacja - opowiedziała
- No dobrze, chodźmy coś zjeść bo jestem głodny - zaśmiał się. Ruszyli do kuchni, a ja za ich dwójką. Przy stole stały trzy talerze i dużo jedzenia, którego nigdy dotąd nie jadłem. Jackson odsunął mi krzesło abym usiadł, a gdy to zrobiłem przesunął mnie do stołu i sam usiadł na krześle obok mnie, a jego mama na przeciw nas.
- Smacznego - powiedziała, a my odpowiedzieliśmy jej tym samym
- Smacznego~
Gdy tak jedliśmy, jego mama cały czas się na nas patrzyła aż w końcu powiedziała:
- Pasujecie do siebie
- Mamo, to nie tak jak myślisz - powiedział szybko Jackson
- Synku nie mów mi ja wiem, że Mark ci się podoba i chodź jestem stara to mnie nie oszukasz - na jej słowa uśmiechnałem się. Spojrzałem na Jacksona i puściłem mu oczko.
- Aleeeee... - przeciągnął
- Już mi tutaj nie szukaj wymówek, kochaniutki - zaśmiała się
- Proszę pani ja nie wiem co może Jackson czuć do tak brzydkiego chłopaka, w dodatku mam tylko 14 lat - powiedziałem z uśmiechem patrząc na chłopaka, u którego pojawiły się nie małe rumieńce
- Oj Mark, nie jesteś brzydki jesteś taką słodką bubą, a wiek to tylko liczba. Dużej różnicy między wami nie ma więc to nie jakiś problem
- Ale proszę pani my znamy się dopiero jeden dzień - znowu się na niego spojrzałem
- Ale Jackson po jednym dniu wziął ciebie do nas do domu ha i co Jackson? - uśmiechnęła się szyderczo
- Mamo proszę skończ już...
- Dobra dobra, idźcie na górę i tak już zjedliście. - powiedziała i puściła mi oczko.
Wstaliśmy i udaliśmy się do pokoju Jacksona na górę. Muszę przyznać jego mama jest całkiem miła, a to jak robiła mu na złość zapunktowało u niej jeszcze bardziej. Jackson z rumieńcami to cudo przysięgam.
<< Przepraszam najmocniej ( najbardziej PiotrDunajewski ) za to, że nic nie dodałam ostatnio ale byłam u babci i była tam moja kuzynka, której nie widziałam ponad rok więc przy niej trochę nie wypadało. Teraz do wtorku mogę pisać bo potem idę znowu do babci i nie wiem kiedy wrócę ale POSTARAM SIĘ coś napisać. Kocham Was!~♡♡♡ >>
CZYTASZ
Zakazany? × Markson
FanfictionMark i Jackson zakochują się w sobie, ale czy różnica wieku dobrze wpłynie na ich związek? paring;markson top;jackson !mpreg! Miejsce 8 w #jacksonwang