Po 10 godzinach w końcu wylądowaliśmy w Los Angeles. Każdy wziął swoje walizki i pojechaliśmy dwoma dużymi autobusami do hotelu. Wzięliśmy rzeczy i poszliśmy je odłożyć je do pokoi. Oczywiście gdy chciałem iść sobie spokojnie z moją walizką Jackson mi ją zabrał. Pojechaliśmy windą do pokoju numer 100, który był na 5 piętrze. Weszliśmy do środka i od razu rzuciłem się na łóżko.
- Nie wychodzę dziś stąd - oznajmiłem
- Teraz mamy dwie godziny wolnego. O 13 obiad, potem gdzieś idziemy z nauczycielami. Wracamy po 16 o 17:30 mamy kolację, a potem czas wolny. Czyli musisz się ruszyć. - Taekookie zaczęli się śmiać
- O której jest cisza nocna? - zapytałem
- Jak dla nauczycieli to 23 ale my nigdy o takiej godzinie nie idziemy spać. Oglądamy coś albo w coś gramy. - uśmiechnął się
- Czyli dziś spać szybko nie pójdziemy?
- Markie to będzie pierwsza noc, nigdy na pierwszej nocy nie idziemy spać o 23. - wyjaśnił, a ja już miałem dość
- Dobra, dobra. Teraz musimy się rozpakować.
Cała nasza czwórka zabrała się za rozpakowywanie swoich walizek i nie zajęło nam to więcej niż godzinę więc godzinę postanowiliśmy przeznaczyć na krótki spacer. Nauczyciele pozwolili nam tylko dlatego, że jest z nami osoba dorosła ( czyt. Jackson ) tylko mamy nie mówić innym. Wyszliśmy z budynku i poszliśmy sobie kawałek.
- Kurwa nogi mnie bolą - krzyknął Kookie
- Zamknij ryj i chodź - warknął Jackson, a ja tylko się śmiałem
- Ale teraz tak serio. Za 20 minut obiad.
- Mark, skarbie zdążymy. Głodny jesteś?
- Taaak! Wracajmy.
Po zjedzeniu obiadu poszliśmy chwilę do pokoi, a potem z nauczycielami pozwiedzać miasto. W sumie nie było nic takiego ciekawego poza tym, że prawie się wywaliłem i Jackson musiał mnie łapać, Namjoon podrywał Yugyeom'a, Tae i Kookie się wcale nie rozłączali, a Jackson kupił mi moje ulubione lody. Potem wróciliśmy na kolację chociaż w sumie nie byłem głodny i poszliśmy odpocząć do pokoi.
- Ej Markie idę na chwilę do kolegów okej?
- Jasne, nie zabraniam Ci - pocałował mnie w czoło i tyle go było
Ja korzystając z sytuacji, że zostałem w pokoju sam poszedłem się wykąpać. To była pierwszy raz taka długa kąpiel i nawet nie wiem kiedy Jackson wrócił i zaczął do mnie pukać.
- Markie dziewczyny nas zapraszają, będą grać w butelkę do późna. Chcesz iść?
- W sumie co mu szkodzi. Lepsze to niż nudzenie się w pokoju z telefonem. - zaśmiał się
- Okej to o 20 mamy być czyli za godzinę.
- To może zdążysz się wykąpać.
- Tak. To ja idę, a ty dokończ.
Wyszedł, a ja dokończyłem czynność. Wytarłem się ręcznikiem, a potem ubrałem luźną, białą koszulkę i trochę luźne szare dresy. Wysuszyłem włosy i zrobiłem lekki, prawie nie widoczny makijaż.
- Moja rybka jak zawsze śliczna - to były pierwsze słowa jakie usłyszałem kiedy wyszedłem i aż się zarumieniłem
- Nie jestem dziewczyną.
- Aj tam. Dobra idę się umyć, skarbie.
Leżałem sobie na łóżku i przeglądałem instagrama aż Jackson wyszedł z łazienki ubrany w szare dresy i białą koszulkę. Czyżby chciał być jak ja?- Idziemy? - przeczesał ręką włosy i omg wyglądał tak sexy. Dobra Mark uspokój swoją duchową nastolatkę.
- Tak - przegryzłem wargę i wyszliśmy za ręce do pokoju dziewczyn.
<< Czy ja was nie rozpieszczam? Nie no żart, kocham dla was pisać ♥♥ >>
CZYTASZ
Zakazany? × Markson
ФанфикMark i Jackson zakochują się w sobie, ale czy różnica wieku dobrze wpłynie na ich związek? paring;markson top;jackson !mpreg! Miejsce 8 w #jacksonwang