Jestem już u Tae trzeci dzień. Jackson chuj Wang od naszej ostatniej rozmowy chyba odpuścił. Ja za to korzystam z życia. Dziś zaprosił mnie do siebie mój stary przyjaciel Jinyoung, który wrócił z Ameryki. Chciałyby poznać mojego synka i spędzić ze mną trochę czasu jak za dawnych lat. Ubrałem siebie oraz synka i ruszyliśmy do jego domu. Droga nie była zbyt długa więc jakoś po 20 minutach byliśmy pod jego domem. Zapukałem lekko, a po chwili drzwi się otworzyły.
- Mark! - krzyknął szczęśliwy i rzucił mi się na szyję
- Hejka - zaśmiałem się
- Pomóc ci z tym wózkiem?
- Jeśli byś mógł. - chłopak wziął wózek i wniósł go do domu, a ja weszłem za nim.
Synek spał więc tylko ściągnąłem mu kurtkę oraz buty i postawiłem wózek przy wejściu do salonu. Usiadłem na kanapie i obserwowałem Jinyounga. Chłopak patrzył na mojego synka i uśmiechał się. Chwilę później usiadł koło mnie i mocno przytulił.
- Tęskniłem. Opowiadaj co u ciebie. - odsunął się i spojrzał na mnie
- Ymm... od czego tu zacząć. Chłopak mnie zdradził. Z mamą i tatą nie gadam. Saeyoon jest w ciąży z Danielem. Jungkook i Taehyung dalej mają szczęśliwy związek więc jest w porządku, a u ciebie? - uśmiechnąłem się lekko
- Z Hyunjinem jestem już jakoś trzy lata i jesteśmy razem bardzo szczęśliwi. - uśmiechnął się - Ale czekaj. Jak to Cię zdradził?
- Jackson to ojciec Joowona no i się dowiedziałem, że mnie zdradził. - wyciągnąłem telefon i pokazałem mu zdjęcia
- Jeju... tak mi przykro Markie. - ponownie mnie przytulił. Ciepła klucha jak zawsze.
- Nie no już przecież nie płaczę. - zaśmiałem się. Oprócz nocy
- Znajdziesz sobie lepszego chłopaka.
- Ta, bo ktoś zechce chłopaka z dzieckiem. Powodzenia życzę.
- Nie spróbujesz to się nie dowiesz.
- Nie wiem czy chcę mieć teraz kogoś bo nadal go kocham... - głos mi się załamał i wtuliłem się w starszego
- Wiem, Markie. Uczucia z dnia na dzień nie wygasną. - głaskał mnie po plecach
- Pamiętasz jak mój pierwszy chłopaka mnie skrzywdził? Myślałem, że Jackson będzie inny... - wytarłem ręką łzy
- Nie myśl o nim. Obejrzymy coś? - zaproponował
- Masz te pyszne lody miętowe?
- Jasne, że mam. Zaraz przyniosę. - uśmiechnął się
Poszedł po lody, a po chwili wrócił z dwoma szklankami, colą, lodami w pucharach i chipsami.
- Czy ty chcesz żebym był gruby? - zaśmiałem się
- Nie, skądże. Zróbmy sobie popołudnie jak za dawnych lat. - położył wszystko na stoliku
- Jaki film?
- Może ten? - pokazał mi płytę z jakimś filmem fantastycznym
- Podoba mi się. - uśmiechnąłem się
Jinyoung włączył film i zaczęliśmy oglądać. Po godzinie filmu, jedzenia już nie było i dobrze bo gdybym zjadł więcej to bym pękł. Z nim już ta jest. Twierdzi, że jestem za chudy i daje mi do jedzenia co tylko może. Przez te kilka lat nie miał nade mną kontroli ale gdy wrócił wwidzę, że jest dalej w formie. Synek się obudził więc nakarmiłem go i położyłem w pokoju gościnnym na łóżku. Razem z "tatą" Jinyoungiem leżeliśmy na jego łóżku i przytulaliśmy się aż zasnęliśmy.
<< Dobra jeśli ktoś czyta. Proszę zostawcie komentarz i gwiazdkę 💚 >>
CZYTASZ
Zakazany? × Markson
FanfictionMark i Jackson zakochują się w sobie, ale czy różnica wieku dobrze wpłynie na ich związek? paring;markson top;jackson !mpreg! Miejsce 8 w #jacksonwang