Wpadłem na pewien pomysł ale tylko Jungkook mógł mi w tym pomóc więc postanowiłem do niego napisać.
KsiążeMark: Ej ziomek, sprawa jest
KróliczekTaehyunga: Słucham?
KsiążeMark: Pójdziesz wywołać mi zdjęcie i przyniesiesz do szpitala?
KróliczekTaehyunga: Po co ci?
KsiążeMark: Dowiesz się jak już mi je przyniesiesz
KróliczekTaehyunga: No dobra daj to zdjęcie
KsiążeMark:
KróliczekTaehyunga: Jakie słodkie hahahKsiążeMark: Nie gadaj tylko idź
KróliczekTaehyunga: Będę za 30 minut
Teraz zostało tylko czekać aż Kookie je przyniesie i mogę zająć się moimi planem.
- Hejka Mark - powiedział Kookie i przytulił mnie na powitanie
- Hej - odwzajemniłem gest - Masz to o co cię prosiłem?
- Tak - podał mi zdjęcie - A teraz powiedz po co ci?
- Jackson ma salę na przeciwko mnie co nie i jak nie będzie go w niej to mu je podłoże. Jaki myślisz?
- Ten pomysł nie jest zły ale nie lepiej byłoby pójść do niego i mu dać? - zapytał
- Jak mu je podłoże, a on je zobaczy to sam przyjdzie to wyjaśnić - powiedziałem szczęśliwy
- Zapomniałeś, że Jackson nie może chodzić.
- Kurde to w takim razie sam do niego pójdę
- Rób co chcesz, ja muszę wracać do Tae - rozpiął kawałek bluzy i pokazał, że nie ma nic pod spodem, a potem znowu ją zapiął
- Oj Kookie - zaśmiałem się - Leć już do niego - przytuliliśmy się i Kookie wybiegł ze szpitala.
Cały czas myślałem jak to zrobić i w końcu się przełamałem. Postawiłem pójść do niego. Wstałem i wyszedłem z mojej sali. Zapukałem niepewnie i czekałem na odpowiedź.
- Proszę - powiedział cicho więc wszedłem
- Możemy pogadać? - zapytałem
- Nie znam Cię - powiedział
- Znasz tylko mnie nie pamiętasz, a to dla mnie bardzo ważne - powiedziałem niepewnie
- Siadaj - usiadłem na krześle obok jego łóżka
- Zobacz - podałem mu do ręki nasze zdjęcie
- Co to jest?
- Nasze zdjęcie, zrobione 3 dni temu.
- Ale ja cię nie znam, nie wiem nawet jak się nazywasz
- Jestem Mark Tuan, szedłeś do mnie kiedy to się stało. Ja znalazłem Cię na chodniku i zadzwoniłem po karetkę. - Jackson dalej patrzył na zdjęcie, a do sali wszedł BamBam jeden z jego przyjaciół
- Jackson znasz tego chłopca? - zapytał
- W zasadzie to...
- Przepraszam ale musisz już iść - podszedł do Jacksona i pocałował go w czoło - Jackson musi odpoczywać.
Byłem w szoku, to co zobaczyłem nie mieściło mi się w głowie. Położyłem zdjęcie pod kołdrę obok jego nogi i wyszedłem z sali nic nie mówiąc. Wróciłem do tej swojej, zamknąłem się od środka na klucz i rzuciłem się na łóżko. Rozpłakałem się jak małe dziecko. BamBam pocałował MOJEGO Jacksona. Napisałem do Kookiego.
KsiążeMark: Nienawidzę swojego życia. Czy ja zawsze muszę mieć takiego pecha?
<< Co tu się dzieje, ktoś mi powie? xFrzxgoxtznX najsłodsza moja Jennie ❤❤ >>
CZYTASZ
Zakazany? × Markson
FanficMark i Jackson zakochują się w sobie, ale czy różnica wieku dobrze wpłynie na ich związek? paring;markson top;jackson !mpreg! Miejsce 8 w #jacksonwang