70.

300 16 6
                                    

UWAGA DUŻY PRZESKOK W CZASIE AŻ 3 MIESIĄCE

Wzoraj byliśmy z Jacksonem na usg. Dowiedzieliśmy się, że będziemy mieli syna, a ciąża przebiega prawidłowo. Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Jackson to świetny chłopak. Tydzień temu zaczęły się wakacje. Mama odwiedziła nas w domu moja mama no i zauważyła mój leciutko odstający brzuszek. Powiedziałem jej, a ona się popłakała ze szczęścia. No ja nie wiem skąd u niej taka zmiana no bo halo ja mam prawie 15 lat. Tata nie rozmawia ze mną wogóle. Mama Jacksona bardzo nam pomaga, jestem jej bardzo wdzięczny bo gdyby nie ona musiałbym mieszkać z rodzicami. Pokochałem ją jak swoją mamę. Tata Jacksona wyprowadził się ze swoją nową narzeczoną do Tajlandii i nie ma z nim kontaktu. Saeyoon i Daniel oraz Tae i Jungkook są w szczęśliwych związkach więc cieszę się razem z nimi. Kilka razy spotkałem się z osobami z instagrama i są naprawdę super. Nawet polubiłem się z jedną hejterką, no która już ją nie jest. Leżeliśmy już sobie na łóżku wtuleni do siebie chyba drugą godzinę i rozmawialiśmy o różnych rzeczach.

- Markie polećmy gdzieś na wakacje. - przerwał ciszę Jackson

- Ale... gdzie?

- Możemy do Japonii. Jest tam teraz naprawdę ładnie. Potem możemy naprzykład do Paryża albo gdzieś indziej.

- Ale na to trzeba mieć dużo pieniędzy...

- Mama sama mi to zaproponowała. Proszeeee - zrobił takie słodkie oczka, a wie że mam do nich słabość

- No dobrze... ale kiedy?

- Po jutrze?

- Tak szybko?

- W zasadzie to moja mama załatwiła już nam hotel. Powiedziała mi o tym wczoraj gdy z nią rozmawiałem i nie widzi wymówki. Musimy tylko zadzwonić i powiedzieć, że będziemy no i kupić bilety na samolot.

- Twoja mama jest taka kochana.

- Wiem, bardzo ją kocham ale wracając po jutrze?

- Niech będzie.

- Dobra to ja załatwiam samolot.

Jackson załatwiał samolot, a ja w tym czasie poszedłem coś zjeść. Przez tą ciążę jem jak słoń. To dopiero 6 miesiąc, a ja mam dość. Mówiono mi, że będzie ciężko ale, że aż tak to nie. Najbardziej z tego wszystkiego boję się dnia porodu. Co jeśli pójdzie coś nie tak? Albo jak już będę go miał w domu to coś się stanie? Chociaż z tym drugim to nie do końca. Lubię dzieci, zajmowałem się o 7 lat młodszymi braćmi więc może nie będzie tak źle. Ostatecznie zrobiłem sobie jakąś tam kanapkę i wróciłem do sypialni.

- Załatwiłem już. - uśmiechnął się

- Super. - usiadłem obok niego na łóżko

- Teraz na tydzień do Japonii, potem na tydzień do domu, a potem na tydzień lub dłużej do Paryża. Co ty na to?

- Tak, jasne - zjadłem i położyłem się

- Idziesz spać?

- Tak, źle się czuję...

- Dobranoc Markie - pocałował mnie w czoło

- Nie siedź za długo. Dobranoc.

<< atunspring xFrzxgoxtznX kochajcie mnie! Coraz bliżej do ciąży Mareczka ( ͡° ͜ʖ ͡°) >>

Zakazany? × Markson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz