55.

328 19 2
                                    

Było już dość późno ale nam to nie przeszkadzało. Liczyło się to, że jesteśmy tutaj razem i dajemy sobie nawzajem ciepło. Gwiazdy na niebie tworzyły jakiś symbol, który wyglądał jak z filmu. Woda odbijała się od brzegu mało słyszalnie i wiał bardzo lekki wiatr. Szliśmy za ręce przy brzegu wsłuchując się małemu dla uszu dźwiękowi. Jackson rozłożył koc, który nie wiem nawet kiedy wziął i usiadł po czym poklepał miejsce koło siebie. Usiadłem, a on objął mnie ramieniem. Długo jednak to nie trwało bo położył się na kocu.

- Połóż się jak chcesz. - jak mówił tak zrobiłem

Położyłem się na jego ręce i wtuliłem w jego tors, od którego czuć było ciepło. Leżeliśmy tak patrząc się w gwiazdy, a czasami patrząc na siebie.

- Są piękne. Świecą tak mocno. Żebyśmy my też świecili dla siebie. - na słowa mojego chłopaka uśmiechnąłem się. Chociaż czasami jest idiotą i debilem to gdy trzeba jest naprawdę dojrzały

- Skąd ty znasz takie teksty co? - zaśmiałem się

- Staram się być romantyczny, a ty mi to psujesz.

- Kontynuuj - "taki" Jackson jest na swój sposób spoko

- Totalnie zatraciłem się w tych gwiazdach, jak w twoich oczach.

- Powiadasz? - uśmiechnąłem się

- Czasami myślę czy ty naprawdę jesteś realny bo jesteś lepszy niż anioł.

- Aniołem nie jestem ale myślę, że dla ciebie mógłbym.

- Mam pomysł skarbie -usiadł przez co ja też musiałem...

- Chodźmy popływać. - zaproponował

- O nie! Nigdy w życiu! Woda jest zimna! - próbowałem się jakoś od tego wycofać ale chyba nie było innego wyjścia

Wziął mnie na ręce i krótko mówiąc wrzucił do wody. Była zimna, a ja trzęsłem gorzej niż koala na Antarktydzie. Ściągnął koszulkę i sam wszedłem do wody. Czy on nie jest głupi? Mi aż dreszcze przeszły, a on tak po prostu. No fajnie się bawi. Ja też. Zaczęliśmy się chlapać wodą, rzucać piaskiem, a nawet się z nim turlać. Całe szczęście, że mój chłopak pomyślał nawet o ręczniku. Położyliśmy się znowu na koc patrząc w gwiazdy. Nudziło mi się strasznie więc zacząłem nucić piosenkę. Poemat nie wiem co mnie wzięło ale usiadłem na biodrach moje chłopak i bardo mocno mu się przyglądałem. W końcu zbliżyłem się do niego i pocałowałem go namiętnie w usta. Jego ręce zaczęły błądzić po moich plecach ale dalej mnie całował. Totalnie oddałem się w tej chwili przyjemności nie patrząc na to, która jest godzina i że już dawno wszyscy wraz z nauczycielami śpią. Całowanie to rzecz, którą umiem w 200%.

<<  Mam nadzieję, że jakoś wyszło ❤❤  >>

Zakazany? × Markson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz