Gdy rano się obudziłem przy moim łóżku siedział Jungkook .
- Hejka - powiedział i przytulił mnie
- Cześć, po co przyszedłeś?
- Widziałem wiadomość i średnio wiem o co chodzi. Wytłumaczysz mi? - zapytał
- Bam pocałował mojego Jacksona ehh.
- Jejku przykro mi. Co mogę dla ciebie zrobić?
- Nic się nie da, najlepiej byłoby gdybym umarł - powiedziałem niewruszony
- Ogarnij się - walnął mnie w ramię - Napewno kiedyś Jackson sobie ciebie przypomni i będziecie zakochaną parą do końca życia, będziecie mieli kilka dzieci. - próbował poprawić mi humor i w sumie mu się udało bo zaśmiałem się.
- Chciałbym żeby tak kiedyś było - westchnąłem
- I będzie tylko potrzebujecie czasu.
- A ty masz zamiar być z Taehyung'iem? - zapytałem z ciekawości
- Tak - uśmiechnął się
- Głodny jestem
- Właśnie przeniosłem ci jedzenie - podał mi torbę z jakimś piciem i różnym jedzeniem
- Będę gruby ale dzięki.
- Ja już muszę iść. O 13 idziemy z Tae do kina, ale możemy przyjść jakoś o 16.
- Okej - zacząłem jeść. Pożegnaliśmy się i poszedł.
Po jakimś czasie przyszła pielęgniarka żeby zmienić opatrunki i kroplówkę.
- Dziś przyjdzie do ciebie nowy kolega, w końcu nie będziesz się nudził - powiedziała
- Dlaczego? Kto? - zapytałem zdziwiony
- Tylko twoja sala jest wolna, a do szpitala przyjedzie dziecko z ospą i oboje nie możecie nic od niego załapać. A kto to dowiesz się jak przyjdzie.
- Ahh, okej - westchnąłem, a pielęgniarka opuściła moją salę.
Ciekawi mnie bardzo kto to, pewnie jakiś debil, którego nie znam i nie mam zamiaru poznać. Zostało mi tylko czekać.
<< Jak myślicie kto to? 😏 >>
CZYTASZ
Zakazany? × Markson
FanfictionMark i Jackson zakochują się w sobie, ale czy różnica wieku dobrze wpłynie na ich związek? paring;markson top;jackson !mpreg! Miejsce 8 w #jacksonwang