4.

924 60 17
                                    

- Poczekaj. Odprowadzę Cię. Nie chcę być coś ci się stało! - czy on...? Wtf?

- Nie znasz mnie - odpowiedziałem

- Oto moment, w którym w końcu mogę Cię poznać. - powiedział

- Co to znaczy w końcu?

- Jesteś słodki, a to jak się rumienisz awh.

- Yy - nie wiedziałem co powiedzieć, o czym z nim gadać. No po prostu na jego widok i te słowa, które właśnie powiedział zabrakło mi słów.

- Mark, halo?

- Jestem jestem! - odwróciłem się jeszcze by zobaczyć czy mój przyjaciel idzie, czysto - Dobra, możesz ze mną iść.

Przez pierwsze pięć minut szliśmy w ciszy, dość blisko siebie, a co jakiś czas patrzeliśmy na siebie. W końcu starszy ode mnie chłopak przemówił:

- Dlaczego tak szybko uciekałeś?

- Wiesz mój przyjaciel tak jakby zaczął się do mnie dobierać - znowu się zaczerwieniłem

- Co za skurwiel! - szczerze, zdziwiła mnie jego reakcja - Kto to?!

- Znasz go, a nie chcę by coś było między wami nie tak więc chyba ta informacja nie będzie ci potrzebna. - powiedziałem

- Jak go znam to tym bardziej mi powiedz! Dostanie raz, a pożądanie i się skończy!

- A co jeśli się na mnie obrazi i na dodatek na Ciebie?

- Będziesz spędzał wtedy czas ze mną - w sumie pasuje mi taki układ ale boję się o przyjaciela. Myśl Mark on ma dziewczynę, a się do ciebie dobierał, zna Jacksona więc gdy się dowie, że mnie chroni to więcej tego nie zrobi. Dobra spokojnie powiedz tylko kto to.

- To jak? Powiesz mi?

- Y-Yugyeom...

- Pierdolony! Czy on mi to wszystko robi na złość?! - Jackson stanął na chwilę po czym z powrotem ruszył

- Wytłumaczysz mi o co chodzi? - nic nie rozumiem z tego co powiedział

- Nie. Jeszcze za szybko - dalej nie wiedziałem o co chodzi więc nie odzywałem się resztę drogi. Pod moim domem pożegnałem się z Jackson'em i ruszyłem do domu.

- Napisz do mnie jak chcesz! - krzyknął jeszcze Jackson gdy odchodził.

<< Idę lulu więc do jutra!♡ >>

Zakazany? × Markson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz