33.

473 20 13
                                    

Następnego dnia wstałem trochę wkurzony, w sumie nie wiem na co po prostu chyba wstałem lewą nogą. Odbyłem moją poranną rutynę jak każdego ranka i zszedłem na śniadanie. Dziś moi rodzice musieli szybciej pojechać do pracy więc bliźniaków zabrali, a moją siostrę pewnie podwieźli do Daniela. W takim razie w domu byłem sam i musiałem coś sobie przygotować. Ostatecznie wziąłem jakieś produkty na kanapki z lodówki i przygotowałem je. Tak jak zawsze gdy nie mam humoru dużo rzeczy mi nie wychodzi więc nie obyło się bez prawie ucięcia sobie palca i spuszczenia noża na palce u nogi. No cóż, jak pech to pech. Zjadłem dwie kanapki i wypiłem herbatę. Zmyłem naczynia i poszedłem do łazienki umyć zęby. Gdy już byłem gotowy, wziąłem plecak oraz telefon i znowu zeszłem na dół. Ubrałem buty i bluzę, zamknąłem dom i ruszyłem do szkoły.
Postawiłem napisać do mojego chłopaka bo po prostu się za nim stęsniłem.

KsiążeMark: Będziesz w szkole?

Długo czekać na odpowiedź nie musiałem.

JacksonWang: Już nawet czekam na ciebie koło bramy bo mama mnie szybciej przywiozła

KsiążeMark: Będę za 15 minut

JacksonWang: Dobrze ♡

Schowałem telefon do kieszeni i szybko ruszyłem do szkoły. Tak jak mi napisał, czekał na mnie przy bramie. Gdy mnie zobaczył ruszył w moją stronę i przytulił mnie. Uniósł mnie do góry i zakręcił nami.

- Tęskniłem za Tobą - uśmiechnąłem się

- Przecież wczoraj mnie widziałeś. - cmoknął mnie w czoło

- No tak ale... chciałbym móc mieć Cię przy sobie zawsze - A Jackson o czymś myślał, postanowiłem pomachać mu ręką przed twarzą

- Co? Jestem przecież

- O czym tak myślisz? - spytałem z ciekawości

- Co? O niczym. Nic istotnego - uśmiechnął się jakoś dziwnie

- Nie rozumiem ale lubię jak jesteś taki

- Taki? Czyli jaki?

- Nie wiem jak to opisać... taki inny

<<  Następny rozdział zrobię trochę dłuższy i będzie coś bardzo ważnego 😏😏 xFrzxgoxtznX kocham Cię i was wszystkich noo ❤ >>

Zakazany? × Markson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz